Duchowość

KS. MARIAN PISARZAK MIC

Maryja jako znak

Znak pod krzyżem, na niebie, w Wieczerniku

 

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego zwieńcza tajemnice bolesne i chwalebne Jezusa Chrystusa i zarazem ukazuje funkcję (znaczenie) Ducha Świętego w życiu Kościoła. W tym dniu przeżywamy pełnię tajemnicy paschalnej, a obchód wielkanocny osiąga swój kres.

Ponadto w tym czasie Pięćdziesiątnicy możemy wyraźnie zauważyć i zaznaczyć więź Najświętszej Maryi Panny z tajemnicami Chrystusa i Ducha Świętego. Przeto sercem Maryi przeżywajmy te misteria na chwałę Bożą. I uczmy się właściwych relacji z Chrystusem i Duchem Świętym przypatrując się postawom maryjnym.

W Wielkim Poście mieliśmy znak pod krzyżem, to znaczy – Maryję jako znak towarzyszący Temu, który jest jedynym Odkupicielem świata i wszystkich grzeszników. Była to Maryja w czerni, może w mocnym kolorze błękitu, albo w fioletach, jakby obleczona bólem i żałobą, ponieważ Jej Dziecko umarło... na krzyżu.

Pod koniec Okresu Wielkanocnego, kiedy ostatnie jego tygodnie zazwyczaj zbiegają się z miesiącem maryjnym i wchłaniają święta maryjne (np. 3 maja), mieliśmy inny znak: Maryję na tle nieba jako niewiastę obleczoną w słońce, księżyc i gwiazdy. Ten znak na niebie, to Maryja ozdobiona, Maryja strojna w elementy niebiańskie, astralne, wprost królewskie; wieniec na głowie jest symbolem szczególnej godności, znakiem zwycięstwa i koronacji. Dlaczego widzimy Ją pełną splendoru? – Ponieważ Jej Syn, Jej Dziecko ... żyje i nie podlega już ani zagrożeniu, ani zniszczeniu. Jezus ukrzyżowany – zmartwychwstał, siedzi na prawicy Ojca, otrzymał nowe imię i władzę – jest PANEM (gr. Kyrios). Ona jako Jego Matka uczestniczy w tajemnicy wywyższenia Syna.

Według Apokalipsy św. Jana na taką Niewiastę czyhał Diabeł, przedstawiony w znaku smoka ognistego. Smok stanął przed mającą urodzić Niewiastą, ażeby skoro tylko porodzi, pożreć Jej Dziecko. I porodziła Syna – mężczyznę, który wszystkie narody będzie pasł rózgą żelazną. [...]. I zostało porwane Jej Dziecko do Boga i do Jego tronu (Ap 12, 5). W słowach tych jest zawarty skrót biografii Mesjasza, zrodzonego z Niewiasty (Ga 4,4). Tekst mówi o początku i o końcu, o narodzinach i wniebowzięciu; pomija zaś całą resztę narracji.

Na kartach Pisma św. i w tekstach liturgii Kościoła widzimy, że los Najświętszej Maryi Panny jest ściśle złączony z losem Jej Syna; między Nimi istnieje więź serc i przeżyć, jeden i wspólny styl zaangażowania w dzieło naszego zbawienia.

-              Dlaczego w Wielkim Poście widzimy Maryję pod krzyżem? Ponieważ na nim znajduje się Jej Syn, poddany tajemnicy męki i śmierci. Dlatego obok Zbolałego – jest też Matka Bolesna!

-              Dlaczego w Okresie Wielkanocnym widzimy Ją ozdobioną blaskiem słońca – w dzień oraz poświatą księżyca i promieniami gwiazd dwunastu – w nocy? Bo Jej Dziecko zostało przeniesione do Boga i do Jego tronu; jest Ono w chwale Boga Ojca. Dlatego obok chwalebnego Syna staje chwalebna i współkrólująca Matka!

Co wobec tego możemy powiedzieć o Maryi w związku z tajemnicą Zesłania Ducha Świętego? Czy tu dostrzeżemy Ją także jako znak?

W niedzielę po Wniebowstąpieniu Pańskim i w niedzielę Zesłania Ducha Świętego, oraz w dniach między nimi (zob. Zbiór mszy o N.M.P), liturgia przybliża nam Maryję w nowy, bardzo wymowny sposób. Ukazuje Ją nam jako znak w Wieczerniku Kościoła, jako znak obecny pośród tych którzy, po odejściu Mistrza do nieba, trwali jednomyślnie na modlitwie. Była to modlitwa czuwania „razem z Maryją, Matką Jego i z braćmi Jego”; młody Kościół czuwał i oczekiwał...

Zauważmy, że w Wieczerniku Maryja już nie towarzyszy widzialnie swemu Synowi, bo Ten jest w niebie. Teraz Maryja towarzyszy wspólnocie Kościoła, która jest społecznym i mistycznym Ciałem Chrystusa. Maryja i my jako Kościół, Maryja w Kościele i z Kościołem, obecna po naszej stronie – oto sens wydarzenia w Wieczerniku. Maryja i my, otwarci na dar Ducha Świętego, oto sens modlitewnego zgromadzenia w Wieczerniku. Dotykamy tu istotnego wymiaru wszelkich nabożeństw. Doprowadzić do otwartości na Ducha Świętego – oto cel każdej liturgii, każdej pielgrzymki, każdego pacierza, nabożeństwa, rekolekcji, itd.

