pobierz z Google Play
grudzień 2019
15 Niedziela - III Niedziela adwentu (Iz 35,1-6a.10); (Ps 146,7.8-9a.9bc-10); (Jk 5,7-10); Aklamacja (Iz 61,1); (Mt 11,2-11);
16 Poniedziałek III tygodnia adwentu (Jr 23, 5-8);(Ps 72 (71), 1b-2. 12-13. 18-19ab);Aklamacja;(Mt 1, 18-24);
17 Wtorek III tygodnia adwentu (Sdz 13, 2-7. 24-25a);(Ps 71 (70), 3-4a. 5-6b. 16-17);Aklamacja;(Łk 1, 5-25);
18 Środa III tygodnia adwentu (Iz 7, 10-14);(Ps 24 (23), 1b-2. 3-4b. 5-6);Aklamacja;(Łk 1, 26-38);
19 Czwartek III tygodnia adwentu (So 3, 14-17);(Ps 33 (32), 2-3. 11-12. 20-21);Aklamacja;(Łk 1, 39-45);
20 Piątek III tygodnia adwentu (1 Sm 1, 24-28);(1 Sm 2, 1bcde. 4-5. 6-7. 8abcd);Aklamacja;(Łk 1, 46-56);
21 Sobota III tygodnia adwentu (Ml 3, 1-4. 23-24);(Ps 25 (24), 4-5. 8-9. 10 i 14);Aklamacja;(Łk 1, 57-66);

15 grudnia 2019

Niedziela

Niedziela - III Niedziela adwentu

Czytania

(Iz 35,1-6a.10)
Niech się rozweselą pustynia i spieczona ziemia, niech się raduje step i niech rozkwitnie! Niech wyda kwiaty jak lilie polne, niech się rozraduje, także skacząc i wykrzykując z uciechy. Chwałą Libanu ją obdarzono, ozdobą Karmelu i Saronu. Oni zobaczą chwałę Pana, wspaniałość naszego Boga. Pokrzepcie ręce osłabłe, wzmocnijcie kolana omdlałe! Powiedzcie małodusznym: „Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg, oto pomsta; przychodzi Boża odpłata; On sam przychodzi, aby was zbawić”. Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy wyskoczy jak jeleń i język niemych wesoło krzyknie. I odkupieni przez Pana powrócą. Przybędą na Syjon z radosnym śpiewem, ze szczęściem wiecznym na twarzach. Osiągną radość i szczęście, ustąpi smutek i wzdychanie.

(Ps 146,7.8-9a.9bc-10)
REFREN: Przybądź, o Panie, aby nas wybawić

Bóg dochowuje wierności na wieki,
uciśnionym wymierza sprawiedliwość,
Chlebem karmi głodnych,
wypuszcza na wolność więźniów.

Pan przywraca wzrok ociemniałym,
Pan dźwiga poniżonych.
Pan kocha sprawiedliwych,
Pan strzeże przybyszów.

Ochrania sierotę i wdowę,
lecz występnych kieruje na bezdroża.
Pan króluje na wieki,
Bóg twój, Syjonie, przez pokolenia.

(Jk 5,7-10)
Trwajcie cierpliwie, bracia, aż do przyjścia Pana. Oto rolnik czeka wytrwale na cenny plon ziemi, dopóki nie spadnie deszcz wczesny i późny. Tak i wy bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie. Nie uskarżajcie się, bracia, jeden na drugiego, byście nie popadli pod sąd. Oto sędzia stoi przed drzwiami. Za przykład wytrwałości i cierpliwości weźcie, bracia, proroków, którzy przemawiali w imię Pańskie.

Aklamacja (Iz 61,1)
Duch Pański nade mną, posłał mnie głosić dobrą nowinę ubogim.

(Mt 11,2-11)
Gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał swoich uczniów z zapytaniem: „Czy Ty jesteś Tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?”. Jezus im odpowiedział: „Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię. A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi”. Gdy oni odchodzili, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: „Coście wyszli oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale coście wyszli zobaczyć? Człowieka w miękkie szaty ubranego? Oto w domach królewskich są ci, którzy miękkie szaty noszą. Po coście więc wyszli? Proroka zobaczyć? Tak, powiadam wam, nawet więcej niż proroka. On jest tym, o którym napisano: Oto Ja posyłam mego wysłańca przed Tobą, aby Ci przygotował drogę. Zaprawdę powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on”.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Dzisiejsza liturgia wzywa nas do radości z bliskiego przyjścia Zbawiciela, który niesie wybawienie ubogim, chorym, słabym i nieszczęśliwym. To właśnie ich szczęście ma być dla uwięzionego Jana Chrzciciela znakiem, że Jezus jest prawdziwym Mesjaszem. Stawajmy dziś przed Panem nie jako duchowi bogacze, którzy sądzą, że mają dość zasług, aby wymagać od Niego konkretnych łask, lecz jako ubodzy, którzy oczekują Jego przyjścia z wiarą, odwagą i tęsknotą, ciesząc się, że przyjdzie już niebawem, aby okazać nam swoje miłosierdzie.

Mira Majdan, "Oremus" grudzień 2007, s. 60


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiony Jan Karol Steeb, prezbiter
urodził się 18 grudnia 1773 r. w Tybindze. Jan wychowywany był głównie przez matkę, Christine Elisabeth Immendörfer, która nauczyła go troski o bliźnich, zwłaszcza o ubogich. Początkowo uczył się w znanej szkole humanistycznej w swoim mieście. W 1798 r., gdy miał 16 lat, został przez ojca wysłany do Paryża, gdzie miał ćwiczyć język francuski i poznawać tajniki handlu. W 1791 r. wrócił do domu. Po roku ponownie wyjechał za granicę, tym razem do Werony we Włoszech, gdzie działały znane firmy tekstylne, z których właścicielami jego ojciec utrzymywał kontakty handlowe. Tam poznał katolicyzm, a duże wrażenie zrobiły na nim lektury dzieł Bossueta. We wrześniu 1792 r. Jan Karol przeszedł na katolicyzm, co było powodem zerwania z nim stosunków przez rodzinę, która nawet wydziedziczyła go. Od tego momentu zaczął posługiwać się imieniem Carlo. Podjął studia teologiczne i po ich ukończeniu w 1796 r. przyjął w Weronie święcenia kapłańskie. Założył zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia z Werony. Zgromadzenie zajmuje się posługą w szpitalach, domach opieki i domach dziecka. Poza Włochami posługuje w Niemczech, Szwajcarii, Portugalii, a także w Afryce i Ameryce Łacińskiej. Jan Karol Steeb zmarł 15 grudnia 1856 r w Weronie.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

Przyjdź, o Panie, by zbawić nas (Iz 35, 4)

W trzecią niedzielę Adwentu myśl o bliskim już Bożym Narodzeniu góruje w liturgii i napawa ją uroczystym tonem. Boże Narodzenie, kiedy to obchodzi się wcielenie Syna Bożego, oznacza początek zbawienia. Ludzkość widzi, że spełnia się dawna obietnica i że ma swojego Zbawiciela. Czytania na dzień dzisiejszy są zapowiedzią pociechy i umocnienia. „Powiedzcie małodusznym: «Odwagi! Nie bójcie się! Oto wasz Bóg... On sam przychodzi, by zbawić was». Wtedy przejrzą oczy niewidomych i uszy głuchych się otworzą. Wtedy chromy jak jeleń wyskoczy i język niemych wesoło krzyknie” (Iz 35, 4–6). Słowa, jakie Izajasz skierował do wygnańców Izraela, by ich pocieszyć, stosują się dobrze do wszystkich ludzi, którzy pragną nawrócić się szczerze do Boga, choć czują się niezdolni uwolnić się od grzechu, przeciętności, marności ziemskich. Prorok zaś zachęca ich do ufności w Zbawicielu, który przyjdzie, udzieli siły, podtrzyma słabych, uleczy rany grzechów i poprowadzi wszystkich do zbawienia.

Przez przyjście Jezusa proroctwo spełniło się również dosłownie; On sam użył go, aby potwierdzić swoje mesjańskie posłannictwo. Jan Chrzciciel z więzienia, w którym zamknął go Herod, śledzi działalność Jezusa. Wie, że On jest Mesjaszem, lecz Jego zachowanie, tak bardzo różne od tego, które zapowiadał, może napawa go wątpliwością; również jego uczniowie potrzebują umocnienia, Jan posyła ich więc z zapytaniem do Pana: „Czy Ty jesteś tym, który ma przyjść, czy też innego mamy oczekiwać?” (Mt 11, 3). Za całą odpowiedź Jezus ukazuje cuda dokonane przez siebie: „Idźcie i oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie: Niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, ubogim głosi się Ewangelię” (tamże 4–5). Wypełnienie proroctwa Izajasza jest oczywiste. Lecz Jezus dodaje jeszcze: „A błogosławiony jest ten, kto we Mnie nie zwątpi” (tamże 6). Jezus wypełnia swe dzieło Zbawiciela nie w sposób zadziwiający, lecz prosty i pokorny. Nie przychodzi jako tryumfator, lecz łagodny i ubogi, przychodzi głosić Ewangelię ubogim, leczyć chorych i zbawiać grzeszników. Styl Jego mógł zgorszyć tych, którzy oczekiwali Mesjasza potężnego i chwalebnego. Dla tego jednak, kto czuje się ubogim, małym, chorym, potrzebującym zbawienia, jest wielką pociechą. Wobec dobroci i łagodności Zbawiciela nadzieja rozszerza serce.

