pobierz z Google Play
lipiec 2019
7 Niedziela - XIV Niedziela zwykła (Iz 66,10-14c); (Ps 66,1-3.4-7.16.20); (Ga 6,14-18); Aklamacja (Kol 3,15a.16a); (Łk 10,1-12.17-20);
8 Poniedziałek XIV tydzień zwykły (Rdz 28,10-22a);(Ps 91,1-4.14-15);Aklamacja (2 Tm 1,10b);(Mt 9,18-26);
9 Wtorek XIV tydzień zwykły (Rdz 32,23-33.33b);(Ps 17 (16), 1bcd. 2-3. 6-7. 8 i 15);Aklamacja (Mt 4,23);(Mt 9,32-38);
10 Środa XIV tydzień zwykły (Rdz 41,55-57.42,5-7.14-15a.17-24a);(Ps 33,2-3.10-11.18-19);Aklamacja (Mk 1,15);(Mt 10,1-7);
11 Czwartek - Święto św. Benedykta, opata, patrona Europy (Prz 2,1-9);(Ps 34,2-4.6.9.12.14-15);(Dz 4,32-35);Aklamacja (Mt 19,29);(Mt 19,27-29);
12 Piątek XIV tydzień zwykły (Rdz 46,1-7.28-30);(Ps 37,3-4.18-19.27-28.39-40);Aklamacja (J 14,26);(Mt 10,16-23);
13 Sobota XIV tydzień zwykły (Rdz 49,29-33.50,15-26);(Ps 105,1-4.6-70);Aklamacja (1 P 4,14);(Mt 10,24-33);

07 lipca 2019

Niedziela

Niedziela - XIV Niedziela zwykła

Czytania

(Iz 66,10-14c)
Radujcie się wraz z Jerozolimą, weselcie się w niej wszyscy, co ją miłujecie. Cieszcie się z nią bardzo wy wszyscy, którzyście się nad nią smucili. Ażebyście ssać mogli aż do nasycenia z piersi jej pociech; ażebyście ciągnęli mleko z rozkoszą z pełnej piersi jej chwały. To bowiem mówi Pan: ”Oto skieruję do niej pokój jak rzekę i chwałę narodów jak strumień wezbrany. Ich niemowlęta będą noszone na rękach i na kolanach będą pieszczone. Jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę; w Jerozolimie doznacie pociechy. Na ten widok rozraduje się serce wasze, a kości wasze nabiorą świeżości jak murawa. Ręka Pana da się poznać Jego sługom”.

(Ps 66,1-3.4-7.16.20)
REFREN: Niech cała ziemia chwali swego Boga

Z radością sławcie Boga, wszystkie ziemie,
opiewajcie chwałę Jego imienia,
cześć Mu wspaniałą oddajcie.
Powiedzcie Bogu: „Jak zadziwiające są Twe dzieła!

Niechaj Cię wielbi cała ziemia i niechaj śpiewa Tobie,
niech Twoje imię opiewa”.
Przyjdźcie i patrzcie na dzieła Boga:
zadziwiających rzeczy dokonał wśród ludzi.

Morze na suchy ląd zamienił,
pieszo przeszli przez rzekę:
Nim się przeto radujmy!
Jego potęga włada na wieki.

Przyjdźcie i słuchajcie mnie wszyscy,
którzy boicie się Boga,
opowiem, co uczynił mej duszy.
Błogosławiony Bóg, który nie odepchnął mej prośby
i nie oddalił ode mnie swej łaski.

(Ga 6,14-18)
Bracia: Nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata. Bo ani obrzezanie nic nie znaczy, ani nieobrzezanie, tylko nowe stworzenie. Na wszystkich tych, którzy się tej zasady trzymać będą, i na Izraela Bożego niech zstąpi pokój i miłosierdzie. Odtąd niech już nikt nie sprawia mi przykrości: przecież ja na ciele swoim noszę blizny, znamię przynależności do Jezusa. Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa niech będzie z duchem waszym, bracia. Amen.

Aklamacja (Kol 3,15a.16a)
Sercami waszymi niech rządzi Chrystusowy pokój, słowo Chrystusa niech w nas przebywa z całym swoim bogactwem.

(Łk 10,1-12.17-20)
Jezus wyznaczył jeszcze innych siedemdziesięciu dwóch uczniów i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał. Powiedział też do nich: ”Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki. Nie noście z sobą trzosa ani torby, ani sandałów; i nikogo w drodze nie pozdrawiajcie. Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: "Pokój temu domowi". Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was. W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co mają; bo zasługuje robotnik na swą zapłatę. Nie przechodźcie z domu do domu. Jeśli do jakiego miasta wejdziecie i przyjmą was, jedzcie, co Wam podadzą; uzdrawiajcie chorych, którzy tam są, i mówcie im: "Przybliżyło się do was królestwo Boże". Lecz jeśli do jakiego miasta wejdziecie, a nie przyjmą was, wyjdźcie na jego ulice i powiedzcie: "Nawet proch, który z waszego miasta przylgnął nam do nóg, strząsamy wam. Wszakże to wiedzcie, że bliskie jest królestwo Boże". Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu”. Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc: ”Panie, przez wzgląd na Twoje imię nawet złe duchy nam się poddają”. Wtedy rzekł do nich: ”Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a nic wam nie zaszkodzi. Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie”.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Chrześcijanin, wzorem Apostołów, jest powołany do głoszenia Dobrej Nowiny. Każdy może to robić w najprostszy z możliwych sposobów; świadectwem własnego życia. I chociaż może nas spotkać w związku z tym uznanie i podziw, to jednak częściej napotkamy trudności, brak zrozumienia i odrzucenie. I tak jak uznanie ze strony ludzi nie może być naszym celem, podobnie odrzucenie z ich strony nie może być dla nas powodem zniechęcenia. Jezus wskazuje na ostateczny cel naszych działań: Cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie. Możemy zostać odrzuceni, wykpieni i opuszczeni przez ludzi, ale nigdy przez Chrystusa.

Joanna Woroniecka-Gucza, "Oremus" lipiec 2007, s. 41


Do góry

Patroni dnia:

Błogosławiony Benedykt XI, papież
Mikołaj Boccasini urodził się w 1240 r. w Trevisio. Młodzieniec w 1254 r. wstąpił do dominikanów i wybił się szybko zaletami umysłu i ducha. Szybko został przeorem klasztoru, a potem prowincjałem dominikanów. Następnie został wybrany generałem zakonu. W 1303 r. Mikołaj został wybrany papieżem. Niezbyt często się zdarza, żeby wybór został dokonany - jak w tym przypadku - już w pierwszym głosowaniu. Postanowił wtedy doprowadzić do zgody między potężnym rodem Colonnów a nie mniej potężnym i ambitnym Filipem Pięknym. Odwołał wszystkie klątwy rzucone na Filipa przez poprzednika. Zdjął także ekskomunikę nałożoną przez Bonifacego VIII na dwóch kardynałów z rodu Colonna. Nie przywrócił im jednak godności kardynalskiej ani skonfiskowanych posiadłości, czego się spodziewali, co w konsekwencji doprowadziło do rozruchów w Rzymie. Rzym rozdzierany walkami między rodami nie zapewnił papieżowi bezpieczeństwa i spokoju. Benedykt XI w kwietniu 1304 r. przeniósł się więc do Perugii. W czasie swego pontyfikatu wzmocnił rolę kolegium kardynalskiego, którego rady zasięgał. Na Stolicy Apostolskiej zasiadał niecały rok (od 27 października 1303 roku do 7 lipca 1304 roku). Jego ciało znajduje się w pięknym grobowcu w kościele św. Dominika w Perugii.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

O Panie pokoju, obdarz nas pokojem zawsze i na wszelki sposób (2 Tes 3, 16)

Z dzisiejszych czytań wyłania się temat pokoju ukazany w wielorakich aspektach.

