W oczekiwaniu na Wielki Jubileusz Abp Henryk Muszyński |
Niecałe dwa lata dzielą nas od Wielkiego Jubileuszu Roku 2000. Różne instytucje i agencje reklamowe we wszystkich częściach świata zapraszają już na świętowanie nocy sylwestrowej kończącego się wieku. Na wieży Eiffla w Paryżu odliczane są dni, które dzielą nas od nowego XXI wieku. Istnieje uzasadniona obawa, że wielu chrześcijan może nie dostrzec tego, co najważniejsze, że ten przełomowy moment znaczy właśnie 2000 lat od narodzenia Jezusa Chrystusa -- jedynego Zbawiciela świata, wczoraj, dziś i na wieki (Hbr 13,8). Program Wielkiego Jubileuszu w swych podstawach wskazuje na fundamentalne znaczenie Tajemnicy Wcielenia Boga-Człowieka dla ludzkości i każdego człowieka. Właśnie w tej Tajemnicy "człowiek odnajduje swoją właściwą wielkość, godność i wartość. W Tajemnicy odkupienia człowiek zostaje niejako wypowiedziany na nowo. Stworzony na nowo!" ("Redemptor hominis" 10). Co kryje się więc pod datą, którą dwutysięczny jubileusz będziemy przeżywać i celebrować? Ojciec Święty odpowiada na to pytanie w Liście Apostolskim "Tertio millennio adveniente". Dokumencie pierwszorzędnym, podstawowym i wyjątkowym, do którego będziemy sięgać często nie tylko w tych rozważaniach, ale i w całym toku jubileuszowych przygotowań. W Chrystusie ta pedagogia osiąga swój cel, nie ogranicza się On bowiem do przemawiania "W imieniu Boga", jak prorocy, ale to sam Bóg przemawia w swoim odwiecznym Słowie, które stało się ciałem. I tutaj dotykamy punktu istotnego, odróżniającego chrześcijaństwo od innych religii, w których wyraża się od samego początku poszukiwanie Boga ze strony człowieka. W chrześcijaństwie ten początek dało |
To już nie tylko człowiek szuka Boga, ale Bóg sam przychodzi, aby mówić o sobie do człowieka i wskazać mu drogę, którą może do niego dojść. Bóg więc wychodzi na poszukiwanie człowieka, który jest Jego szczególną własnością w sposób odmienny niż jakiekolwiek inne stworzenie. Jest własnością Boga na podstawie wyboru miłości i Bóg szuka człowieka z potrzeby swego ojcowskiego serca. Dlaczego szuka? Dlatego, że człowiek oddalił się od Boga, ukrył się przed Bogiem, tak jak Adam pośród drzew rajskiego ogrodu (por. Rdz 3, 8-10). Człowiek dał się sprowadzić na manowce przez nieprzyjaciela Boga (por. Rdz 3, 13). "... Jeżeli Bóg szuka człowieka przez swojego Syna, to dlatego, ażeby go wyprowadzić z tych manowców, na które coraz bardziej schodził". "Wyprowadzić" to znaczy wytłumaczyć człowiekowi, że znajduje się na błędnych drogach, ale to znaczy także przezwyciężyć zło, które rozpanoszyło się w dziejach człowieka. Właśnie to przezwyciężanie zła nazywa się Odkupieniem... Syn Boży stał się człowiekiem, przyjął ciało ludzkie w łonie Dziewicy po to, ażeby złożyć siebie w pełni na Ofierze Odkupienia. Religia Wcielenia jest religią Odkupienia świata poprzez Ofiarę Chrystusa". (TMA 6-7). Wcielenie i Narodzenie Chrystusa, Boga-Człowieka stanowi więc punkt zwrotny w dziejach ludzkości. Od tego momentu rozpoczęła się nowa, chrześcijańska era człowieka zbawionego. Znaczy ją każdy kolejny rok kalendarza. Rok jubileuszowy przypomina, że od tego przełomowego momentu w historii ludzkości upływa właśnie 2000 lat. Ojciec Święty Jan Paweł II od samego początku swego pontyfikatu ukierunkował całą swoją posługę i program duszpasterski ku tej właśnie dacie. Poprzez ponowne odkrycie i