Nawiązuje do tego i drugie czytanie: „Umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie” (Jk 5, 8). Uczucia ufności, z jakimi oczekujemy Bożego Narodzenia są takie same, jakie powinny nas ożywiać na powrót chwalebny Pana, kiedy przyjdzie nie tylko jako Zbawiciel, lecz także jako sędzia. Oczekując Go, praktykujmy przykazanie miłości, które nas czyni życzliwymi i miłosiernymi względem wszystkich, a ”za przykład wytrwałości i cierpliwości weźcie proroków, którzy przemawiali w imię Pańskie” (tamże 10). Jak prorocy mieli wzrok stale zwrócony na obiecanego Zbawiciela, tak chrześcijanin powinien żyć z sercem nastawionym na przyjście Jezusa. Przyjście to ponawia się każdego dnia przez łaskę i Eucharystię; staje się ono bardziej serdeczne przy pobożnym obchodzeniu Bożego Narodzenia, nieodwołalne zaś i uszczęśliwiające — w dzień ostateczny.

  • O Panie, Ty jesteś łagodny i miłosierny, wspaniałomyślny i niezmierzony w swojej dobroci. Jesteś dobry dla wszystkich, a Twoje miłosierdzie ogarnia wszystkie Twoje dzielą... Jesteś wierny we wszystkich swych słowach i święty we wszystkich swoich dziełach. Ty podtrzymujesz wszystkich, którzy upadają, i podnosisz zgnębionych. Oczy wszystkich oczekują Ciebie z nadzieją... O Panie, jesteś blisko tych, co Cię wzywają, tych, co wzywają Cię szczerze. Spełniasz wolę tych, którzy się boją Ciebie. Słuchasz ich wołania i przychodzisz im z pomocą... Usta moje będą głosić chwałę Twoją, by wszelkie ciało wielbiło Twoje święte imię na zawsze i na wieki (Psalm 145, 8–9. 18. 19. 21).
  • O Jezu, Ty jesteś tym, który miał przyjść! O Jezu, Tyś przyszedł! O Jezu, Ty masz jeszcze przyjść w dzień ostateczny, by zabrać Twoich wybranych do Twego wiecznego odpoczynku. O Jezu, Ty idziesz i przychodzisz nieustannie! Przyjdź do naszych serc i daj tam odczuć swoją obecność jako tchnienie słodkie, przyjemne i potężne. „A Duch i Oblubienica mówią: «Przyjdź!» A kto odczuwa pragnienie, niech przyjdzie.” Bo Ty, o Jezu, przychodzisz do nas, kiedy również my przychodzimy do Ciebie. Zaiste — Ty mówisz — przyjdę niebawem. Przyjdź, Panie Jezu! Przyjdź, Ty, który jesteś upragnieniem narodów, naszą miłością i naszą nadzieją, naszą siłą i naszą ucieczką, naszą pociechą podczas drogi, naszą chwałą i naszym wiecznym spoczynkiem w ojczyźnie (J. B. Bossuet).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 89


Do góry

Książka na dziś

Przed żłóbkiem. Magowie i pasterze w tradycji antycznej

Sever J. Voicu

Teksty Ojców Kościoła i apokryfów Nowego Testamentu są dowodem na to, że już w najstarszej tradycji Kościoła zwięzły ewangeliczny opis narodzenia Jezusa był wzbogacany licznymi wątkami. Niektóre z nich przetrwały w umysłach i sercach wierzących do dzisiaj. Teksty te są również dowodem na to, że gwiazda, która kiedyś przyprowadziła pasterzy i magów do Betlejem jaśnieje również dzisiaj i pozostaje źródłem inspiracji dla kolejnych pokoleń.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

16 grudnia 2019

Poniedziałek

Poniedziałek III tygodnia adwentu

Czytania

(Jr 23, 5-8)
"Oto nadchodzą dni – mówi Pan – kiedy wzbudzę Dawidowi Odrośl sprawiedliwą. Będzie panował jako król, postępując roztropnie, i będzie wykonywał prawo i sprawiedliwość na ziemi. W jego dniach Juda dostąpi zbawienia, a Izrael będzie mieszkał bezpiecznie. To zaś będzie imię, którym go będą nazywać: „Pan naszą sprawiedliwością”. Dlatego właśnie nadchodzą dni – mówi Pan – kiedy nie będą już mówić: Na życie Pana, który wyprowadził synów Izraela z ziemi egipskiej, lecz raczej: Na życie Pana, który wyprowadził i przywrócił pokolenie domu Izraela z ziemi północnej i ze wszystkich ziem, po których ich rozproszył; tak że będą mogli mieszkać na swej ziemi".

(Ps 72 (71), 1b-2. 12-13. 18-19ab)
REFREN: Pokój zakwitnie, kiedy Pan przybędzie

Boże, przekaż Twój sąd królowi,
a Twoją sprawiedliwość synowi królewskiemu.
aby Twoim ludem rządził sprawiedliwie
i ubogimi według prawa.

Wyzwoli bowiem biedaka, który go wzywa,
i ubogiego, który nie ma opieki.
Zmiłuje się nad biednym i ubogim,
nędzarza ocali od śmierci.

Błogosławiony niech będzie Pan, Bóg Izraela,
który sam czyni cuda.
Na wieki niech będzie błogosławione Jego imię,
a Jego chwała niech wypełni ziemię.

Aklamacja
Wodzu domu Izraela, który na Synaju dałeś Prawo Mojżeszowi, przyjdź nas odkupić mocą Twojego ramienia.

(Mt 1, 18-24)
Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: "Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów". A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: "Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel", to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Ciemności naszego serca często rodzą się ze strachu przed wiarą. Kiedy brakuje silnych argumentów, kiedy trzeba nieraz trwać w nadziei i żyć, jakby się było pewnym. Działać po omacku, gdy widzimy jeszcze nie z bliska. Strach zmusza nas do przebiegłych kalkulacji, co się spodoba, co będzie akceptowane przez innych. Wiara jest ryzykiem; nie tylko deklaracją, ale życiem, gdy pewność ma kształt nadziei.

O. Wojciech Czwichocki, "Oremus" grudzień 2008, s. 66


Do góry

Patroni dnia:

Święta Adelajda, cesarzowa
urodziła się w 931 lub 932 r. jako córka Rudolfa II, króla Burgundii. Gdy miała 16 lat, została wydana za Lotara, króla Włoch. Dała mu córkę, Emmę. Owdowiała mając 20 lat. Poetm wyszła za Ottona I. Dała mu troje dzieci, wśród nich jego następcę, Ottona II. Papież Jan XII w Boże Narodzenie 962 roku dokonał w bazylice św. Piotra uroczystej koronacji Ottona I na pierwszego cesarza Niemiec. W 973 roku Adelajda po raz drugi została wdową. W 983 r. Adelajda stała się regentką w zastępstwie jeszcze małoletniego cesarza, Ottona III. Ujawnił się w całej pełni jej zmysł organizacyjny, mądrość i roztropność, umiejętność dobierania ludzi na odpowiednie stanowiska. Wyróżniała się przy tym wielkim miłosierdziem i hojnością w przeznaczaniu dóbr na cele kościelne. Korzystając z pełnego cesarskiego skarbca, wystawiła kilkanaście opactw i klasztorów. Zmarła 16 grudnia 999 roku.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

PUSTYNIA

„Prowadź mnie według Twej prawdy i pouczaj, bo Ty jesteś Bóg, mój Zbawca” (Ps 25, 5)

Duchowość pustyni wymaga nie tylko umartwienia i wyrzeczenia, lecz także skupienia, milczenia, które otwierają człowieka na Boga, na słuchanie Jego słowa, na kontemplację Jego tajemnic. Prorokiem jest ten, „kto słyszy słowa Boże” (Lb 24, 4), a usłyszawszy je, ogłasza. Takimi byli dawni prorocy, takim był Jan Chrzciciel, posłany, aby ogłosić Mesjasza. Każdy chrześcijanin uczestniczy w powołaniu prorockim jako wezwany do słuchania wewnętrznie słowa Bożego, by wypełnić je w swoim życiu, a następnie przekazywać braciom. To wymaga milczenia i skupienia. Milczeć wobec stworzeń, by słuchać Boga i zgłębiać Jego słowo. Nie można Go słuchać bez milczenia. Kto nieustannie mówi, nie może słuchać ani głosu ludzi, ani – tym bardziej – głosu Boga, który sam jest milczący i daje się słyszeć tylko w milczeniu.