Pierwsze czytanie (Iz 66, 10-14c) przedstawia go jako syntezę — dóbr — radości, bezpieczeństwa, szczęścia, spokoju, pociechy — jakie Bóg obiecał odnowionej Jerozolimie, po wygnaniu babilońskim. „Oto skieruję do niej pokój jak rzekę i chwałę narodów jak strumień wezbrany... Jak kogo pociesza własna matka, tak Ja was pocieszać będę” (tamże 12-13). Cały ten zestaw określeń mówi jasno, że chodzi tu o dar Boży, charakterystyczny dla czasów mesjańskich. Jezus przyniesie ten pokój, który będzie równocześnie łaską, zbawieniem, szczęściem wiecznym, nie tylko dla poszczególnych ludzi, lecz dla całego Ludu Bożego, napływającego z całego świata do Jerozolimy niebieskiej, królestwa doskonałego pokoju.

Lecz także Kościół jako nowa Jerozolima ziemska, posiada skarb pokoju, który ofiarował Jezus ludziom dobrej woli, i ma za zadanie rozszerzać go na świecie. Ten obowiązek powierzył Zbawiciel siedemdziesięciu dwom uczniom posianym głosić królestwo Boże (ewangelia: Łk 10, 1-12. 17-20). „Idźcie, oto was posyłam jak owce między wilki” (tamże 3). Ta wypowiedź wskazuje właśnie na posłannictwo cichości, dobroci, pokoju. Posłannictwo podobne do Jezusowego: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata” (J 1, 29), nie potępiający grzeszników, lecz ofiarujący siebie samego, „wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża” (Kol 1, 20).

„Gdy do jakiego domu wejdziecie, najpierw mówcie: pokój temu domowi! Jeśli tam mieszka człowiek godny pokoju, wasz pokój spocznie na nim; jeśli nie, powróci do was” (Łk 10, 5-6), Nie chodzi tutaj o zwykłe pozdrowienie, lecz o błogosławieństwo Boże przynoszące dobro i zbawienie. Gdzie „zstępuje” pokój Jezusa, który pojednał ludzi z Bogiem i miedzy sobą, tam zstępuje zbawienie. Człowiek przyjmujący je w pokoju z Bogiem i braćmi, żyje w łasce i miłości, jest zbawiony od grzechu. Pokój ten spoczywa „na dzieciach pokoju”, to jest na tych, których Bóg zesłał do zbawienia, oni zaś odpowiadają na to wezwanie przyjmując Jego warunki; są szczęśliwymi dziedzicami pokoju Chrystusowego, dóbr mesjańskich, Jezus jednak uprzedził, że nie należy oczekiwać pokoju podobnego do tego, jaki ofiaruje świat, ten bowiem daje jedynie fałszywą obietnice szczęścia, jakoby wykluczającą wszelkie zło”. „Niech się nie trwoży serce wasze ani się nie lęka” (J 14, 27), powiedział Jezus, ponieważ Jego pokój jest tak głęboki, że może współistnieć nawet z najdotkliwszymi utrapieniami. Chociaż świat szydzi i odrzuca ten pokój i uczniowie cierpią z tego powodu, to jednak nie tracą pokoju wewnętrznego ani nie przestają głosić „dobrej nowiny o pokoju” (Ef 6, 15). Pokorni, ubodzy, bez żadnych roszczeń, zadowoleni z tego, co zaspokaja potrzeby życia (Łk 10, 4. 7-8), spełniają dalej na świecie posłannictwo Jezusa, głosząc każdemu, kto chce ją przyjąć, „dobrą nowinę o pokoju” (Dz 10, 36).

Św. Paweł (II czytanie: Ga 6,14-18) jest tego pierwowzorem. Podczas swojego apostolstwa nie szuka innej podpory, innej chwały, „jak tylko w krzyżu Pana naszego Jezusa Chrystusa” (tamże 14), dlatego uważa się za ukrzyżowanego dla tego wszystkiego, co może ofiarować, świat: dla korzyści materialnych, chwały, kariery. Świat nie wywiera na niego żadnego uroku, bo Paweł już pozwolił się oczarować Ukrzyżowanemu i raduje się, że nosi na swoim ciele „blizny Pana” (tamże 17). Ma więc prawo, aby go pozostawiono w spokoju, w pokoju jego Pana, o który prosi dla siebie i dla wszystkich swych naśladowców: „Na wszystkich tych, którzy się tej zasady trzymać będą, niech zstąpi pokój i miłosierdzie” (tamże 16).

  • Boże, który podźwignąłeś upadłą ludzkość przez uniżenie się Twojego Syna, udziel swoim wiernym duchowej radości i spraw, aby wyzwoleni z niewoli grzechu osiągnęli wieczne szczęście (Mszał Polski: kolekta).
  • Panie Boże wszechmogący, Jezu Chryste, Królu chwały, Ty jesteś prawdziwym pokojem, miłością wieczną. Oświeć, prosimy Cię, światłem Twojego pokoju wnętrze dusz naszych, oczyść nasze sumienie słodyczą Twojej miłości. Daj nam łaskę, abyśmy byli ludźmi pokoju, dążyli do Ciebie, księcia pokoju, byś nas wspierał i strzegł nieustannie w niebezpieczeństwach zagrażających nam ze strony świata. Spraw, abyśmy pod skrzydłami Twojej miłości dążyli do pokoju ze wszystkich sił i z całego serca abyśmy mogli dostąpić radości wiecznych, kiedy przyjdziesz powtórnie, aby nagrodzić tych, którzy na to zasługują.
    Panie Jezu Chryste, Ty jesteś pokojem wszystkich ludzi; ci, którzy Cię znajdują, znajdują ukojenie; ci, co Cię opuszczają, doznają nieubłaganych utrapień. Spraw, prosimy Cię, Panie, abyśmy nie dawali pocałunku Judasza; udziel nam pokoju, jaki Twój sakrament nakazał innym apostołom szerzyć. Spraw, aby Twój Kościół znalazł w nas, w czasie naszego życia ziemskiego, ludzi pokoju, by mógł wysławiać Twoją dobroć, a pewnego dnia dzielić z Tobą szczęście, które nie ma końca (Prières eucharystigues... 64a; 93).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 364


Do góry

Książka na dziś

Seks - poezja czy rzemiosło

ks. Piotr Pawlukiewicz

Legendarne konferencje ks. Piotra Pawlukiewicza „Seks – poezja czy rzemiosło” nareszcie doczekały się wersji książkowej. Jej największe atuty to przystępna forma, żywy i obrazowy język, podejście zdroworozsądkowe, pozytywne spojrzenie i postrzeganie sfery seksualnej w szerszym kontekście.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

08 lipca 2019

Poniedziałek

Poniedziałek XIV tydzień zwykły

Czytania

(Rdz 28,10-22a)
Kiedy Jakub wyszedłszy z Beer-Szeby wędrował do Charanu, trafił na jakieś miejsce i tam się zatrzymał na nocleg, gdyż słońce już zaszło. Wziął więc z tego miejsca kamień i podłożył go sobie pod głowę, układając się do snu na tym właśnie miejscu. We śnie ujrzał drabinę opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz aniołów Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili na dół. A oto Pan stał na jej szczycie i mówił: „Ja jestem Pan, Bóg Abrahama i Bóg Izaaka. Ziemię, na której leżysz, oddaję tobie i twemu potomstwu. A potomstwo twe będzie tak liczne jak proch ziemi, ty zaś rozprzestrzenisz się na zachód i na wschód, na północ i na południe; wszystkie plemiona ziemi otrzymają błogosławieństwo przez ciebie i przez twych potomków. Ja jestem z tobą i będę cię strzegł, gdziekolwiek się udasz; a potem sprowadzę cię do tego kraju. Bo nie opuszczę cię, dopóki nie spełnię tego, co ci obiecuję”. A gdy Jakub zbudził się ze snu, pomyślał: „Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem”. I zdjęty trwogą rzekł: „O, jakże miejsce to przejmuje grozą! Prawdziwie jest to dom Boga i brama do nieba!” Wstawszy więc rano, wziął ów kamień, który podłożył sobie pod głowę, postawił go jako stelę i rozlał na jego wierzchu oliwę. I dał temu miejscu nazwę Betel. Natomiast pierwotna nazwa tego miejsca była Luz. Po czym złożył taki ślub: „Jeżeli Pan Bóg będzie ze mną, strzegąc mnie w drodze, w którą wyruszyłem, jeżeli da mi chleb do jedzenia i ubranie do okrycia się i jeżeli wrócę szczęśliwie do domu ojca mojego, Pan będzie moim Bogiem. Ten zaś kamień, który postawiłem jako stelę, będzie domem Boga”.