doświadczenie w Kościele obecności i zbawczego działania Chrystusa, mocy i światła Ducha Świętego oraz miłości Boga Ojca, program ten ma przybliżyć nową wiosnę Kościoła na progu XXI wieku. Wyrazem tej wiosny ma być ożywienie wiary i miłości uczniów Chrystusa, którzy staną się dla innych znakiem nadziei odnowionego, zbawionego człowieka. Jubileusz jest zawsze szczególnym czasem łaski, "dniem błogosławionym przez Pana", jako taki ma on -- jak już powiedziano -- charakter radosnego święta. Jubileusz roku 2000 ma być wielką modlitwą uwielbienia i dziękczynienia, zwłaszcza za dar Wcielenia Syna Bożego oraz za dar Odkupienia dokonanego przez Niego. ...Jednakże radość każdego Jubileuszu jest w szczególny sposób radością z odpuszczenia win, radością nawrócenia. (TMA 32) Pierwszorzędnym celem Wielkiego Jubileuszu nie jest więc samo świętowanie i uroczysta celebra, ani tylko dziękczynienie za łaskę zbawienia, ale ożywienie wiary i świadectwa życia chrześcijan. "Aby to świadectwo było skuteczne, trzeba rozbudzić w każdym wierzącym prawdziwą tęsknotę za świętością, mocne pragnienie nawrócenia i osobistej odnowy w klimacie coraz żarliwszej modlitwy i solidarności z bliźnimi, zwłaszcza tymi najbardziej potrzebującymi" (TMA 42). Jak ten optymalny, nakreślony przez Ojca Świętego program Wielkiego Jubileuszu zrealizować i przełożyć na konkrety naszego codziennego życia? Urzeczywistnienie programu duchowej odnowy rozpoczyna się |
rozbratu z grzechem i tym wszystkim, co dzieli od Chrystusa oraz od wejścia na drogę nawrócenia i pojednania z Bogiem i bliźnim. Stając w całej prawdzie przed Bogiem i czyniąc rachunek sumienia zwłaszcza z odzyskanej wolności, musimy przyznać, że nasza wiara odziedziczona po ojcach nierzadko jest powierzchowna i niedostatecznie pogłębiona. Z tego rodzi się obojętność religijna, bolesny rozłam pomiędzy wiarą a życiem, praktykami religijnymi, a postępowaniem na co dzień. Wiele w nas przeciętności, obojętności wobec Boga i ludzi. Egoizm zbiorowy i indywidualny, mury niechęci, a nierzadko nawet wrogości wzniesione w naszych sercach, rodzą bolesne podziały i rozłamy w całym społeczeństwie. Rachunek, który czynimy z wolności przypomina, że nie zawsze umiemy ją właściwie zagospodarować do pomnożenia dobra wspólnego lub własnego duchowego wzrostu. Często bowiem liczy się nie dyspozycyjność i służba, a wymierna korzyść i zysk. Zasygnalizowano tylko kilka punktów rachunku sumienia. Więcej dyktuje nam Ojciec Święty Jan Paweł II w Liście "Tertio millennio adveniente". Zagłębiając się więc w ten problem odsyłamy do rozdziałów 34, 35 i 36. Wagę i doniosłość rachunku sumienia akcentował ponadto Papież w przemówieniu do drugiej grupy biskupów przybyłych z wizytą "ad limina" w lutym 1998 roku poszerzając jego zakres o przyjęcie nauki soboru, szczególnie w naszej Ojczyźnie. "Na progu Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 trzeba się zastanowić także nad pytaniem, w jakiej mierze nauczanie soborowe znalazło odzwierciedlenie w działalności Kościoła na polskiej ziemi, jego instytucjach i stylu duszpasterstwa. Wielki Jubileusz zobowiązuje nas do rachunku sumienia nad "przyjęciem nauki Soboru -- tego wielkiego daru Ducha, ofiarowanego Kościołowi u schyłku drugiego tysiąclecia". Uczciwy rachunek sumienia i stanięcie w pełnej prawdzie przed Bogiem, powinno owocować postanowieniem poprawy i prośbą o przebaczenie. W