Jeśli obcowanie z ludźmi wymaga dialogu, rozmowy, to rozmowa nie może doprowadzać do tego, by człowiek stal się niezdolny do milczenia i słuchania. Zresztą milczenie, które prowadzi do wewnętrznego zastanawiania się, jeszcze bardziej uzdatnia nas do słuchania, do zrozumienia innych, daje umiejętność wypowiadania w odpowiedniej chwili stosownego słowa, które może oświecić. A więc nie rozmowy bezużyteczne ani nieopanowane wielomówstwo otwierają drogę do mądrego i przekonywającego dialogu, zdolnego przynieść braciom słowo Pana.

Obcowanie z Bogiem, a następnie zażyłość z Nim, wymagają szczególnie milczenia, nie tylko zewnętrznego, lecz także wewnętrznego. Siostra Elżbieta od Trójcy Świętej, wyjaśniając w znaczeniu duchowym wiersz psalmu: „Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha, zapomnij o twym narodzie, o domu twego ojca” (45, 11), pisze: „Na to, aby usłyszeć, trzeba zapomnieć o domu ojca swego, to znaczy o wszystkim, co odnosi się do życia naturalnego... zapomnieć o ludzie swoim jest jeszcze trudniej, bo ludem tym jest cały otaczający nas świat, który jest niejako częścią nas samych: uczuciowość, wspomnienia, wrażenia itp., jednym słowem nasze własne ja. Należy zapomnieć o nim, opuścić je” (II, 10). Wówczas bowiem dusza wchodzi w milczenie wewnętrzne, a w tym milczeniu Bóg się jej udziela i daje się jej poznać.

  • Panie, gdzie mieszkasz?
       Synu, nic mieszkam daleko od ciebie. Przebywam nieskończenie bliżej ciebie, niż myślisz... Nazywam się Gość Nieznany, przebywam w tobie; szukaj Mnie przez czystość duszy, a znajdziesz Mnie.
       Panie, jak zdołam wejść w siebie przez czystość serca, bo cały jestem zwrócony ku zmysłom i wylewam się na zewnątrz?
       Chodź za Mną, naśladuj Mnie... podczas czuwania na modlitwie, na pustyni, gdzie nie ma ani jamy, ani gniazda, podczas chrztu Krzyża, a znajdziesz wewnętrzne mieszkanie, gdzie żyje ukryty w tobie, bo tylko idąc za Mną, zdołasz wejść w siebie (G. Canovai).
  • Jestem pewien, Boże mój, że przyjdzie kiedyś dzień, mniejsza o to, czy daleki on, czy bliski, kiedy ustaną wszystkie moje radości światowe. Tylko Ty, mój Panie, jesteś pokarmem zdolnym nasycić mnie na wieczność... W Twojej obecności płyną potoki rozkoszy. Kto raz z nich się napije, nie potrafi już oddalić się od nich. To jest moje dziedzictwo, Panie, teraz i zawsze.
       Jak bardzo jestem daleki od tego, Boże mój, by działać zgodnie z tym, co dobrze rozumiem! Serce moje gubi się, goniąc za marnymi cieniami, uznaję to. Wydaje się, jakbym przenosił każdą inną rzecz nad zjednoczenie z Tobą. Jestem gotowy oddalić się, a często nawet modlitwa jest mi trudna; nie ma nawet jednego roztargnienia, którego bym nie przenosił nad myśl o Tobie. Udziel mi łaski, o Ojcze, abym się wstydził tej mojej nędzy. Wyzwól mnie z tego stanu opieszałości i oziębłości, w jakim się znajduję, i udziel mi siły, abym dążył do Ciebie całym sercem. Naucz mnie miłować rozmyślanie, czytanie duchowne, modlitwę. Naucz mnie kochać od tej chwili to, co przez całą wieczność ma przywiązać do Ciebie moją duszę (J. H. Newman).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 98


Do góry

Książka na dziś

Kierownictwo duchowe. Zasady i praktyka

Arnaldo Pigna OCD

"Kierownictwa duchowego, nie należy mylić z różnymi formami pomocy psychologicznej wspierającej naturalny i harmonijny rozwój człowieka. Przewodnik duchowy jest narzędziem w rękach Ducha Świętego, potrzebnym do ukształtowania nowego człowieka. Odróżnia go to w sposób zdecydowany od

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


17 grudnia 2019

Wtorek

Wtorek III tygodnia adwentu

Czytania

(Sdz 13, 2-7. 24-25a)
W Sorea, w pokoleniu Dana, żył pewien mąż imieniem Manoach. Żona jego była niepłodna i nie rodziła. Anioł Pański ukazał się owej kobiecie, mówiąc jej: "Oto teraz jesteś niepłodna i nie rodziłaś, ale poczniesz i porodzisz syna. Lecz odtąd strzeż się: nie pij wina ani sycery i nie jedz nic nieczystego. Oto poczniesz i porodzisz syna, a brzytwa nie dotknie jego głowy, gdyż chłopiec ten będzie Bożym nazirejczykiem od chwili urodzenia. On to zacznie wybawiać Izraela z rąk filistyńskich". Poszła więc kobieta do swego męża i tak rzekła do niego: "Przyszedł do mnie mąż Boży, którego oblicze było jakby obliczem Anioła Bożego, pełne dostojeństwa. Nie pytałam go, skąd przybył, a on nie oznajmił mi swego imienia. Rzekł do mnie: „Oto poczniesz i porodzisz syna, lecz odtąd nie pij wina ani sycery, ani nie jedz nic nieczystego, bo chłopiec ten będzie Bożym nazirejczykiem od chwili urodzenia aż do swojej śmierci”". Urodziła więc owa kobieta syna i nazwała go imieniem Samson. Chłopiec rósł, a Pan mu błogosławił. Duch Pana zaś począł na niego oddziaływać.

(Ps 71 (70), 3-4a. 5-6b. 16-17)
REFREN: Będę opiewał chwałę Twoją, Boże

Bądź dla mnie skałą schronienia
i zamkiem warownym, aby mnie ocalić,
bo Ty jesteś moją opoką i twierdzą.
Boże mój, wyrwij mnie z rąk niegodziwca.

Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją,
Panie, Tobie ufam od młodości.
Ty byłeś moją podporą od dnia narodzin,
od łona matki moim opiekunem.

Opowiem o potędze Pana,
będę przypominał tylko Twoją sprawiedliwość.
Boże, Ty mnie uczyłeś od mojej młodości
i do tej chwili głoszę Twoje cuda.

Aklamacja
Korzeniu Jessego, który stoisz jako sztandar narodów, przyjdź nas uwolnić, racz dłużej nie zwlekać.

(Łk 1, 5-25)
Za czasów Heroda, króla Judei, żył pewien kapłan, imieniem Zachariasz, z oddziału Abiasza. Miał on żonę z rodu Aarona, a na imię było jej Elżbieta. Oboje byli sprawiedliwi wobec Boga i postępowali nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich. Nie mieli jednak dziecka, ponieważ Elżbieta była niepłodna; oboje zaś już posunęli się w latach. Kiedy Zachariasz według wyznaczonej dla swego oddziału kolei pełnił służbę kapłańską przed Bogiem, jemu zgodnie ze zwyczajem kapłańskim przypadł w udziale los, żeby wejść do przybytku Pańskiego i złożyć ofiarę kadzenia. A cały lud modlił się na zewnątrz w czasie ofiary kadzenia. Wtedy ukazał mu się anioł Pański, stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia. Przeraził się na ten widok Zachariasz i strach padł na niego. Lecz anioł rzekł do niego: "Nie bój się, Zachariaszu! Twoja prośba została wysłuchana: żona twoja, Elżbieta, urodzi ci syna i nadasz mu imię Jan. Będzie to dla ciebie radość i wesele; i wielu cieszyć się będzie z jego narodzin. Będzie bowiem wielki w oczach Pana; wina i sycery pić nie będzie i już w łonie matki napełniony zostanie Duchem Świętym. Wielu spośród synów Izraela nawróci do Pana, ich Boga; on sam pójdzie przed Nim w duchu i z mocą Eliasza, żeby serca ojców nakłonić ku dzieciom, a nieposłusznych do rozwagi sprawiedliwych, by przygotować Panu lud doskonały". Na to rzekł Zachariasz do Anioła: "Po czym to poznam? Bo sam jestem już stary i moja żona jest w podeszłym wieku". Odpowiedział mu Anioł: "Ja jestem Gabriel, stojący przed Bogiem. I zostałem posłany, aby mówić z tobą i oznajmić ci tę radosną nowinę. A oto będziesz niemy i nie będziesz mógł mówić aż do dnia, w którym się to stanie, bo nie uwierzyłeś moim słowom, które się spełnią w swoim czasie". Lud tymczasem czekał na Zachariasza i dziwił się, że tak długo zatrzymuje się w przybytku. Kiedy wyszedł, nie mógł do nich mówić, zrozumieli więc, że miał widzenie w przybytku. On zaś dawał im znaki i pozostał niemy. A gdy upłynęły dni jego posługi kapłańskiej, powrócił do swego domu. Potem żona jego, Elżbieta, poczęła i kryła się z tym przez pięć miesięcy, mówiąc: "Tak uczynił mi Pan wówczas, kiedy wejrzał łaskawie, by zdjąć ze mnie hańbę wśród ludzi".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Sprawy Boże dojrzewają powoli. Zanim w pokoleniu Judy przyszedł na świat zapowiedziany przez patriarchę Jakuba Władca Narodów, musiało upłynąć wiele pokoleń. Słuchając dziś długiej litanii imion wymienionych w rodowodzie Jezusa, kontemplujmy mądrość Boga, spokojnie kierującego światem według z góry powziętego planu swojej miłości, którego nie jest w stanie przekreślić żadna ludzka głupota. Ten sam Bóg sprawi, że także w naszym życiu niezrozumiałe dziś dla nas wydarzenia ułożą się kiedyś w piękną, sensowną całość.