(Ps 91,1-4.14-15)
REFREN: Tobie, mój Boże, ufam całym sercem

Kto się w opiekę oddał Najwyższemu
i mieszka w cieniu Wszechmocnego,
mówi do Pana: „Tyś moją ucieczką i twierdzą,
Boże mój, któremu ufam”.

Bo On sam cię wyzwoli z sideł myśliwego
i od słowa niosącego zgubę.
Okryje cię swoimi piórami,
pod Jego skrzydła się schronisz.

„Ja go wybawię, bo przylgnął do Mnie,
osłonię go, bo poznał moje imię.
Będzie Mnie wzywał, a Ja go wysłucham
i będę z nim w utrapieniu”.

Aklamacja (2 Tm 1,10b)
Nasz Zbawiciel, Jezus Chrystus, śmierć zwyciężył, a na życie rzucił światło przez Ewangelię.

(Mt 9,18-26)
Gdy Jezus mówił, pewien zwierzchnik synagogi przyszedł do Niego i oddając pokłon, prosił: „Panie, moja córka dopiero co skonała, lecz przyjdź i włóż na nią rękę, a żyć będzie”. Jezus wstał i wraz z uczniami poszedł za nim. Wtem jakaś kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza. Bo sobie mówiła: „Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa”. Jezus obrócił się i widząc ją, rzekł: „Ufaj córko; twoja wiara cię ocaliła”. I od tej chwili kobieta była zdrowa. Gdy Jezus przyszedł do domu zwierzchnika i zobaczył fletnistów oraz tłum zgiełkliwy, rzekł: „Usuńcie się, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi”. A oni wyśmiewali Go. Skoro jednak usunięto tłum, wszedł i ujął ją za rękę, a dziewczynka wstała. Wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej okolicy.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Jan z Dukli, święty z XV wieku, pokazuje drogę gorliwości. Całe życie związany z rodziną franciszkańską, niestrudzenie na tej drodze poszukiwał pełni Ewangelii. Spowiednik, kaznodzieja, człowiek rozmiłowany w modlitwie i spragniony samotności z Bogiem może wydawać się kimś nie na te czasy. A jednak pamięć o nim, pamięć o jego pragnieniu Boga jest źródłem duchowej mocy dla wielu pokoleń wierzących, z różnych stron Kościoła.

O. Piotr Włodyga, "Oremus" lipiec 2003, s. 41


Do góry

Patroni dnia:

Święty Jan z Dukli, prezbiter
urodził się w Dukli około roku 1414. Według miejscowej tradycji Jan miał już od młodości prowadzić życie pustelnicze w pobliskich lasach u stóp góry zwanej Cergową. Nie znamy przyczyn, dla których Jan opuścił pustelnię i wstąpił do franciszkanów konwentualnych, zapewne w pobliskim Krośnie, w latach 1434-1440. Po skońćzeniu studiów został powołany na urząd kaznodziei, oraz przełożonego klasztoru: w Krośnie i we Lwowie. Jan z Dukli obserwował życie bernardynów i umacniał się ich gorliwością. Postanowił do nich wstąpić. Do roku 1517 franciszkanie konwentualni i obserwanci mieli wspólnego przełożonego generalnego. Jednak przejście z jednego zakonu do drugiego poczytywano zawsze za rodzaj dezercji. Ojciec Jan musiał więc być dobrze znany, skoro przyjęto go bez wahania. Chociaż o. Jan był wtedy już starszy, przeżył u obserwantów jeszcze 21 lat. Krótki czas przebywał w Poznaniu, by następnie powrócić do ukochanego Lwowa i tam spędzić resztę życia. Tu powierzono mu funkcję kaznodziei i spowiednika. Jan oddał Bogu ducha w konwencie lwowskim 29 września 1484 roku.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

BÓG — NAJWYŻSZA PROSTOTA

Panie, naucz mnie szukać Cię w prostocie serca (Mdr 1, 1)

Bóg jest najprostszym Bytem, ponieważ jest jeden w swojej istocie i we wszystkich swoich doskonałościach. Kiedy św. Tomasz rozprawia o prostocie Boga, przedstawia ją tylko jako wykluczenie wszelkiej złożoności. W Bogu nie ma części ilościowych, jak w człowieku, który składa się z ciała i duszy. Bóg jest prosty, gdyż nie ma w Nim materii, lecz jest duchem najczystszym. Bóg jest najwyższą prostotą, bo istota i istnienie nie różnią się w Nim: jest On Bytem, który istnieje sam przez się, istnieje wiecznie. Nawet niezliczone doskonałości Jego nie tworzą wielości: Bóg nie składa się z dobroci, prawdy, mądrości, sprawiedliwości; On jest równocześnie dobrocią, prawdą, mądrością, sprawiedliwością w całym tych słów znaczeniu. W Bogu dobroć i prawda spotykają się, sprawiedliwość i pokój całują się (Ps 85, 11), Nie ma w Nim żadnej różnicy między istotą a jakością, wszystko bowiem jest istotą; Jego doskonałości nieskończone stanowią samą Jego istotę. Bóg ogarnia jedną najprostszą doskonałością swego boskiego Bytu wszystkie niezliczone doskonałości, które znajdują się oddzielnie w nieskończonej wprost ilości stworzeń. Prostota Boga nie jest więc ubóstwem, lecz nieskończonym bogactwem i nieskończoną doskonałością, w której człowiek powinien odnajdywać się jak w zwierciadle.

Bóg jest bogaty w niezliczone doskonałości i wszystkie posiada w najwyższym stopniu. Człowiek natomiast jest skrajnie ubogi w cnoty i jeśli jakąś posiada, to zawsze ograniczoną, zacieśnioną, pomieszaną z brakami. Nie dość, że cnotę posiada w sposób niedoskonały, brakuje mu wielu innych jeszcze przymiotów. Bóg jest prosty; człowiek natomiast jest tak bardzo złożony. Jeśli chce być bardziej prosty, powinien rozważać prostotę Bożą, starając się odtworzyć ją w sobie samym przez prawdziwą prostotę ducha. „Szukajcie Pana w prostocie serca” (Mdr 1, 1), upomina Pismo święte, a więc z sercem prawym, niezdolnym do krętactwa i skrytych celów. Żadne skrzywienie nie ujdzie uwagi Boga, każde uczucie jest Mu znane. „Wiem, o Boże mój, że Ty badasz i upodobałeś sobie szczerość” (1 Krn 29, 17).

  • O Boże, w swym jedynym i prostym bycie jesteś pełnią wszystkich doskonałości i przymiotów. Jesteś wszechmocny, mądry, dobry, miłosierny, sprawiedliwy, możny, miłujący, pełen również innych nieskończonych przymiotów, których my nie znamy. Jesteś tym wszystkim w swym prostym bycie...
       O przepaści rozkoszy! Tym jesteś większa, im ściślej twe bogactwa są zespolone w jedności i nieskończonej prostocie twego jedynego bytu, w którym tak się poznaje jeden i w nim smakuje, że to nie przeszkadza doskonałemu poznaniu i smakowaniu drugiego. Owszem, każdy wdzięk i doskonałość w tobie staje się światłem wszelkiej innej wielkości twojej, bo przez twą czystość i mądrość Bożą, widząc jedną rzecz w tobie, widzi się ich wiele. Tyś bowiem jest skarbem bogactw Ojca Przedwiecznego, jasnością wiecznej światłości, obrazem bez zmazy i wyobrażeniem Jego dobroci (św. Jan od Krzyża: Żywy płomień miłości, III, 2. 17).
  • Daj mi, o Panie, miłość czystą, doskonałą, która przemienia duszę... w Twoją prostotę i czystość. Wówczas będę widziała już tylko Ciebie i tylko Ciebie znajdywała wszędzie bez szukania Cię, gdyż będę Cię posiadała i będę stale zjednoczona z Tobą. Wówczas wszystkie niedoskonałości... pochłonie i uniesie ten strumień miłości i wszystko stanie się miłością. Nic już nie będzie mnie naprawdę mieszało i sprawiało cierpienia, bo we wszystkim znajdę rozkosz miłości i będę radowała się Tobą, o mój Boże... O, jak piękne jest to życie miłości!... Błagam Cię, o Duchu Święty, Duchu Miłości, Miłości istotowa wzajemna Ojca i Słowa... abyś rozpalił mnie całą, przekształcił zupełnie i dosięgnął swoim wpływem wszystkich najmniejszych cząstek mojego jestestwa!...
       Naucz mnie wypowiadać tylko słowa natchnione przez Ciebie, aby były odblaskiem Słowa, skierowane ku chwale Ojca, bez żadnego oglądania się lub względu na ludzi, bez fałszywego współczucia i bez uległości tylko naturalnej, z dala od wszelkiego pochlebstwa i wszelkiego fałszu, lecz z wielką odwagą i szczerością, nie naruszając jednak miłości (s. Karmela od Ducha Świętego).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 366