świetle Biblii Jubileusz jest właśnie czasem szczególnej łaski i miłosierdzia Bożego, czasem pojednania i przebaczenia, darowania win i krzywd, czasem nawrócenia, czasem w którym nawet niewolnikom darowano wolność (por. TMA 12-13). Przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa Bóg pojednał nas ze sobą i usunął grzech jako główne źródło alienacji pomiędzy Bogiem i człowiekiem (Por. 2 Kor 5,18). Autentyczne zaś pojednanie z Bogiem zakłada także pojednanie z drugim człowiekiem. Mocą posługi apostolskiej "w imię samego Chrystusa" Jan Paweł II wzywa wszystkich : pojednajcie się z Bogiem i pomiędzy sobą (2 Kor 5,20). Chrystus jest Zbawicielem całego świata, wszystkich ludzi, stąd pojednanie ma wymiar uniwersalny, dotyczy -- rodziny, członków Kościoła katolickiego, współwyznawców innych Kościołów i wspólnot chrześcijańskich, wiernych innych religii, ludzi wątpiących, niewierzących, a zwłaszcza ludzi dotkniętych różnymi formami krzywdy i niesprawiedliwości. Z najgłębszej swej istoty Wielki Jubileusz |
Jest to szczególny czas łaski, którą należy jak najpełniej wykorzystać, aby zmniejszyć zgorszenie podzielonego, a przez to niewiarygodnego chrześcijaństwa. Właśnie jedność uczynił Chrystus znamieniem Kościoła, modląc się: aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty Ojcze we Mnie a Ja w Tobie, aby i oni stanowili Jedno w Nas, aby świat uwierzył (J 17,21). Ta modlitwa trwa przez wieki. Na niej opiera się też nadzieja wyrażona przez Jana Pawła II, by wszyscy chrześcijanie mogli obchodzić Wielki Jubileusz "jeżeli nie w pełni zjednoczeni, to przynajmniej o wiele bliżsi przezwyciężenia podziałów" (TMA 34), w jednej wspólnej ogólnochrześcijańskiej celebrze. Wielki Jubileusz, do którego się przygotowujemy ma też ważny aspekt społeczny. "Działalność na rzecz sprawiedliwości, wyrównanie krzywd społecznych i niesienie pomocy ubogim i potrzebującym, ludziom zepchniętym na margines życia z jednej strony, z drugiej strony natomiast problemy rodziny, wychowania młodzieży i rola w tym względzie organizacji katolickich, stanowią wręcz kluczowy aspekt przygotowań i obchodów Wielkiego Jubileuszu" (TMA 51). Akcentował to bardzo mocno Ojciec Święty w czasie tegorocznych odwiedzin "ad limina" Episkopatu Polski. Przygotowaniu do pełniejszego spotkania z Chrystusem w wymiarze sakramentalnym musi towarzyszyć ustawiczny wysiłek, by dostrzec także w drugim, cierpiącym i potrzebującym człowieku, widzialne oblicze samego Chrystusa (por. Mt 25, 40). Wobec rozlicznych zagrożeń zniewolenia, jakie niesie ze sobą współczesna cywilizacja, niezmiernie aktualne stało się biblijne przesłanie Jubileuszu, jako czasu duchowego wyzwolenia. Współczesny człowiek oderwany od źródeł Prawdy i Miłości zadziwiająco łatwo popada w różne groźne formy zniewolenia: egoizmu, zaślepienia i krótkowzroczności, konsumizmu, niewoli zmysłów, alkoholizmu i narkomanii. Są to formy tym groźniejsze, że często nieuświadomione. Wszystkie one budują kulturę śmierci, która przynosi zagrożenie życia -- tak własnego, jak i innych -- nietolerancję, przemoc i gwałt. Porzucając Chrystusa, który jest drogą, prawdą i życiem (J 14,6), człowiek zaczyna wierzyć horoskopom, pseudoreligiom, zabobonom, nowinkarstwu. Wraz ze zbliżaniem się czasu przełomu drugiego i trzeciego tysiąclecia proces ten najprawdopodobniej będzie się jeszcze nasilał. Trzeba się więc od