Mira Majdan, "Oremus" grudzień 2007, s. 64


Do góry

Patroni dnia:

Święty Łazarz
Łazarz był bratem Marii i Marty. Mieszkali razem w Betanii, na wschodnim zboczu Góry Oliwnej. Chrystus darzył ich swoją przyjaźnią i bywał w ich domu. Kiedy Łazarz zmarł i został pochowany, Jezus przybył do Betanii i wskrzesił go. Ewangelista Jan opisuje także inny pobyt Jezusa w domu Łazarza na dzień przed Jego wjazdem do Jerozolimy. Według starej tradycji wschodniej Łazarz po Zesłaniu Ducha Świętego udał się na Cypr i był tam biskupem.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

ZBAWIENIE PRZYOBIECANE UBOGIM

Oto biedak wzywa Cię, Panie, a Ty go wysłuchujesz i wybawiasz ze wszystkich ucisków (Ps 34, 7)

Aby znaleźć Boga, trzeba iść do Niego z usposobieniem biedaka. Bóg daje człowiekowi zbawienie, wzywa go do świętości, do zjednoczenia z sobą. Lecz wszystkie te niezmierzone dobra należy przyjąć sercem pokornym, przekonanym, że nic nie może bez pomocy Bożej, bo tylko Bóg sam pozwala móc i chcieć. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus mawiała: „Świętość nie jest w tej lub owej praktyce, polega ona na usposobieniu serca, które sprawia, że jesteśmy małymi i pokornymi w objęciach Boga, uznającymi swą słabość i ufającymi do zuchwalstwa Jego dobroci ojcowskiej” (NV, 3 VIII). Z Pisma świętego Teresa zaczerpnęła światło i zachętę do swojej „małej drogi”, polegającej na prostocie ewangelicznej: „Niemowlęta będą noszone na rękach i na kolanach będą pieszczone. Jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę” (Iz 66, 12–13), Bóg jest gotowy uczynić wszystko dla duszy, która Go szuka z. pokorą w prawdziwym ubóstwie ducha, przekonana również o tym, że szukanie Go i pragnień; jest łaską, że jej siły są całkowicie niezdolne, aby same ją zbawić, uświęcić i doprowadzić do zażyłości z Bogiem. Im bardziej uznaje swoją niemoc, tym więcej Bóg ją pociąga do siebie.

Syn Boży, przychodząc na świat, chciał otoczyć się ubogimi i pokornymi. Maryja i Józef pochodzą z domu Dawida, lecz są tak nieznani i biedni, że nie było dla Nich miejsca w gospodzie. Pasterze są pogardzani jako ludzie bez żadnego znaczenia i często unikani, darzeni nieufnością i niechęcią. Jezus podczas swojej posługi szukał ubogich, uciśnionych, grzeszników i małych, mówiąc: „Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” (Mt 9, 13). Kto uważa się za sprawiedliwego, kto jest zadowolony z własnej cnoty, a może i gardzi innymi, uważając ich za niższych od siebie, nie odniesie żadnego pożytku z Bożego Narodzenia. Jezus Zbawiciel przychodzi dla wszystkich, lecz w sercu pełnym siebie nie ma miejsca, aby Go przyjąć, albo może jest tam miejsce bardzo nędzne. Tylko ten, kto idzie do Chrystusa z sercem ubogiego, daje dość miejsca Jego lasce i miłości oraz jest zdolny przyjąć dla siebie i dla całego Kościoła odkupienie, „pociechę Izraela” (Łk 2, 25).

  • Dusza moja chlubi się w Tobie, o Panie, niech słyszą to pokorni i niech się weselą... szukałem Cię, Panie, a Tyś mię wysłuchał... ten biedak zawołał, a Tyś go usłyszał i wybawił ze wszystkich ucisków... Skosztujcie i zobaczcie, jak dobry jest Pan, błogosławiony człowiek, który się do Niego ucieka... możni zubożeją i zaznają głodu, a szukającym Pana żadnego dobra nie zabraknie...
    Pan jest blisko skruszonych w sercu i wybawia złamanych na duchu. Wiele nieszczęść spada na sprawiedliwego; lecz ze wszystkich Pan go wybawia... Pan uwalnia dusze sług swoich, nic doznają kary, którzy się doń uciekają (Psalm 34, 2–11. 9–20. 23).
  • Jeśli nasze grzechy świadczą przeciw nam, Panie, działaj przez wzgląd na miłość Twojego Imienia! Pomnożyły się nasze występki, zgrzeszyliśmy przeciw Tobie... Ty jednak jesteś wśród nas, o Panie, a Imię Twoje zostało wezwane nad nami. Nie opuszczaj nas!... Uznajemy, Panie, naszą niegodziwość, bo zgrzeszyliśmy przeciw Tobie! Nie odrzucaj nas przez wzgląd na Twoje Imię, od czci nic odsądzaj tronu Twojej chwały! Pamiętaj, nie zrywaj swego przymierza z nami... czy nie Ty jesteś naszym Bogiem? W Tobie pokładamy nadzieję (Jeremiasz 14, 7. 9. 20–22).
  • Panie Jezu Chryste, który przyszedłeś na ten świat, aby szukać i zbawiać to, co zginęło; jeśli ja, człowiek, nie byłbym zginął, Ty, Syn Człowieczy, nie byłbyś przyszedł. Lecz ponieważ ja, człowiek, zagubiłem się, przyszedłeś Ty, Bóg–Człowiek i ja, człowiek, zostałem odnaleziony. Zgubiłem się ja, człowiek, przez moją wolną wolę; przyszedłeś Ty, Bóg–Człowiek, z łaską, która mnie oswobodziła. Pycha zgubiła pierwszego człowieka... a gdzie byłbym ja, gdybyś Ty nie przyszedł, jako człowiek? (Św. Augustyn).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 101


Do góry

Książka na dziś

Sekretne życie Aniołów

Aleksander Bańka

Gdy dowiemy się, jaka jest niezwykła potęga aniołów i co potrafią, przekonamy się, że Bóg ma gest – dając człowiekowi do pomocy aniołów, okazał prawdziwie królewską hojność.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


18 grudnia 2019

Środa

Środa III tygodnia adwentu

Czytania

(Iz 7, 10-14)
Pan przemówił do Achaza tymi słowami: „Proś dla siebie o znak od Pana, Boga twego, czy to głęboko w Otchłani, czy to wysoko w górze”. Lecz Achaz odpowiedział: „Nie będę prosił i nie będę wystawiał Pana na próbę”. Wtedy rzekł Izajasz: „Słuchajcie więc, domu Dawidowy: Czyż mało wam naprzykrzać się ludziom, iż naprzykrzacie się także mojemu Bogu? Dlatego Pan sam da wam znak: Oto Panna pocznie i porodzi syna, i nazwie go imieniem Emmanuel, albowiem Bóg z nami”.

(Ps 24 (23), 1b-2. 3-4b. 5-6)
REFREN: Przybądź, o Panie, Tyś jest Królem chwały

Do Pana należy ziemia i wszystko, co ją napełnia,
świat cały i jego mieszkańcy.
Albowiem On go na morzach osadził
i utwierdził ponad rzekami.

Kto wstąpi na górę Pana,
kto stanie w Jego świętym miejscu?v Człowiek rąk nieskalanych i czystego serca,
którego dusza nie lgnęła do marności.

On otrzyma błogosławieństwo od Pana
i zapłatę od Boga, swego Zbawcy.
Oto pokolenie tych, którzy Go szukają,
którzy szukają oblicza Boga Jakuba.

Aklamacja
Kluczu Dawida, który otwierasz bramy wiecznego królestwa, przyjdź i wyprowadź z więzienia jeńca siedzącego w ciemnościach.