Do góry

Książka na dziś

Walka duchowa u Ojców Pustyni

ks. Dominik Chmielewski SDB

Po latach zeświecczenia i odchodzenia od wiary światu znów przestał wystarczać jego materialny wymiar. Człowiek poszukuje duchowości i czyni to, zgłębiając praktyki Dalekiego Wschodu, „mistykę” New Age, ezoteryzm, okultyzm.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


09 lipca 2019

Wtorek

Wtorek XIV tydzień zwykły

Czytania

(Rdz 32,23-33.33b)
Jakub wstał w nocy i zabrawszy obie swe żony, dwie ich niewolnice i jedenaścioro dzieci, przeprawił się przez bród potoku Jabbok. A gdy ich przeprawił przez ten potok, przeniósł również na drugi brzeg to, co posiadał. Gdy zaś wrócił i został sam jeden, ktoś zmagał się z nim aż do wschodu jutrzenki, a widząc, że nie może go pokonać, dotknął jego stawu biodrowego i wywichnął Jakubowi ten staw podczas zmagania się z nim. A wreszcie rzekł: „Puść mnie, bo już wschodzi zorza!” Jakub odpowiedział: „Nie puszczę cię, dopóki mi nie pobłogosławisz!” Wtedy tamten go zapytał: „Jakie masz imię?” On zaś rzekł: „Jakub”. Powiedział: „Odtąd nie będziesz się zwał Jakub, lecz Izrael, bo walczyłeś z Bogiem i z ludźmi, i zwyciężyłeś”. Potem Jakub rzekł: „Powiedz mi, proszę, jakie jest twe imię?” Ale on odpowiedział: „Czemu pytasz mnie o imię?” I pobłogosławił go na owym miejscu. Jakub dał temu miejscu nazwę Penuel, mówiąc: „Mimo że widziałem Boga twarzą w twarz, jednak ocaliłem me życie”. Słońce już wschodziło, gdy Jakub przechodził przez Penuel, utykając na nogę, został bowiem porażony w staw biodrowy, w to właśnie ścięgno.

(Ps 17 (16), 1bcd. 2-3. 6-7. 8 i 15)
REFREN: W sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze

Rozważ, Panie, moją słuszną sprawę,
usłysz moje wołanie,
wysłuchaj modlitwy
moich warg nieobłudnych.

Niech wyrok o mnie wyjdzie od Ciebie,
Twoje oczy widzą to, co sprawiedliwe.
Choćbyś badał moje serce i przyszedł do mnie nocą,
i doświadczał ogniem,
nieprawości we mnie nie znajdziesz.

Wołam do Ciebie, bo Ty mnie, Boże, wysłuchasz;
nakłoń ku mnie Twe ucho, usłysz moje słowo.
Okaż przedziwne miłosierdzie Twoje,
Zbawco tych, co się chronią przed wrogiem
pod Twoją prawicę.

Strzeż mnie jak źrenicy oka,
ukryj mnie w cieniu Twych skrzydeł.
A ja w sprawiedliwości ujrzę Twe oblicze,
ze snu powstając nasycę się Twym widokiem.

Aklamacja (Mt 4,23)
Jezus głosił Ewangelię o królestwie i leczył wszelkie choroby wśród ludu.

(Mt 9,32-38)
Przyprowadzono do Jezusa niemowę opętanego. Po wyrzuceniu złego ducha niemy odzyskał mowę, a tłumy pełne podziwu wołały: „Jeszcze się nigdy nic podobnego nie pojawiło w Izraelu”. Lecz faryzeusze mówili: „Wyrzuca złe duchy mocą ich przywódcy”. Tak Jezus obchodził wszystkie miasta i wioski. Nauczał w tamtejszych synagogach, głosił Ewangelię królestwa i leczył wszystkie choroby i wszystkie słabości. A widząc tłumy ludzi, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce nie mające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Bóg kocha nas i się o nas troszczy, ale pragnie też naszej odpowiedzi miłości. Pragnie, byśmy z miłości do Niego głosili światu prawdę o zbawieniu. Jednak nic nie może zrobić bez nas. Bez naszego zaangażowania, bez naszej odpowiedzi wszechmogący Bóg pozostaje bezradny. Jego ogromna miłość objawia się w szacunku dla naszej wolności. On pragnie dać nam swoją miłość, abyśmy sami także potrafili kochać. Czeka, aby udzielić nam swej łaski, kiedy się do Niego zwrócimy.

Joanna Woroniecka-Gucza, "Oremus" lipiec 2007, s. 51


Do góry

Patroni dnia:

Święta Weronika Giuliani, dziewica
urodziła się 27 grudnia 1660 r. w Mercatello, w zamożnej rodzinie Mancini. Kiedy miała zaledwie 5 lat, umarła jej matka. Pragnąc oddać się Panu Jezusowi całkowicie na służbę jako żertwa ofiarna za grzechy ludzkie, wbrew woli ojca wstąpiła do kapucynek w Citta di Castello (1677). W klasztorze przeszła wszystkie stopnie w hierarchii: od furtianki, kucharki, szatniarki, piekarki, zakrystianki, mistrzyni nowicjuszek aż po urząd ksieni. W kontakcie z siostrami była życzliwa, wobec siebie - wymagająca i surowa. urowa dla siebie, była delikatna i zatroskana o siostry, zwłaszcza chore. Umiała rozbudzić tak wielkiego ducha gorliwości, że siostry rywalizowały ze sobą w obserwancji zakonnej. Cierpiała wiele nie tylko z powodu zadawanych sobie pokut, ale z powodu często nawiedzających ją dolegliwości i chorób. Do tych jednak fizycznych cierpień doszły o wiele boleśniejsze cierpienia duchowe: oschłości, stany opuszczenia i osamotnienia duchowego. W 1694 roku Weronika przeżyła mistyczne zaręczyny i zaślubiny z Chrystusem. Dnia 5 kwietnia 1697 roku, w Wielki Piątek, otrzymała dar stygmatów. Po długiej i bardzo bolesnej chorobie Weronika zmarła 9 lipca 1727 r. w 67. roku życia.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

BÓG SIĘ NIE ZMIENIA

Panie, „Twój tron niewzruszony od wieczności, Ty jesteś od wieków” (Ps 93, 2)

Wszystko to, co zostało stworzone, podlega zmianie, zróżnicowaniu, postępowi, cofaniu się, a na koniec śmierci. Tylko Bóg, życie nie stworzone, trwa na wieki bez żadnej zmienności. Ziemia i niebo „przeminą — śpiewa Psalmista — Ty zaś pozostaniesz... Ty jesteś zawsze ten sam i lata Twoje nie mają końca” (Ps 102, 27-28). A św. Augustyn wyjaśnia: „Lata Twoje to jeden dzień, o Panie; a dzień Twój nie jest co dzień, lecz dziś, bo dzisiejszy dzień nie ustępuje przed jutrzejszym. Nie nastąpił bowiem po wczorajszym” (Wyznania XI, 13, 16). W Bogu nie ma żadnego następstwa czasu, lecz wieczne teraz.