nowa otworzyć na łaskę Roku Jubileuszowego, która niesie zniewolonym -- wyzwolenie, smutnym -- radość, a zaślepionym -- przejrzenie (por. Iz 61,1-3; Łk 4,18). Program Ojca Świętego Jana Pawła II nakreślony w "Tertio millennio adveniente" podaje także konkretne środki ku odnowie życia zarówno w wymiarze indywidualnym, społecznym jak i kościelnym. Droga ku przemianie prowadzi poprzez odnowę serca, ponowne odkrycie łaski chrztu świętego i innych sakramentów zwłaszcza Eucharystii jako pełni i ośrodka chrześcijańskiego życia. Otwarcie się na sakramentalny wymiar życia obecnego w Kościele prowadzi w następstwie do pogłębienia, a może i do ponownego odkrycia obecności i wspólnoty z Bogiem Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Codzienna rozmowa z Bogiem -- modlitwa, przeżywana w rodzinie, wspólnocie kościelnej, a także w samotności pozostanie na zawsze uprzywilejowanym miejscem spotkania Boga z człowiekiem i człowieka z Bogiem. Trzeba ponownie |
a zwłaszcza Ewangelię, jako Księgę, własnego życia. Czytana z wiarą, jako słowo samego Boga zaadresowane do mnie osobiście, staje się światłem na drogach mojego życia. Na kartach Ewangelii także i dzisiaj mogę spotkać żywego Chrystusa. On nie tylko poucza, ale także prowadzi i kształtuje prawdziwą postawę swoich uczniów, którzy świadczą o Nim własnym życiem. Tak właśnie realizuje się w konkretnym wymiarze program nowej ewangelizacji, którego właściwym Sprawcą jest sam Duch Święty. On uobecnia i czyni skutecznym w Kościele Zbawcze Dzieło Chrystusa. Na Wielki Jubileusz 2000-lecia chrześcijaństwa nakłada się w naszej Ojczyźnie drugi, ważny Jubileusz założonej w roku 1000 na relikwiach św. Wojciecha Biskupa i Męczennika pierwszej Archidiecezji i Metropolii w Gnieźnie. Swoim zasięgiem obejmowała ona Kraków, Wrocław i Kołobrzeg, a więc całe ówczesne terytorium Polski. Ten fakt jest dla nas nowym, dodatkowym motywem dziękczynienia za tysiącletnie dziedzictwo wiary naszych ojców. Jednocześnie uświadamia nam naszą odpowiedzialność za kształt i świadectwo Ewangelii dnia dzisiejszego w okresie jednoczenia się Europy. W czasie ostatniej wizyty biskupów polskich "ad limina Apostolorum" Jan Paweł II nie omieszkał przypomnieć: "W tej wielkiej pracy, która stoi przed jednoczącym się kontynentem, nie może zabraknąć wkładu polskich katolików. |
i po chrześcijańsku kulturowo twórczej, świadomej swojej roli wyznaczonej przez Opatrzność. To, czym Polska może i powinna usłużyć Europie, jest w zasadzie identyczne z zadaniem odbudowywania wspólnoty ducha, opartej na wierności Ewangelii, we własnym domu. Nasz naród, który tak bardzo wycierpiał w przeszłości, a szczególnie w okresie II wojny światowej, ma wiele do zaoferowania Europie, przede wszystkim swoją chrześcijańską tradycję i bogate współczesne doświadczenie religijne" (15.02.1998). Z doświadczenia wiemy jednak, że najpiękniejsze programy niewiele znaczą, jeżeli nie doczekają się urzeczywistnienia. Wymaga ono czynnej wspólnoty wszystkich biskupów, kapłanów, osób konsekrowanych, rodziców, wspólnot i każdego z osobna. Tylko przy pełnym i czynnym zaangażowaniu wszystkich łaska ta może zaowocować duchowym odrodzeniem Kościoła i narodu. Wielki Jubileusz Zbawienia, w którym Pan pozwala nam uczestniczyć, stanowi niepowtarzalną szansę, która zdarza się raz na 1000 lat. Abp Henryk Muszyński
|
początek strony (c) 1996-1998 Mateusz |