(Łk 1, 26-38)
Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami”. Ona zmieszała się na te słowa i rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie. Lecz anioł rzekł do Niej: „Nie bój się, Maryjo, znalazłaś bowiem łaskę u Boga. Oto poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego praojca, Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca”. Na to Maryja rzekła do anioła: „Jakże się to stanie, skoro nie znam męża?” Anioł Jej odpowiedział: „Duch Święty zstąpi na Ciebie i moc Najwyższego osłoni Cię. Dlatego też Święte, które się narodzi, będzie nazwane Synem Bożym. A oto również krewna Twoja, Elżbieta, poczęła w swej starości syna i jest już w szóstym miesiącu ta, która uchodzi za niepłodną. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego”. Na to rzekła Maryja: „Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa!” Wtedy odszedł od Niej anioł.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Boże Narodzenie kojarzy nam się często z dawnymi, uświęconymi tradycją zwyczajami, lecz od św. Józefa wymagało ono zgody na zupełnie niekonwencjonalne rozwiązanie. Wbrew panującym zasadom miał przyjąć pod swój dach brzemienną Narzeczoną i szanując Jej dziewictwo, stać się ojcem dla Jej Dziecka. I my, oczekując narodzenia Syna Bożego, już dziś otwierajmy swe serca na nowość Jego działania z wiarą, że nie musimy podążać starą koleiną naszych grzechów, lecz możemy współpracować z łaską Tego, który nas przemienia.

Mira Majdan, "Oremus" grudzień 2007, s. 67


Do góry

Patroni dnia:

Św. Auksencjusz
pochodził z Mopsuestii, był na dworze cesarza Licyniusza (306-323) dowódcą jego przybocznej straży. Kiedy wybuchło prześladowanie za cesarza Dioklecjana, a Licyniusz należał do największych wrogów chrześcijaństwa, Auksencjusz zrezygnował z tak zaszczytnej służby, nie ujawniając jednak, że jest chrześcijaninem. Przetrwał szczęśliwie obu prześladowców i poświęcił się służbie Bożej. Około roku 359 został nawet biskupem Mopsuestii. Zmarł w rok po objęciu biskupstwa, dnia 18 grudnia ok. 360 roku.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

SZUKAĆ BOGA W STWORZENIACH

„Mądrości Najwyższego, która urządzasz wszystko mocno i łagodnie, przyjdź i naucz nas drogi roztropności” (Lekc.)

Kiedy Mądrość odwieczna Boga stała się człowiekiem ukazując się światu z obliczem ludzkim, z imieniem Jezusa, Zbawiciela zapowiedzianego od wieków, wielu nie poznało Jej. „Ciemność Jej nie ogarnęła. Przyszła do swojej własności, a swoi Jej nie przyjęli” (J 1, 5–11). Oko przez grzech zaciemnione nie jest zdolne widzieć Chrystusa Syna Bożego, który stał się człowiekiem, by zbawić „swój lud od jego grzechów” (Mt 1, 21). Umysł zaślepiony przez namiętności jest niezdolny zrozumieć słowo Tego, który jest Słowem Ojca.

W analogiczny sposób człowiek, który nie ma serca czystego i jasnego spojrzenia, nie jest zdolny rozpoznać Boga, rozpoznać Chrystusa w Jego braciach. „Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą” (Mt 5, 8). Będą Go oglądać bez zasłony w ojczyźnie wiecznej, lecz zaczynają oglądać Go przez wiarę również tutaj na ziemi, nie tylko w Nim samym i w Jego tajemnicach, lecz także w Jego dziełach, w Jego stworzeniach. „Tylko, przez światło wiary — uczy Sobór — i rozważanie słowa Bożego można zawsze i wszędzie poznawać Boga, w którym żyjemy, poruszamy się i jesteśmy (Dz 17, 28), w każdym wydarzeniu szukać Jego woli, widzieć Chrystusa we wszystkich ludziach, czy to bliskich, czy obcych” (DA 4). To światło mądrości pozwala odkryć Boga w każdym wydarzeniu życia i w każdym stworzeniu i ukazując Chrystusa we wszystkich braciach, przemienia głęboko stosunki z bliźnim. Oko zamiast zatrzymywać się na stronie czysto ludzkiej stworzeń, na nieuniknionym ograniczeniu i błędach mniej lub więcej uderzających, spogląda na to, co w ludziach objawia Boga. W ten sposób człowiek wznosi się ponad wszystkie rasy czy narodowości, partie czy klasy społeczne, ponad wszelkie różnice między sympatycznymi i niemiłymi, przyjaciółmi czy też nie, wierzącymi czy niewierzącymi, i w każdym bliźnim widzi, szanuje i kocha obraz Boga, odszukuje i rozpoznaje oblicze Chrystusa. Nawet ten, kto żyje z dala od Boga i może buntuje się przeciw Niemu, pozostaje zawsze Jego stworzeniem i dzieckiem, jeśli nic przez łaskę, to przynajmniej dzięki powołaniu do łaski; jest zawsze bratem Chrystusa, jeśli nie faktycznym, to przynajmniej z prawa, ponieważ również dla niego Chrystus stal się człowiekiem, umarł i zmartwychwstał. Stosunki z ludźmi przemieniają się wówczas w obcowanie z Bogiem. Obcować z nimi znaczy obcować z Chrystusem, a służyć braciom to służyć Jezusowi.

  • O Panie, nasz Panie, jak przedziwne Twe Imię po wszystkiej ziemi!... Czym jest człowiek, że o nim pamiętasz, i czym syn człowieczy, że się nim zajmujesz? Uczyniłeś go niewiele mniejszym od Boga, uwieńczyłeś go chwałą i czcią, obdarzyłeś go władzą nad dziełami rąk Twoich, złożyłeś to wszystko pod jego stopy. Panie, Boże nasz, jak przedziwne Twe Imię po wszystkiej ziemi! (Psalm 8, 2. 5–10).
  • Boże mój, daj mi łaskę, abym widział tylko Ciebie w stworzeniach, abym się nigdy na nich nie zatrzymywał ani nie zatapiał się w ich piękności materialnej czy duchowej, tak jakby ona była ich własnością, lecz tylko jak w odblasku Twoim. Spraw, abym się wzniósł ponad zasłonę... i abym tak pomijając wszelkie pozory, mógł oglądać Ciebie, Byt istotny, posiadający w całej pełni życie, a cząstkę jego wlewający w stworzenie, które mi się podoba...
       Zatrzymywać się na stworzeniach to niedelikatność i niewdzięczność, nadużycie zaufania, ponieważ Ty udzielasz im piękności, a mnie dajesz odczuwać ich urok tylko po to, abym Ciebie widział, abyś mnie mógł pociągnąć do siebie, pobudzić do wdzięczności za Twoją dobroć i do miłowania Twojej piękności. W ten sposób wzywasz mię, abym sit; wznosił aż do Twojego tronu i dusze moją złożył Ci w adoracji, w kontemplacji ekstatycznej, wdzięczności... Niechże wiec moje obcowanie będzie jedynie w niebie, bo oglądanie ziemi pozwala mi tylko domyślać się Twojej piękności i Twojej czułości...
       Stworzenia, w których podziwiam odblask Twoich doskonałości i które oświecił mały Twój promień, o Słowo nieskończone, są poza mną, oddalone, oderwane ode mnie. Lecz Ty, Boże mój, dobroci, miłości nieskończona i istotna, jesteś we mnie, obejmujesz mię i całego napełniasz (Ch. de Foucauld).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 116


Do góry

Książka na dziś

W tym krzyżu jest nasze życie

Siostra Cecylia od Najśw.Oblicza, Karmelitanka Bosa, żyła zaledwie 43 lata, z czego 19 w klasztorze w Santa Fe. Zmarła w 2016 r. na nowotwór języka i płuc. Jej uśmiech przykuł uwagę mediów społecznościowych całego świata. Jednak to nie uśmiech wart jest naśladowania, lecz usposobienie serca i umysłu.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


19 grudnia 2019

Czwartek

Czwartek III tygodnia adwentu

Czytania

(So 3, 14-17)
Wyśpiewuj, Córo Syjońska! Podnieś radosny okrzyk, Izraelu! Ciesz się i wesel z całego serca, Córo Jeruzalem! Oddalił Pan wyroki na ciebie, usunął twego nieprzyjaciela; Król Izraela, Pan, jest pośród ciebie, nie będziesz już bała się złego. Owego dnia powiedzą Jerozolimie: "Nie bój się, Syjonie! Niech nie słabną twe ręce!" Pan, twój Bóg, jest pośród ciebie, Mocarz, który zbawia, uniesie się weselem nad tobą, odnowi cię swoją miłością, wzniesie okrzyk radości.

(Ps 33 (32), 2-3. 11-12. 20-21)
REFREN: Pieśń nową Panu radośnie śpiewajmy

Sławcie Pana na cytrze,
grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach.
Śpiewajcie Mu pieśń nową,
pełnym głosem śpiewajcie Mu wdzięcznie.

Zamiary Pana trwają na wieki,
zamysły Jego serca przez pokolenia.
Błogosławiony lud, którego Pan jest Bogiem,
naród, który on wybrał na dziedzictwo dla siebie.

Dusza nasza oczekuje Pana,
on jest naszą pomocą i tarczą.
Raduje się w Nim nasze serce,
ufamy Jego świętemu imieniu.

Aklamacja
Emmanuelu, nasz Królu i Prawodawco, przyjdź nas zbawić, nasz Panie i Boże.

(Łk 1, 39-45)
W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w ziemi Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę. Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona głośny okrzyk i powiedziała: "Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana".