W Bogu „nie ma przemiany ani cienia zmienności” (Jk 1, 17). Bóg się nie zmienia i nie może się zmieniać, gdyż jest nieskończony i wieczny. Jako nieskończony, posiada byt i wszelką doskonałość bez żadnego ograniczenia; nie ma w Nim granic — początku ani końca. Dusza ludzka jest nieśmiertelna, nie umiera bowiem razem z ciałem, lecz nie jest wieczna, gdyż miała początek. Nie tak jest w Bogu: On był zawsze i zawsze będzie. Wszelka doskonałość, jaką posiada człowiek, może się rozwijać, postępować; nie tak jest w Bogu: On posiada wszelką doskonałość w najwyższym stopniu, nieskończonym, do którego nic dodać nie można.

Człowiek, właśnie dlatego że ograniczony, jest niezwykle niestały i zmienny: zmieniają się jego opinie, upodobania, pragnienia, zmienia się wola. W Bogu nie ma nic z tego: „Ja Pan, nie odmieniam się” (Ml 3, 6). Nie zmienia się Jego myśl, ponieważ Jego nieskończona mądrość jest niezmienna, ogarnia bowiem równocześnie całą prawdę i tylko prawdę; nie zmienia się Jego wola, ponieważ jest nieskończoną wolą dobra, chce zawsze i niezłomnie dobra najwyższego, bezwzględnego, nieskończonego.

Jak bardzo potrzebuje człowiek związania swojej tak bardzo niestałej i zmiennej woli z niezmienną wolą Boga! Im więcej stara się chcieć tylko tego, czego Bóg chce, kochać tylko to, co kocha Bóg, tym bardziej jego wola uwalnia się od zmienności i utwierdza w dobrym.

  • Twoje lata, Panie, trwają poprzez wszystkie pokolenia. Ty niegdyś założyłeś ziemię i niebo jest dziełem rąk Twoich. Przeminą one, Ty zaś pozostaniesz i całe one jak szata się zestarzeją: Ty zmieniasz je jak odzienie i ulegają zmianie. Ty zaś jesteś zawsze ten sam i lata Twoje nie mają końca (Psalm 102, 25-28).
  • Panie, Ty jesteś ten sam i lata Twoje nie ustaną nigdy. Lata Twoje nie idą ani nie przychodzą, nasze zaś idą i przychodzą, aby przeszły wszystkie. Lata Twoje stoją wszystkie równocześnie, ponieważ stoją, przybywające nie usuwają idących, ponieważ nie przechodzą; nasze zaś lata wypełnią się wszystkie, gdy wszystkie przestaną istnieć. Lata Twoje to jeden dzień, a dzień Twój nie jest co dzień, lecz dziś, bo dzisiejszy dzień nie ustępuje przed jutrzejszym. Nie nastąpił bowiem po wczorajszym. Dzisiejszy dzień Twój to wieczność.
       Lata moje płyną wśród jęku, a Ty, Pociecho moja, Panie, Ojcze mój, jesteś wieczny. Ja zaś stałem się łupem czasów, których porządek jest mi nie znany, a niespokojne przemiany targają moimi myślami, samym wnętrzem mej duszy, dopóki oczyszczony i wybielony ogniem miłości Twojej nie wpłynę do Ciebie.
       Panie, Boże mój, jakież jest owo łono niezbadanych tajemnic Twoich i jak daleko stamtąd odrzuciły mnie następstwa grzechów moich? Ulecz oczy moje, a ja będę się radował światłem Twoim... jesteś niezmienny i wieczny... jak znałeś na początku niebo i ziemię) a ta znajomość nie podlegała zmianom, tak samo stworzyłeś na początku niebo i ziemię nie dzieląc swego działania. Kto rozumie, niech Ci wyznaje, a kto nie rozumie, niech Ci też wyznaje. O, jak wzniosły jesteś, a przybytek Twój — to pokorni sercem! Ty bowiem podnosisz powalonych i nie upadają, ponieważ Ty jesteś ich podwyższeniem (św. Augustyn: Wyznania XI, 13, 16; 29, 39; 31, 41).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 370


Do góry

Książka na dziś

Pismo Święte w opowiadaniach

Silvia Vecchini

„Pismo Święte w opowiadaniach” to opatrzone kolorowymi ilustracjami historie ze Starego i Nowego Testamentu skierowane do młodych chrześcijan. Biblijne wydarzenia zamieszczone w tym tomie zostały opisane prostym i sugestywnym językiem wprowadzającym młodzież w przestrzeń Bożego słowa.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


10 lipca 2019

Środa

Środa XIV tydzień zwykły

Czytania

(Rdz 41,55-57.42,5-7.14-15a.17-24a)
Kiedy w Egipcie głód zaczął dawać się we znaki, ludność domagała się chleba od faraona. Wtedy faraon mówił do wszystkich Egipcjan: "Udajcie się do Józefa i co on wam powie, czyńcie". Gdy był głód na całej ziemi, Józef otwierał wszystkie spichrze, w których było zboże, i sprzedawał zboże Egipcjanom, w miarę jak w Egipcie głód stawał się coraz większy. Ze wszystkich krajów ludzie przybywali do Egiptu, by kupować zboże od Józefa, gdyż głód po całej ziemi się wzmagał. Kiedy synowie Izraela przybyli wraz z innymi, którzy tam również się udawali, aby kupić zboża, bo głód był w Kanaanie, Józef sprawował władzę w kraju i on to sprzedawał zboże wszystkim mieszkańcom tego kraju. Bracia Józefa, przybywszy do niego, oddali mu pokłon twarzą do ziemi. Gdy Józef ujrzał swoich braci, poznał ich; udał jednak, że jest im obcy, i przemówił do nich surowo tymi słowami: „Skąd przyszliście?” Odpowiedzieli: „Z Kanaanu, aby kupić żywności”. Józef rzekł do nich: „Jesteście szpiegami. Co do tego zostaniecie wybadani”. I oddał ich pod straż na trzy dni. A trzeciego dnia Józef rzekł do nich: „Uczyńcie, co mówię, a zostaniecie przy życiu, bo ja czczę Boga. Skoro jesteście uczciwi, niechaj jeden wasz brat pozostanie w więzieniu, w którym was osadzono, wy zaś idźcie, zawieźcie zboże dla wyżywienia waszych rodzin. Potem przyprowadzicie do mnie najmłodszego brata waszego, aby się okazało, czy powiedzieliście prawdę; bo inaczej czeka was śmierć”. I tak uczynili. Mówili między sobą: „Ach, zawiniliśmy przeciwko bratu naszemu, patrząc na jego strapienie, kiedy nas błagał o litość, a nie wysłuchaliśmy go. Dlatego przyszło na nas to nieszczęście”. Ruben zaś tak im wtedy powiedział: „Czyż wam tego nie mówiłem: «Nie dopuszczajcie się wykroczenia względem tego chłopca», ale nie usłuchaliście mnie? Toteż teraz żąda się odpowiedzialności za jego krew”. Nie wiedzieli zaś, że Józef to rozumie, bo rozmawiał z nimi przez tłumacza. Odszedłszy więc od nich, rozpłakał się. Potem wrócił i rozmawiał z nimi.

(Ps 33,2-3.10-11.18-19)
REFREN: Okaż swą łaskę ufającym Tobie

Sławcie Pana na cytrze,
grajcie Mu na harfie o dziesięciu strunach.
śpiewajcie Mu pieśń nową,
pełnym głosem śpiewajcie Mu wdzięcznie.

Pan udaremnia zamiary narodów,
wniwecz obraca zamysły ludów.
Zamiary Pana trwają na wieki,
zamysły Jego serca przez pokolenia.

Oczy Pana zwrócone na bogobojnych,
na tych, którzy czekają na Jego łaskę,
aby ocalił ich życie od śmierci
i żywił ich w czasie głodu.

Aklamacja (Mk 1,15)
Bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.

(Mt 10,1-7)
Jezus przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości. A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan, Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził. Tych to Dwunastu wysłał Jezus, dając im następujące wskazania : „Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: "Bliskie już jest królestwo niebieskie”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

W czytanym dziś fragmencie Ewangelii usłyszymy imiona dwunastu Apostołów, których Jezus posyła, aby tym, którzy poginęli z domu Izraela, opowiadali o bliskości Jego królestwa. Chrystus wzywa po imieniu także każdego z nas, abyśmy głosili spotkanym ludziom, tym, z którymi pracujemy, z którymi zasiadamy do stołu, z którymi spędzamy czas, że Bóg jest blisko nich ze swoją łaską. To nasze powołanie do bycia świadkiem cudów Jego miłości w świecie będzie wielokrotnie ponawiał i potwierdzał; także podczas tej Eucharystii umacniając nas swym przenajświętszym Ciałem i błogosławiąc.

