Czytelnia |
KS. GRZEGORZ RYŚ
Kiedy Kościół łaciński wprowadził celibat? Gdzie szukać jego genezy? Jak rozumiano nakaz celibatu księży w ciągu wieków? Czy średniowieczni myśliciele i kanoniści pojmowali go tak samo jak współcześni? Jakie ma on znaczenie dla Kościoła? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań znaleźć można w nowej książce autora głośnej i szeroko recenzowanej Inkwizycji – ks. Grzegorza Rysia. Książka ta jest przełomową pracą w polskiej historiografii i teologii. Rzetelna analiza źródeł historycznych doprowadziła autora do zupełnie nowych, odbiegających od powszechnie przyjętej wersji, wniosków na temat genezy, dziejów i znaczenia celibatu w Kościele Katolickim.
Ks. Grzegorz Ryś jest doktorem habilitowanym Historii Kościoła, adiunktem na Wydziale Historii Kościoła Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie.
Czy przystępując do pracy nad książką o celibacie miał ksiądz wielu poprzedników?
W Polsce na ten temat nie pisze się prawie wcale, a już zupełnie brakuje książek napisanych z perspektywy historycznej. Natomiast na Zachodzie toczy się żywa dyskusja. W ciągu ostatnich dwudziestu lat pojawiło się wiele ważnych książek napisanych przez historyków i teologów. Pojawiła się w nich jednak niepokojąca tendencja do szukania początków celibatu jak najdalej w przeszłości Kościoła. Dochodzi tu do jakiegoś nieporozumienia.
Na czym ono polega?
W powstających podręcznikach przyjęła się zupełnie niekwestionowana teza, że Kościół znał celibat od czasów starożytnych, przynajmniej od IV wieku, a na pewno ostatecznie zadekretował go w wieku XI i XII. I tu historyk może się zdumieć, bo gdy sięga się do źródeł, na które powołują się autorzy dowodzący tych tez, okazuje się, że teksty mówią coś zupełnie innego.
A więc kiedy, wedle dokumentów, ostatecznie wprowadzono celibat?
To nie takie proste. Wszystko zależy od tego co się przez „celibat” rozumie. W źródłach kościelnych słowo to występuje rzadko, o wiele częściej pisze się „wstrzemięźliwość” – a to przecież nie to samo.
Przez ¾ swojej historii Kościół rozumiał celibat jako wstrzemięźliwość seksualną księdza, niezależnie od tego czy żył w rodzinie czy samotnie. Przez wiele wieków wyświęcano żonatych mężczyzn, jednak zakładano, że przyjęcie wyższych święceń kapłańskich wyklucza normalne życie małżeńskie. W tym duchu wypowiadają się papieże już w IV wieku. Natomiast jeśli będziemy mówić o celibacie w sensie ścisłym, tak jak go dzisiaj rozumiemy, to historia nie jest wcale taka dawna. Istotny zapis znajdujemy dopiero w kodeksie z 1917 roku. Powołuje się on na prawodawstwo soboru trydenckiego. Jednak, gdy czytamy z kolei tekst trydencki, widać, że nie jest on jeszcze wcale taki jednoznaczny. O soborze Trydenckim mówi się, że wprowadzając instytucję seminarium duchownego de facto wprowadził celibat. Ale przecież nie odbyło się to tak szybko i mechanicznie. Nowy system kształcenia potrzebował około 200-300 lat, żeby w pełni zafunkcjonować i objąć wszystkich kandydatów do kapłaństwa.
Księdza książka, która podważa starożytność celibatu, może być potraktowana jako dowód przeciw samemu celibatowi.
Nie, to nie jest dowód przeciw celibatowi, natomiast jest to dowód przeciwko dążeniu niektórych teologów, którzy, powołując się na historię, chcą wpisać celibat w naturę kapłaństwa. A przecież to podważałoby nasze korzenie: musielibyśmy zapytać o wszystkich żonatych duchownych w okresie starożytnym i w średniowieczu. Ojciec Święty, mówiąc dziś o celibacie, rzadko ucieka się do dowodów historycznych. Raczej wskazuje na duchowość celibatu, duchowość oblubieńczą księdza wobec Kościoła.
Skoro zatem historia nie dostarcza argumentów teologii, czemu służyć mają żmudne badania historyków Kościoła. Czy tylko zaspokojeniu ciekawości?
Kościół potrzebuje dzisiaj pracy nad swoją pamięcią, po to, by wiedział czego ma bronić jako elementu niezmiennego, a co jest jedynie tradycją i w związku z może ulegać przemianom. Ważne, by wszyscy zdali sobie sprawę, że Kościół, ponieważ składa się z ludzi, nieustannie się zmienia, ma swoją historię, czasem błądzi, ale stale dojrzewa.
Rozmawiała Iwona Haberny (Wydawnictwo Znak)
Książkę można nabyć m.in. w Księgrani Mateusza
na początek strony © 1996–2002 Mateusz |