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Nie będzie już lęku na świecie, bo On jest naszym Zbawicielem mówi antyfona na rozpoczęcie dzisiejszej Mszy świętej. Lęk paraliżuje, odbiera mowę, zamyka na życie. Gdy jednak przychodzi Bóg Wybawca, dzieją się rzeczy niezwykłe, bezpłodne dotąd kobiety rodzą synów, których napełnia Duch Święty; hańba i smutek ustępują miejsca radości; aniołowie mówią: Nie bój się Wołając z całym Kościołem o przyjście Zbawiciela, prośmy, aby Jego narodzenie także nas wyzwoliło z niszczącego lęku i przyniosło nam pokój serca.

Mira Majdan, "Oremus" grudzień 2007, s. 70-71


Do góry

Patroni dnia:

Święty Anastazy, papież
pochodził z Rzymu, był synem kapłana Maksymusa. Na stolicę Piotrową Anastazy został wybrany w 399 r. Szczególną troską otoczył Kościół afrykański. Nawoływał biskupów afrykańskich zebranych na synodzie w Kartaginie w 401 r. do walki przeciwko donatyzmowi i zabraniał nawracającym się kapłanom-donatystom zajmować wyższe stanowiska w Kościele. Polecił czytać w liturgii Ewangelię w postawie stojącej z pochyloną głową. Zmarł 19 grudnia 401 r. w Rzymie, po zaledwie dwóch latach rządów

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

KORZENIU JESSEGO

„Korzeniu Jessego, który stoisz jako sztandar narodów, przyjdź nas uwolnić, racz, dłużej nie zwlekać” (Lekc.)

„Kluczu Dawida...” Klucze wskazują na władze, a zatem na królestwo; w tym wypadku na królestwo Dawida przeznaczone dla Chrystusa. Również w Apokalipsie Chrystus jest ukazany jako „Ten, co ma klucz Dawida, Ten, co otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, co zamyka, a nikt nie otwiera” (3, 7). Jest jasne: Jego władza nic ogranicza się tylko do królestwa Dawida, od którego pochodzi, lecz wznosi się ponad wszelkie ziemskie panowanie, rozciąga się na królestwo niebieskie, którego jest wiecznym Panem i do którego pragnie przyprowadzić wszystkich ludzi. Chrystus jest najwyższym Królem, który ma władze otwierać ludziom królestwo Ojca, i otwiera je nie gestem autorytatywnym, ale dzięki miłości najmiłosierniejszej, która Go czyni człowiekiem wśród ludzi i sprawia, że oddaje życie, aby nabyć ludziom prawo wejścia do domu Ojca. Chrystus stal się „kluczem” królestwa niebieskiego przez wyniszczenie w czasie swojego wcielenia, przez cierpienia swej Męki, przez swoją Śmierć i Zmartwychwstanie.

Kiedy Zachariasz w czasie narodzin syna odzyskał utraconą wskutek swojego niedowiarstwa mowę, natychmiast wyrywa mu się z duszy hymn na cześć Mesjasza, którego Jan będzie poprzednikiem. „Napełniony Duchem Świętym” kreśli misję Zbawiciela: „Z wysoka Wschodzące Słońce nas nawiedzi, by zajaśnieć tym, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają” (Łk 1, 78-79). Liturgia podejmuje te słowa i włącza je do czwartej antyfony większej w Adwencie: „Kluczu Dawida... przyjdź i wyprowadź z więzienia jeńca siedzącego w ciemnościach”. Chrystus, chcąc wprowadzić ludzi do królestwa Ojca, musi najpierw wyrwać ich z więzienia grzechu, z ciemności śmierci. On, Światło wieczne, Blask Ojca, chce oświecić ich umysły i serca, aby wyprowadzić ich z ciemności zła oraz uwolnić z niewoli Szatana. Tak więc przygotować się na Boże Narodzenie, to otworzyć się na światło Chrystusa, pozwolić się oświecić Jego słowu, Jego Ewangelii, aby móc odrzucić ciemności i iść za Nim, gdyż On jest Światłem nawiedzającym nas z wysoka.

  • Wyrośnie różdżka z pnia Jessego, wypuści się odrośl z jego korzenia. Spocznie na niej Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy i bojaźni Pana...
       Ty powiesz w owym dniu: „Wychwalam Cię, Panie, bo rozgniewałeś się na mnie, lecz Twój gniew się uśmierzył i pocieszyłeś mnie! Oto Bóg jest zbawieniem moim! Będę miał ufność i nic ulęknę się, bo mocą moją i pieśnią moją jest Pan. On stał się dla mnie zbawieniem! Wy zaś z weselem wodę czerpać będziecie ze zdrojów zbawienia” (Izajasz 11, 1–2; 12, 1–3).
  • O Prawdo, Światło serca mego, niech nic mówią do mnie moje ciemności! Ściągnęły mnie ku sobie i ogarnął mnie mrok, lecz stamtąd, nawet stamtąd umiłowałem Cię. Zbłądziłem i przypomniałem sobie Ciebie. Usłyszałem głos Twój za sobą, bym powrócił, a zaledwie go słyszałem z powodu zgiełku moich namiętności niespokojnych. I oto teraz wracam oblany potem i zadyszany do źródła Twojego. Niech mi nikt nie przeszkadza; z niego będę pil i z niego będę czerpał życie. Nie ja jestem życiem moim; źle żyłem z siebie, śmiercią byłem dla siebie; w Tobie odzyskuję życie.
       Panie, mam pragnienie! Źródło życia, napój mnie!... przyjdź, o Panie, nie opóźniaj się. Przyjdź, Panie Jezu; przyjdź i nawiedź mnie w pokoju. Przyjdź i uwolnij tego jeńca z więzienia, abyśmy się radowali całym sercem przed Tobą. Przyjdź, Zbawicielu nasz; przyjdź, o upragniony przez wszystkie narody... pokaż nam swoje oblicze, a będziemy zbawieni (św. Augustyn: Wyznania XII, 10, 10).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 128


Do góry

Książka na dziś

Radość z powrotu. O pokucie chrześcijańskiej

Piotr Jordan Śliwiński OFMCap

Daj się Bogu pokochać Pokuta kojarzy nam się z dużym poświęceniem, wyrzeczeniami, a nawet z czymś strasznym i nieludzkim. Często nosimy w sobie obraz pokutujących ludzi, którzy są skoncentrowani na sobie i swoim cierpieniu, samotni, poranieni i smutni.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


20 grudnia 2019

Piątek

Piątek III tygodnia adwentu

Czytania

(1 Sm 1, 24-28)
Gdy Anna odstawiła Samuela od piersi, wzięła go z sobą w drogę, zabierając również trzyletniego cielca, jedną efę mąki i bukłak wina. Przyprowadziła go do domu Pana, do Szilo. Chłopiec był jeszcze mały. Zabili cielca i poprowadzili chłopca przed Helego. Powiedziała ona wówczas: "Pozwól, panie mój! Na twoje życie! To ja jestem ową kobietą, która stała tu przed tobą i modliła się do Pana. O tego chłopca się modliłam, i spełnił Pan prośbę, którą do Niego zanosiłam. Oto ja oddaję go Panu. Po wszystkie dni, jak długo będzie żył, zostaje oddany Panu". I oddali tam pokłon Panu.

(1 Sm 2, 1bcde. 4-5. 6-7. 8abcd)
REFREN: Całym swym sercem raduję się w Panu

Moje serce raduje się w Panu,
dzięki Niemu moc moja wzrasta.
Szeroko otwarłam usta przeciw moim wrogom,
bo cieszyć się mogę Twoją pomocą.

Łuk potężnych się łamie,
a mocą przepasują się słabi.
Syci za chleb się najmują, głodni zaś odpoczywają,
niepłodna rodzi siedmioro, a matka wielu dzieci usycha.

Pan daje śmierć i życie,
wtrąca do otchłani i z niej wyprowadza.
Pan czyni ubogim lub bogatym,
poniża i wywyższa.

Biedaka z prochu podnosi,
z błota dźwiga nędzarza,
by go wśród książąt posadzić
i dać mu tron chwały.

Aklamacja
Królu narodów, Kamieniu węgielny Kościoła, przyjdź i zbaw człowieka, którego z mułu utworzyłeś.

(Łk 1, 46-56)
W owym czasie Maryja rzekła: "Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, zbawicielu moim. Bo wejrzał na uniżenie swojej Służebnicy.Oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny, a Jego imię jest święte. Jego miłosierdzie z pokolenia na pokolenie nad tymi, którzy się Go boją. Okazał moc swego ramienia, rozproszył pyszniących się zamysłami serc swoich. Strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych. Głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił. Ujął się za swoim sługą, Izraelem, pomny na swe miłosierdzie. Jak obiecał naszym ojcom, Abrahamowi i jego potomstwu na wieki". Maryja pozostała u Elżbiety około trzech miesięcy; potem wróciła do domu.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Jeśli przychodzimy do Boga, to dlatego, że On pierwszy nas do siebie pociągnął. Wielu z nas mogłoby dać świadectwo otrzymanych od Niego łask. On daje znaki swej miłości wszystkim tym, którzy jak biblijny król Achaz przyjmują je niechętnie, żyjąc dalej po swojemu, a także tym, którzy jak Maryja są gotowi służyć Mu pokornym sercem. Także w tej Eucharystii Bóg, dla którego nie ma nic niemożliwego, okazuje każdemu z nas swoją miłość. Czy zechcemy wyjść z kręgu własnych myśli, chęci, trosk i na wzór Maryi oddać Mu się do dyspozycji?