Anna Nowak, Gabriela Świrska, Halina Świrska, "Oremus" lipiec 2008, s. 38-39


Do góry

Patroni dnia:

Święty Antoni Peczerski, opat
Pochodził z grodu Lubecz nad Dnieprem, leżącego na północ od Kijowa. Urodził się w roku 963 (lub 983). Jako młody człowiek zapoznał się z życiem zakonnym na górze Athos. Tam złożył śluby zakonne i przyjął imię Antoni. Po powrocie na Ruś zajął pieczarę w pobliżu Kijowa, w której wiódł surowe życie pustelnika. Mnich stał się sławny w okolicy. Po pewnym czasie zaczęli gromadzić się wokół niego uczniowie. Z ich pomocą powiększył pieczarę i urządził w niej cerkiew. Dał tym samym początek Ławrze Pieczerskiej (Peczorskiej), najsłynniejszemu klasztorowi na Rusi. Kiedy życie wspólnoty było w miarę zorganizowane, mianował igumena, a sam usunął się do osobnej groty, której nie opuszczał przez 40 lat. Po radę przychodzili tam nie tylko mnisi, ale przybywała licznie także ludność ziem ruskich, prosząc o modlitwę, dzięki której chorzy odzyskiwali zdrowie. Za wstawiennictwem Antoniego działy się liczne cuda. Zmarł 10 lipca (lub 27 maja) 1073, mając prawdopodobnie 90 lat.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

JEGO DOBROĆ TRWA NA WIEKI

Wysławiam Cię, Panie, bo jesteś dobry, bo na wieki Twoja łaskawość (Ps 106, 1)

Kiedy Mojżesz prosił Boga, aby mu ukazał swoją chwałę, Bóg mu odpowiedział: „Ja ukażę ci mój majestat” (Wj 33, 19), jakby chciał mu powiedzieć, że Jego chwała jest dobrocią nieskończoną, dobrocią, którą posiada w takiej pełni, że wszelkie dobro jest w Nim, bo żadne dobro nie istnieje niezależnie od Niego. Bóg posiada dobroć nie jakoby otrzymał ją od kogoś, lecz sam z natury swojej jest Dobrem najwyższym, ponieważ Jego byt jest dobrocią nieskończoną. Jeśli stworzenia są dobre, to tylko dlatego, że Bóg udzielił im czegoś ze swojej dobroci, stworzenie jednak, tak jak samo przez się nie może istnieć, tak też samo z siebie nie może mieć żadnej dobroci. Dlatego to Jezus młodzieńcowi, który nazwał Go „Mistrzem dobrym”, powiedział: „Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg” (Mk 10, 17-18). Tylko o Bogu można mówić, że jest dobry, w tym znaczeniu, że On jest dobrocią samą, a dobroć należy do Niego z natury, jak z natury należy do Niego bóstwo. Jak niemożliwe jest, aby utracił swoje bóstwo, tak też jest niemożliwe, aby ustała Jego dobroć. Przeminie niebo, przeminie ziemia, przeminą wieki, lecz „Jego dobroć trwa na wieki” (Ps 106, 1). Złość ludzka może dodawać grzechy do grzechów, zło do zła, lecz ponad nimi trwa niezmienna dobroć Boga, której nie zaćmi żaden cień zła; owszem, Bóg, zawsze łaskawy, pochyli się nad złem, aby je obrócić na dobro. Tak właśnie Dobroć Nieskończona pochyliła się nad człowiekiem grzesznym i z upadku Adama wyprowadziła dobro niepomiernie większe: odkupienie świata przez Wcielenie swojego Jednorodzonego Syna. To jest wyróżniająca cecha dobroci Boga: chcieć dobra, jedynie dobra, tak aby wyprowadzić dobro nawet ze zła. Wychwalajmy Pana, „bo dobry, bo na wieki Jego łaskawość” (1 Krn 16, 34).

  • O Panie, łaskawość Twoja dosięga nieba, a Twoja wierność samych obłoków. Twoja sprawiedliwość — jak najwyższe góry, Twoje wyroki — jak Wielka Otchłań... Jak cenna jest Twoja łaska, o Boże! Synowie ludzcy przychodzą do Ciebie, chronią się w cieniu Twych skrzydeł... W Tobie jest źródło życia i w Twej światłości oglądamy światłość (Psalm 36, 6-10).
  • Uwielbiam Cię, Boże mój, święty równie w swym wnętrzu jak i na zewnątrz, święty zarówno w dziełach, jak i w swej istocie. Żadne stworzenie nie może zbliżyć się do Twojej niedostępnej świętości. To Ty raczej zbliżasz się, dotykasz, ogarniasz i bierzesz w posiadanie każde stworzenie, bo wszystko może żyć tylko w Tobie i wszystko, co stworzyłeś, jest dobre.
       Uwielbiam Cię, bo stworzyłeś każdą rzecz dobrą w swoim gatunku. Uwielbiam Cię, bo podtrzymałeś i zachowałeś swoją mocą wszystkie rzeczy, kiedy je już stworzyłeś, aby istniały i nie popadły natychmiast w nicość. Uwielbiam Cię, bo udzieliłeś wszystkim takiej mocy, aby działały same, bądź to przez Ciebie, bądź też obok Ciebie.
       Uwielbiam Cię, ponieważ udzieliłeś rozumnym stworzeniom łaski, by chciały dobra i czyniły je. Uwielbiam Cię, ponieważ stworzyłeś człowieka w sprawiedliwości, czystości i łasce, czyniąc go aniołem na ziemi. Lecz wielbię Cię jeszcze więcej, bo przywróciłeś mu łaskę w obfitości, przez Syna swojego wcielonego. We wszystkich dziełach swoich jesteś święty, Boże mój, i godny uwielbienia.
       Święty jesteś w swoich dziełach, o Panie: grzech wszedł na świat za sprawą szatana, za moją sprawą. Człowiekowi, mnie, należy się wstyd, że wybieram zło, a mógłbym wybrać dobro. Jaka przepaść istnieje miedzy mną a Tobą, mój Stworzycielu.
       Krzyż Twój, o Panie, ukazuje tę przepaść istniejącą między mną a Tobą, a równocześnie on ją znosi. Krzyż ukazuje mój grzech i obrzydzenie, z jakim patrzysz na niego. Naucz mnie, o umiłowany Panie, mądrości krzyża w całej pełni, abym nie tylko zrozumiał, jak jestem daleki od Ciebie, lecz otrzymał równocześnie łaskę przebaczenia (J. H. Newman).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 373


Do góry

Książka na dziś

Wenanty Katarzyniec. Nowenna ze skutecznym orędownikiem w trudnościach

O skuteczności jego wstawiennictwa przekonał się św. Maksymilian Maria Kolbe. Po śmierci sługi Bożego Wenantego, święty franciszkanin często modlił się o pomoc swojego zmarłego przyjaciela. O. Kolbe wielokrotnie prosił go o orędownictwo w sprawie

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


11 lipca 2019

Czwartek

Święto św. Benedykta, opata, patrona Europy

Czytania

(Prz 2,1-9)
Synu, jeśli przyjmiesz moje nauki i zachowasz u siebie wskazania; ku mądrości nachylisz swe ucho, ku roztropności swe serce; jeśli wezwiesz rozsądek, przywołasz donośnie rozwagę, jeśli szukać jej poczniesz jak srebra i pożądać jej będziesz jak skarbów, to bojaźń Pana zrozumiesz, osiągniesz znajomość Boga. Bo Pan udziela mądrości, z ust Jego wychodzą wiedza i roztropność; dla prawych On chowa swą pomoc, On jest tarczą dla żyjących uczciwie. On strzeże ścieżek prawości, ochrania drogi pobożnych. Wtedy sprawiedliwość pojmiesz i prawość, i rzetelność i każdą dobrą ścieżkę.