N.M.P. w sali Wieczernika, to bardzo wymowny i zobowiązujący znak osobowy, dziś szczególnie aktualny dla nas. Maryja w Wieczerniku jest znakiem wskazującym na potrzebę więzi i komunii nie tylko z Chrystusem, lecz także z Duchem Świętym. Kiedy kończy się Eucharystia myślimy zwykle jednowymiarowo, chrystologicznie; myślimy o sakramentalnej Komunii św. z Chrystusem. Tymczasem Chrystus jest zawsze tym, który daje Ducha Świętego jako pierwszy dar dla wierzących (zob. 4 Modl. Euch). A zatem podczas Mszy św. trzeba być otwartym na relację z Duchem Świętym i na Jego działanie, tak w czasie liturgii słowa, jak i w trakcie części eucharystycznej.

Bez daru Ducha Świętego nie ma po prostu Kościoła jako wspólnoty i jedności duchowej, nadprzyrodzonej. Bez Ducha Świętego Kościół pozostaje na płaszczyźnie tylko struktury, organizacji i instytucji socjologicznej, a jego wiara nie dorasta do wiary nadprzyrodzonej, pozostając na poziomie ideologii, światopoglądu lub prywatnych przekonań religijnych. Bez Ducha Świętego księża stają się urzędnikami i funkcjonariuszami kultu zamiast być pasterzami i ojcami duchownymi owczarni. Bez Ducha Świętego celebracje i nabożeństwa zamieniają się w ryty formalne (puste) lub stają się praktykami, w których człowiek szuka swego interesu, a nie woli i chwały Bożej...

Duch Święty dla uczniów Pańskich jest darem koniecznym, aby stawali się Kościołem żywym. Jest On duszą wspólnoty Kościoła. Można powiedzieć, iż działa jakoby lepiszcze czy zaprawa scalająca nas w żywy organizm Kościoła, na sposób cegieł i kamieni złączonych w strukturę budowli sakralnej.

Lecz Kościół nie istnieje sam dla siebie. Sensem jego istnienia jest misja, „posłanie do świata”. Dlatego Duch Święty jest mu konieczny także jako MOC poruszająca (gr. dynamis), skłaniająca uczniów Pańskich do dzieła ewangelizacji, do odpowiedzialności za kontynuację zbawczego dzieła Chrystusa w świecie. Znamienny jest następujący fakt z życia apostołów: mimo doniosłości tajemnicy zmartwychwstania Jezusa, oni czekali, nawet wracali do swego fachu (do łowienia ryb), nie podejmowali dzieła ewangelizacji, dopóki nie został im dany Duch Święty. Dar Ducha był motorem i mocą, które ich zmobilizowały do dawania świadectwa o Zmartwychwstałym Panu. Duch Święty stoi na początku każdej ewangelizacji.

Ktoś trafnie zauważył, że doświadczenie obecności i działania Ducha Świętego (zwłaszcza na modlitwie) jest nam bliższe niż rozpoznanie Jego istoty. To znaczy: choć działa w nas łaska Ducha, Jego Osoba pozostaje wciąż ukryta. Osobowe oblicze Ducha pozostaje tajemnicą, którą poznamy w niebie. Może wtedy będziemy zdolni przywoływać Go innym imieniem. Tymczasem, w stanie pielgrzymowania naszego na ziemi, niech wystarczą określenia biblijne i wzięte z doświadczenia Jego działania w nas i w życiu Kościoła: Pocieszyciel, Duch prawdy, Duch uświęcenia, Dawca życia (Ożywiciel), Ojciec ubogich, Żywa woda, Światło dla sumień, Radość w sercu, Lekarz ran duszy, Dawca charyzmatów, itd.

Skoro Duch Święty działa w nas szczególnie podczas modlitwy i proklamacji słowa Bożego, i wtedy daje się poznać przez doświadczenie Jego mocy, kierujmy przeto do Niego razem z Maryją nasze błagania. Razem z Maryją stojącą pod krzyżem Ofiary Zbawiciela, z Maryją jako znakiem na Niebie obok Pana chwały i Pogromcy Diabła, z Maryją obecną w Wieczerniku pośród braci Pańskich.

O co trzeba nam prosić? – O umiejętność kroczenia z krzyżem własnym i przez krzyż do chwały nieba za przykładem Matki Bolesnej. Abyśmy więzi z Duchem Świętym nie gubili przez brak czuwania i przez podatność na pokusy złego ducha. Abyśmy, jak Maryja, byli otwarci na poczęcie i rodzenie się w nas Jezusa „za sprawą Ducha Świętego”. Abyśmy pielęgnowali i umacniali życie duchowe w naszych sercach, rodzinach i we wspólnotach kościelnych.

ks. Marian Pisarzak, MIC
Licheń

 

 

 

na początek strony
© 1996–2002 Mateusz