Mira Majdan, "Oremus" grudzień 2007, s. 74-75


Do góry

Patroni dnia:

Święty Dominik z Silos, opat
urodził się w Cañas (Hiszpania) około 1000 roku. Jego rodzice pochodzili z podupadłej rodziny szlacheckiej. Jako młodzieniec wstąpił do benedyktynów. Kiedy otrzymał święcenia kapłańskie, opuścił klasztor i zamieszkał jako pustelnik w grocie w górach Sierra de Cameros. Około roku 1030 powrócił do benedyktynów. Po pewnym czasie został wybrany przeorem. Opuścił i ten klasztor, wydawało mu się bowiem, że zakonnicy mają tu za wiele wygód. Udał się do klasztoru św. Sebastiana w Silos. Kiedy tylko tam przybył, król Ferdynand mianował go opatem. Zmarł 20 grudnia 1072 roku. Kronikarz pisze, że przy jego grobie działy się cuda.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

DZIEWICA WCIELENIA

„Kluczu Dawida, który otwierasz bramy wiecznego królestwa, przyjdź i wyprowadź z więzienia jeńca siedzącego w ciemnościach” (Lekc.)

Żadnemu stworzeniu Bóg nie oddal się bardziej niż Maryi, lecz również żadne stworzenie nie zrozumiało lepiej niż Ona wielkości daru Bożego i nie stało się bardziej miłosną i wierną Jego strażniczką i wielbicielką. Elżbieta od Trójcy Świętej ukazuje Ją w ten sposób: „Jest pewna istota, która znała ów dar Boży i nie straciła z niego ani cząstki... jest nią Panna wierna, która wszystkie słowa zachowywała w sercu swoim... Ojciec niebieski pochylił się ku tej istocie tak pięknej, a nieświadomej swej piękności, i chciał, by stała się w czasie Matką Tego, którego On jest Ojcem w wieczności. Wówczas zstąpił Duch Miłości, który przewodniczy wszelkim poczynaniom Bożym, a Dziewica wyrzekła swoje fiat: „Otom ja służebnica Pańska, niech mi się stanie według słowa Twego. Dokonała się wtedy jedna z największych tajemnic i przez zstąpienie w Nią Słowa Maryja stała się na zawsze zdobyczą Boga” (1, 12).

Maryja uwielbiając w milczeniu tajemnicę, jaka się w Niej dokonuje, nie zaniedbuje pokornych obowiązków życia. Życie z Bogiem przebywającym w Niej nie oddala Jej od konkretów codzienności. Jednak Jej stylem jest zawsze adoracja Najwyższego. „Z jakim spokojem i skupieniem podejmowała każdą rzecz! Uświęcała nawet najzwyklejsze zajęcia, bo poprzez wszystko trwała w uwielbieniu daru Bożego, co jednak nie przeszkadzało Jej udzielać się na zewnątrz, w wykonywaniu uczynków miłości... Wydaje mi się – kończy Elżbieta od Trójcy Świętej – że usposobienie Najświętszej Dziewicy w ciągu miesięcy między zwiastowaniem a narodzeniem jest wzorem dla dusz wewnętrznych, które Bóg wybrał, aby żyły w głębi tej bezdennej otchłani wewnętrznej” (tamże).

Maryja uczy chrześcijanina tajemnicy życia wewnętrznego, skupionego na Bogu obecnym we własnym wnętrzu. Jest to skupienie, które wyklucza ciekawość, gadulstwo, bezużyteczne zajęcia, karmi się milczeniem i posiada zmysł Bożej obecności, uwielbienia. Milczenie to nie jest ubóstwem, lecz pełnią życia, jest wzrostem pragnień, jest krzykiem przyzywającym Boga, przyzywającym Zbawiciela nie tylko dla siebie, lecz dla wszystkich: Kluczu Dawida, który otwierasz bramy wiecznego Królestwa, przyjdź i wyprowadź jeńca z więzienia grzechu.

  • O Maryjo, Maryjo, świątynio Trójcy Przenajświętszej. O Maryjo, rozdawczyni ognia i miłosierdzia... Maryjo, siostro rodzaju ludzkiego, bo w ciele z Ciebie wziętym przez Słowo świat został odkupiony. Chrystus odkupił go przez swoją mękę, a Ty przez swoje boleści ciała i duszy.
       O Maryjo, morze uspokojone, Maryjo, dawczyni pokoju, Maryjo, ziemio owocodajna. Ty, Maryjo, jesteś tą nową rośliną, która wydala nam pachnący kwiat Słowa Jednorodzonego Syna Bożego, w Tobie bowiem, ziemio owocodajna, posiane zostało to Słowo. O Maryjo, Ty jesteś rolą i rośliną. O Maryjo, wozie ognisty, Ty nosiłaś ogień ukryty, przysypany popiołem Twojej pokory (św. Katarzyna ze Sieny).
  • O Maryjo, po Jezusie, oczywiście w odległości dzielącej nieskończoność od skończoności, również Ty jesteś wielkim uwielbieniem chwały Trójcy Świętej... Ty byłaś zawsze czysta, niepokalana, nieskazitelna w oczach Boga trzykroć świętego. Twoja dusza jest tak prosta, poruszenia jej tak głębokie, że nie sposób dopatrzeć się w nich jakiejkolwiek niedoskonałości. Całe Twoje życie streścić można w tych kilku słowach: „Najświętsza Dziewica zachowywała te wszystkie rzeczy w sercu swoim”. Ty żyłaś we własnym sercu głębiej, niż wzrok ludzki dosięgnąć może. Gdy czytam w Ewangelii, że „udałaś się spiesznie w okolicę górzystą, do Judei”, by spełnić obowiązek miłości wobec swej krewnej Elżbiety, widzę, jak przechodzisz, piękna, cicha, maje statyczna, skupiona wewnętrznie w posiadaniu Słowa, które ciałem się stało! Twoja modlitwa była również zawsze ta sama, co modlitwa Słowa Bożego: „Ecce — oto jestem!” Kto? „Służebnica Pańska”, ostatnia spośród Jego stworzeń, Ty, Jego matka!
       Ty, Maryjo, byłaś tak szczera w swojej pokorze, bo nigdy nic myślałaś, nic pamiętałaś o sobie, zawsze całkowicie wyzuta ze siebie. Toteż mogłaś śpiewać: „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia” (bł. Elżbieta od Trójcy Świętej: Ostatnie rekolekcje 15).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 130


Do góry

Książka na dziś

Największy skarb. Rzecz o Eucharystii

Jacek Salij OP

Eucharystia to centrum życia katolika, a przynajmniej powinna nim być. Nie wynika to z żadnego prawa, a z prawdy o Jezusie i życiu wiecznym. Post eucharystyczny, komunia pod dwiema postaciami oraz na rękę, katolicy na nabożeństwie protestanckim, znaczenie 9 pierwszych piątków – to m.in. przedmiot rozważań ojca Jacka Salija OP, podanych w formie krótkich esejów i listów pisanych żywym językiem.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


21 grudnia 2019

Sobota

Sobota III tygodnia adwentu

Czytania

(Ml 3, 1-4. 23-24)
Tak mówi Pan Bóg: "Oto Ja wyślę anioła mego, aby przygotował drogę przede Mną, a potem nagle przybędzie do swej świątyni Pan, którego wy oczekujecie, i Anioł Przymierza, którego pragniecie. Oto nadejdzie, mówi Pan Zastępów. Ale kto przetrwa dzień Jego nadejścia i kto się ostoi, gdy On się ukaże? Albowiem On jest jak ogień złotnika i jak ług farbiarzy. Usiądzie więc, jakby miał przetapiać i oczyszczać srebro, i oczyści synów Lewiego, i przecedzi ich jak złoto i srebro, a wtedy będą składać Panu ofiary sprawiedliwe. Wtedy będzie miła Panu ofiara Judy i Jeruzalem jak za minionych dni i pradawnych lat. Oto Ja poślę wam proroka Eliasza przed nadejściem dnia Pańskiego, dnia wielkiego i strasznego. I skłoni on serca ojców ku synom, a serca synów ku ich ojcom, abym nie przyszedł i nie poraził ziemi klątwą".

(Ps 25 (24), 4-5. 8-9. 10 i 14)
REFREN: Podnieście głowy, bo Zbawca nadchodzi

Daj mi poznać Twoje drogi, Panie,
naucz mnie chodzić Twoimi ścieżkami.
Prowadź mnie w prawdzie według swych pouczeń,
Boże i Zbawco, w Tobie mam nadzieję.

Dobry jest Pan i łaskawy,
dlatego wskazuje drogę grzesznikom.
Pomaga pokornym czynić dobrze,
uczy ubogich dróg swoich.