(Ps 34,2-4.6.9.12.14-15)
REFREN: Po wieczne czasy będę chwalił Pana

Będę błogosławił Pana po wieczne czasy,
Jego chwała będzie zawsze na moich ustach.
Dusza moja chlubi się Panem,
niech słyszą to pokorni i niech się weselą.

Wysławiajcie razem ze mną Pana,
wspólnie wywyższajmy Jego imię.
Spójrzcie na Niego, a rozpromienicie się radością
oblicza wasze nie zapłoną wstydem

Skosztujcie i zobaczcie, jak Pan jest dobry,
szczęśliwy człowiek, który znajduje w Nim ucieczkę.
Zbliżcie się, synowie, posłuchajcie, co mówię,
będę was uczył bojaźni Pańskiej.

Powściągnij swój język od złego,
a wargi swoje od kłamstwa.
Od zła się odwróć, czyń dobrze,
szukaj pokoju i dąż do niego.

(Dz 4,32-35)
Jeden duch i jedno serce ożywiały wszystkich wierzących. Żaden nie nazywał swoim tego, co posiadał, ale wszystko mieli wspólne. Apostołowie z wielką mocą świadczyli o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wszyscy oni mieli wielką łaskę. Nikt z nich nie cierpiał niedostatku, bo właściciele pól albo domów sprzedawali je i przynosili pieniądze uzyskane ze sprzedaży, i składali je u stóp Apostołów. Każdemu też rozdzielano według potrzeby.

Aklamacja (Mt 19,29)
Kto porzuci wszystko dla Ewangelii, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy.

(Mt 19,27-29)
Piotr powiedział do Jezusa: „Oto my opuściliśmy wszystko i poszliśmy za Tobą, cóż więc otrzymamy?” Jezus zaś rzekł do nich: „Zaprawdę, powiadam wam: Przy odrodzeniu, gdy Syn Człowieczy zasiądzie na swym tronie chwały, wy, którzy poszliście za Mną, zasiądziecie również na dwunastu tronach i będziecie sądzić dwanaście pokoleń Izraela. I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Św. Benedykt, opat (ok. 480-547), założyciel klasztoru na Monte Cassino, jest twórcą reguły zakonnej, która stała się podwaliną życia monastycznego w całej Europie Zachodniej. Reguła benedyktyńska zaleca roztropność i umiar w modlitwie, pracy i spoczynku. Wskazuje drogę do świętości realizowaną przez panowanie nad sobą, pokorę, posłuszeństwo. Benedyktyni mieli ogromny wpływ na rozwój kultury duchowej i materialnej naszego kontynentu. Paweł VI ogłosił św. Benedykta patronem Europy, a obecny papież, Benedykt XVI, obierając sobie imię świętego, potwierdził aktualność jego dzieła i przesłania.

Joanna Woroniecka-Gucza, "Oremus" lipiec 2007, s. 54-55


Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

DOBROĆ UDZIELA SIĘ

Wysławiam Cię, Panie, za Twoje miłosierdzie i cuda dla synów ludzkich (Ps 107, 8)

Dobro nie zamyka się samo w sobie. Im bardziej jest otwarte, tym szerzej pragnie się udzielać. Bóg, Dobro najwyższe, jest dobrem udzielającym się w stopniu najwyższym. Bóg przede wszystkim udziela się w sobie samym, w łonie Trójcy Przenajświętszej: Ojciec przekazuje Synowi całą swoją boskość, istotę, życie, dobroć, szczęśliwość boską; Ojciec i Syn razem przekazują je Duchowi Świętemu. Właśnie na tym udzielaniu się istotowym, całkowitym, nieustannym, bezwzględnym, polega wewnętrzne życie Boga, tajemnica Trójcy Przenajświętszej. Jest to najwyższe urzeczywistnienie zasady: „bonum diffusivum sui”, dobro z natury swojej jest rozlewne.

Lecz nieskończona dobroć pragnie rozlewać się także na zewnątrz, poza siebie, dlatego Bóg powołuje do istnienia niezliczoną liczbę bytów, którym udziela w różny sposób i w różnym stopniu czegoś ze swojej dobroci. Bóg nie stwarza stworzeń dla swojej potrzeby, one bowiem nie mogą nic dodać Jego szczęśliwości i chwale istotowej. „Nic Mu nie będzie dodane ani odjęte” (Syr 42, 21); nie potrzebuje nikogo i niczego. Bóg stwarzając „ma na celu tylko udzielanie własnej doskonałości, którą jest sama Jego dobroć... On jest w najwyższym stopniu szczodrobliwy, bo nie działa dla własnego pożytku, lecz tylko ze swej dobroci” (św. Tomasz: I, 44, 4). Bóg chce stworzeń nie dlatego, że w nich jest coś dobrego lub godnego miłości, lecz stwarzając je, udziela im swego dobra i czyni je godnymi miłości. Dobroć Boga jest tak wielka, że może udzielać się nieskończonej liczbie stworzeń nie wyczerpując się nigdy: do tego stopnia udziela się, że czyni dobrym wszystko, czego dotyka. Psalmista na taki widok woła: „Chwalcie Pana nad panami... On sam cudów wielkich dokonał, bo Jego łaska na wieki” (Ps 136, 3-4)

Dobroć Boża jest przyczyną naszego bytu i naszego życia; stwarzając nas wycisnęła na nas swoje piętno, które dotąd nas ogarnia i przenika bezustannie. Zbadajmy nasze serce, aby zobaczyć czy zachowuje jeszcze to znamię dobroci Bożej.

  • Chwalcie Pana, bo dobry, bo Jego łaska na wieki...
    Chwalcie Pana nad panami, bo Jego łaska na wieki. On sam cudów wielkich dokonał, bo Jego łaska na wieki. On w mądrości uczynił niebiosa, bo Jego łaska na wieki. On rozpostarł ziemię nad wodami, bo Jego łaska na wieki. On uczynił wielkie światła, bo Jego łaska na wieki. Słońce, by dniem władało, bo Jego łaska na wieki. Księżyc i gwiazdy, by władały nocą, bo Jego łaska na wieki.On o nas pamiętał w naszym uniżeniu, bo Jego łaska na wieki. I uwolnił nas od wrogów, bo Jego łaska na wieki. On daje pokarm wszelkiemu ciału, bo Jego łaska na wieki (Psalm 136, 1-9. 23-25).
  • O miłości niewysłowiona, najsłodsza! Któż nie zapłonie od tak wielkiej miłości? Które serce może obronić się, aby nie omdleć? O przepaści miłości! Więc oszalałeś dla stworzeń Twoich, jak gdybyś bez nich nie mógł żyć, choć jesteś Bogiem naszym i niczego Ci od nas nie trzeba. Dobro nasze nie dodaje nic Twojej wielkości, bo jesteś niezmienny. Złość nasza nie może Ci szkodzić, bo jesteś najwyższą i wieczną dobrocią! Cóż Cię skłania do tak wielkiego miłosierdzia? Miłość, a nie zobowiązanie, jakie masz względem nas, ani pożytek, jaki masz z nas, bo jesteśmy grzesznikami i złymi dłużnikami.Czyż zdołam ja, nędzna, odwdzięczyć się za łaski i za płomienną miłość, którą okazałeś i okazujesz z tak gorącym ukochaniem mnie w szczególności, poza miłością ogólną i ukochaniem, którym darzysz swoje stworzenia? Nie: tylko Ty sam, najsłodszy i czuły Ojcze, będziesz wdzięczny za mnie. Sama Twa miłość złoży Ci dzięki za mnie: bo jestem ta, która nie jest. Gdybym rzekła, że jestem czymś przez się, skłamałabym... Ty sam jesteś Ten, który jest. Istnienie i wszystkie łaski, jakie dodałeś do mego istnienia, posiadam od Ciebie, Ty mi je dałeś i dajesz z miłości, bez mojej zasługi (św. Katarzyna ze Sieny: Dialog 25).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 376