Wszystkie ścieżki Pana są pewne i pełne łaski
dla strzegących Jego praw i przymierza.
Bóg powierza swe zamiary swoim czcicielom
i objawia im swoje przymierze.

Aklamacja
Królu narodów, Kamieniu węgielny Kościoła, przyjdź i zbaw człowieka, którego z mułu utworzyłeś.

(Łk 1, 57-66)
Gdy jej sąsiedzi i krewni usłyszeli, że Pan okazał jej tak wielkie miłosierdzie, cieszyli się z nią razem. Ósmego dnia przyszli, aby obrzezać dziecię, i chcieli mu dać imię ojca jego, Zachariasza. Ale matka jego odpowiedziała: "Nie, natomiast ma otrzymać imię Jan". Odrzekli jej: "Nie ma nikogo w twoim rodzie, kto by nosił to imię". Pytali więc na migi jego ojca, jak by chciał go nazwać. On zażądał tabliczki i napisał: "Jan będzie mu na imię". I zdumieli się wszyscy. A natychmiast otworzyły się jego usta i rozwiązał się jego język, i mówił, błogosławiąc Boga. Wtedy strach padł na wszystkich ich sąsiadów. W całej górskiej krainie Judei rozpowiadano o tym wszystkim, co się zdarzyło. A wszyscy, którzy o tym słyszeli, brali to sobie do serca i pytali: "Kimże będzie to dziecię?" Bo istotnie ręka Pańska była z nim.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Oto On! Oto nadchodzi! Ten radosny okrzyk może wydać każdy, kto żyje w pokoju z Bogiem, kto rozpoznał Go jako Boga miłości i tęskni za Jego zbawieniem. Jego bliskość budzi taką radość, jaka ogarnęła św. Elżbietę, która przy spotkaniu z brzemienną Maryją zawołała: Skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? A im bardziej nasz grzech i słabość przeszkadzają nam dziś przeżywać tę radość, tym mocniej wołajmy do Pana o to, by okazał nam się Zbawicielem, który wyzwala nas ze wszystkiego, co nas niszczy.

Mira Majdan, "Oremus" grudzień 2007, s. 78


Do góry

Patroni dnia:

Święty Piotr Kanizjusz
urodził się 8 maja 1521 r. w Nijmegen (Holandia), jego ojciec był burmistrzem. W roku 1540 zdobył tytuł magistra nauk wyzwolonych. W 1543 r. wstąpił do jezuitów, których św. Ignacy Loyola założył zaledwie przed 9 laty, w 1534 r. Piotr szybko zaczął cieszyć się tak wielkim autorytetem, że nie będąc jeszcze kapłanem, trzykrotnie został wysłany do cesarza Karola V, aby ten usunął arcybiskupa Kolonii, elektora Hermana, jawnie sprzyjającego protestantyzmowi. W roku 1546 Piotr przyjął święcenia kapłańskie. Skierowano go do krajów germańskich, aby powstrzymał napór protestantyzmu. Przez 30 lat Piotr Kanizjusz niezmordowanie pracował, by zabliźnić rany, zadane Kościołowi przez kapłana-apostatę, Marcina Lutra. Brał czynny udział we wszelkich zjazdach i obradach dotyczących tej sprawy. W 1556 roku św. Ignacy mianował Piotra pierwszym prowincjałem nowo utworzonej prowincji niemieckiej. Największą wszakże sławę Piotr Kanizy zyskał sobie pismami. Napisał Katechizm Mały, Katechizm Średni i Katechizm Wielki. Katechizmy Piotra w ciągu 150 lat doczekały się ok. 400 wydań drukiem. Zmarł tam 21 grudnia 1597 roku.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

WSCHODZĄCE SŁOŃCE...

„Wschodzie, blasku światła wiecznego i słonce sprawiedliwości, przyjdź i oświeć siedzących w ciemnościach i mroku śmierci” (Lekc.)

Maryja nosi Chrystusa, który ma wzejść nad światem jako „blask światła wiecznego i słońce sprawiedliwości”. Jego blask jest tak wielki, że nie może pozostać w ukryciu i działa poprzez matkę: „Skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach – mówi Elżbieta – poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie” (Łk 1, 44). To, co anioł Pański zapowiedział Zachariaszowi: „Żona twoja Elżbieta urodzi ci syna... już w łonie matki napełniony będzie Duchem Świętym”, teraz się sprawdza. Poprzednik został uświęcony przez pośrednictwo Maryi, zanim się urodził. Ona jako Matka Syna Bożego jest również pośredniczką łaski i uświęcenia nie tylko dla Jana Chrzciciela, „największego między narodzonymi z niewiast” (Łk 7, 25), lecz dla wszystkich ludzi wszystkich czasów i każdego narodu.

Dziewica-Matka jest tak czysta, tak nieskazitelna, że sama Jej obecność odsłania blask i światło Chrystusa. Ludzie, którzy „siedzą w ciemnościach i mroku śmierci”, pozbawieni światła i niezdolni przyjąć go, znajdując się w ostatecznej potrzebie powinni uciec się do Jej macierzyńskiego pośrednictwa. Maryja jest drogą, która wiedzie do Chrystusa, jest matką rozpraszającą ciemności i przygotowującą serca na przyjęcie Odkupiciela. Jest równocześnie wzorem dla chrześcijanina, który przyjąwszy Chrystusa ma obowiązek dawać Go braciom. Życie chrześcijanina powinno być również tak czyste, nieskazitelne i prawdziwe, aby objawiało Pana każdym swoim gestem. Chrystus, „blask światła wiecznego i słońce sprawiedliwości”, niech jaśnieje w postępowaniu chrześcijan i przez nie rozprasza ciemności, wątpliwości, błędy, przesądy, niepewności tak wielu ludzi, którzy może nie wierzą dlatego, że nie spotkali nikogo, kto by wobec nich umiał dać skuteczne świadectwo Ewangelii. Chrześcijanin modli się za siebie i za wszystkich braci, opierając się na potężnym pośrednictwie Maryi: „Wschodzie, blasku światła wiecznego i słońce sprawiedliwości, przyjdź i oświeć siedzących w ciemnościach i mroku śmierci”.

Maryja uczy wszystkich wierzących, a szczególnie apostołów, że należy dawać Chrystusa braciom nic tylko słowem, lecz także życiem w zjednoczeniu z Nim, robiąc Mu miejsce i pozwalając rosnąć we własnym sercu.

  • O Matko umiłowana, Ty, któraś nosiła Jezusa tak dobrze, naucz nas nosić Go wewnątrz nas... kiedy przyjęliśmy Go w Komunii, jest wewnątrz nas, jak był również wewnątrz Ciebie ze swoim ciałem; zawsze jest wewnątrz nas, jak był również wewnątrz Ciebie ze swoją boską istotą.
    Naucz nas nosić Go z Twoją własną miłością, skupieniem, kontemplacją i nieustanną adoracją...
    Naucz nas, o Matko, podróżować, jak Ty podróżowałaś, zapominając całkowicie o rzeczach zewnętrznych, ze spojrzeniem duszy utkwionym nieustannie tylko w Jezusie, którego niosłaś w swoim łonie, kontemplując Go, adorując, w nieustannym zachwycie, przechodząc między stworzeniami jakby we śnie, patrząc na to wszystko, co nic jest Jezusem, jakby we mgle, podczas gdy On jaśniał, iskrzył się i rzucał blaski w Twojej duszy jak słońce, opanowywał Twoje serce i oświecał ducha. Naucz nas podróżować na ziemi w czasie całej naszej pielgrzymki życiowej, tak jak Ty podróżowałaś i jak Ty spędzałaś wszystkie dni swojego życia, nic patrząc na rzeczy zewnętrzne. Niech one będą dla nas pogrążone w głębokich ciemnościach, a oczy nieustannie zwrócone na Jezusa, który oświeca naszą dusze, jak ogień: Et nox illuminatio mea in deliciis meis. O! tak, Boże mój, oby to wszystko, co nie jest Tobą, było dla nas jak ciemna noc; obyś Ty oświecił głębie naszych dusz swoim rozkosznym blaskiem (Ch. de Foucauld).
  • Twoje narodzenie w ciele dokonało się kiedyś, o Fanie; nie proszę, byś je dla mnie wznowił, lecz błagam Cię o łaskę, abym narodził się w Twoim Bóstwie. To, co tylko Twoja łaska dokonała cieleśnie w Maryi, spraw teraz, w Duchu, w Twoim Kościele. Niechaj jego niezłomna wiara pocznie Cię, a rozumienie bez skazy zrodzi Cię; niechaj jego dusza, wsparta mocą Wszechmocnego, posiada Cię nieustannie! (Mszał mozarabski).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 134


Do góry

Książka na dziś

Ty jesteś marką

ks. Piotr Pawlukiewicz

Są firmy, których logo znane jest na całym świecie. Wydają miliony dolarów, aby uczynić swoje znaki rozpoznawalne. Chcesz czy nie, każdą swoją decyzją i czynem Ty również budujesz swoją markę, która jest kojarzona z określonymi wartościami

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.