Do góry

Książka na dziś

Najświętsza Maryja Panna. Kolorowanka

Oto książka z obrazkami do kolorowania, opartymi na dziełach mistrzów malarstwa i popularnych obrazach nieznanych twórców. Warto by znali je zarówno młodsi, jak i starsi chrześcijanie! W trakcie kolorowania ilustracji dzieci poznają Litanię loretańską

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


12 lipca 2019

Piątek

Piątek XIV tydzień zwykły

Czytania

(Rdz 46,1-7.28-30)
Izrael wyruszył w drogę z całym swym dobytkiem. A gdy przybył do Beer-Szeby, złożył ofiarę Bogu ojca swego, Izaaka. Bóg zaś w widzeniu nocnym tak odezwał się do Izraela: „Jakubie, Jakubie!”. A gdy on odpowiedział: „Oto jestem”, rzekł do niego: „Jam jest Bóg, Bóg ojca twego. Idź bez obawy do Egiptu, gdyż uczynię cię tam wielkim narodem. Ja pójdę tam z tobą i ja stamtąd cię wyprowadzę, a Józef zamknie ci oczy”. Potem Jakub wyruszył z Beer-Szeby. Synowie Izraela umieścili ojca swego, Jakuba, swe dzieci i żony na wozach, które faraon przysłał dla przewiezienia go. Zabrali też swe trzody i swój dobytek, który nabyli w Kanaanie. Tak przybył Jakub do Egiptu wraz z całym swym potomstwem: wziął ze sobą do Egiptu synów, wnuków, córki i wnuczki, całe swe potomstwo. Wysłał on przed sobą Judę do Józefa, aby ten mógł go wyprzedzić do Goszen przed ich przybyciem. A gdy przybyli do ziemi Goszen, Józef kazał zaprząc do swego wozu i wyjechał na spotkanie Izraela, ojca swego, do Goszen. Kiedy zobaczył go, rzucił mu się na szyję i długo szlochał na jego szyi. Wreszcie Izrael odezwał się do Józefa: „Teraz mogę już umrzeć, skoro zobaczyłem ciebie, że jeszcze żyjesz”.

(Ps 37,3-4.18-19.27-28.39-40)
REFREN: Zbawienie prawych pochodzi od Pana

Miej ufność w Panu i czyń to co dobre,
a będziesz mieszkał na ziemi i żył bezpiecznie.
Raduj się w Panu,
a On spełni pragnienia twego serca.

Pan zna dni postępujących nienagannie,
a ich dziedzictwo trwać będzie na wieki.
W czasie klęski nie zaznają wstydu,
w dniach głodu zostaną nasyceni.

Odstąp od złego, czyń dobrze,
abyś mógł przetrwać na wieki.
Gdyż Pan miłuje sprawiedliwość
i nie opuszcza swych świętych.

Zbawienie sprawiedliwych pochodzi od Pana,
On ich ucieczką w czasie utrapienia.
Pan ich wspomaga i wyzwala,
wyzwala od występnych i zachowuje,
On bowiem jest ich ucieczką.

Aklamacja (J 14,26)
Duch święty was wszystkiego nauczy przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem.

(Mt 10,16-23)
Jezus powiedział do swoich apostołów: „Oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże, a nieskazitelni jak gołębie. Miejcie się na baczności przed ludźmi. Będą was wydawać sądom i w swych synagogach będą was biczować. Nawet przed namiestników i królów będą was wodzić z mego powodu, na świadectwo im i poganom. Kiedy was wydadzą, nie martwcie się o to, jak ani co macie mówić. W owej bowiem godzinie będzie wam poddane, co macie mówić. Gdyż nie wy będziecie mówili, lecz Duch Ojca waszego będzie mówił przez was. Brat wyda brata na śmierć i ojciec syna; dzieci powstaną przeciw rodzicom i o śmierć ich przyprawią. Będziecie w nienawiści u wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Wspominany dziś w liturgii św. Bruno z Kwerfurtu (974-1009) w pełni zrealizował słowa Jezusa: Idźcie i głoście: Bliskie juz jest królestwo niebieskie. Ten niemiecki biskup i męczennik jest postacią wielce zasłużoną dla Polski oraz ówczesnej Europy. Był rzecznikiem i konsekwentnym realizatorem pojednania między cywilizacją wschodnią i zachodnią, orędownikiem pokoju między narodami i jedności wewnątrz państw. Wniósł wielki wkład w ewangelizację i w rozwój struktur organizacyjnych Kościoła. Jego zaangażowania w pojednanie między narodami dowodzi dramatyczny list, jaki wystosował do cesarza Henryka II, w którym bronił Bolesława Chrobrego i starał się odwieść cesarza od stosowania przemocy wobec Polski. Prosił także, aby cesarz udzielił Chrobremu wsparcia w nawracaniu Prusów.

Joanna Woroniecka-Gucza, "Oremus" lipiec 2007, s. 58


Do góry

Patroni dnia:

Święty Brunon Bonifacy z Kwerfurtu, biskup
urodził się w 974 r. w rodzinie grafów niemieckich w Kwerfurcie. W roku 995 został mianowany kanonikiem katedralnym w Magdeburgu. W roku 997 wraz z cesarzem Ottonem III udał się do Rzymu. Tu w roku następnym (998) wdział habit benedyktyńskiego mnicha. W roku 999 złożył śluby zakonne. W tym samym czasie zaprzyjaźnił się ze św. Romualdem, który miał już sławę świętego męża i ojca nowej rodziny zakonnej. W roku 1001 Bonifacy znalazł się wśród jego synów duchowych w eremie Pereum koło Rawenny. W tym samym roku jesienią udała się do Polski pierwsza grupa kamedułów z Pereum: Św. Jan i św. Benedykt. Misję tę zorganizował św. Romuald na prośbę cesarza Ottona III i króla polskiego. Do nich to miał się dołączyć Brunon. Dla wyjednania misji odpowiednich przywilejów papieskich, św. Romuald wysłał go do Rzymu. Papież Sylwester II chętnie udzielił wszystkich potrzebnych dla misjonarzy indultów. Brunon otrzymał także od papieża paliusz, a więc tym samym nominację na metropolitę misyjnego. Złożona sytuacja polityczna na terenie Polski sprawiła, że Brunon zatrzymał się we Włoszech, a potem na dworze cesarza. W 1005 r. udał się na Węgry, aby tam szukać pola dla swojej działalności. W roku 1006 był w Polsce. W 1009 roku udał się do Jaćwieży z wyraźnym zamiarem rozpoczęcia tam misji. Niestety, nie było mu dane dokończyć pomyślnie rozpoczętego dzieła. Według podania miał nawrócić nad Bugiem jednego z książąt jaćwieskich, Nothimera. Rywale księcia wykorzystali ten moment i pozbawili go władzy. Brunon zaś, z 18 towarzyszami, miał zginąć z ich ręki 9 marca 1009 roku, gdzieś w okolicach Pojezierza Suwalskiego.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

NIEZGŁĘBIONA MĄDROŚĆ

Panie, jesteś przedziwny w radzie, niezmierzony w mądrości (Iz 28, 29)

„Jest Jeden [Bóg] prawdziwie mądry” (Syr 1, 8); Jego „mądrość jest niewypowiedziana” (Ps 147, 5). W Bogu mądrość nie jest jak w człowieku, różna od bytu, lecz jest samym bytem Boga. Bóg jest najwyższą mądrością; jest świetlanym, rozumnym promieniem, najwspanialszym, wiecznie istniejącym, ogarniającym i przenikającym całą istotę Bożą, a równocześnie widzącym w niej, jako w swojej przyczynie, wszystkie rzeczy, jakie istnieją i mogą istnieć. Mądrość Boża „przez wszystko przechodzi i przenika dzięki swej czystości. Jest bowiem tchnieniem mocy Bożej i przeczystym, wypływem chwały Wszechmocnego... Jest odblaskiem wieczystej światłości, zwierciadłem bez skazy działania Boga, obrazem Jego dobroci” (Mdr 7, 24-26).

Mądrość Boża jest przede wszystkim doskonałym poznaniem Boga. Żadne stworzenie, nawet aniołowie i święci w niebie nie mogą poznać Boga tak, aby zgłębić Jego nieskończoną wielkość; lecz Bóg zna siebie doskonale. Dla człowieka, niezdolnego poznać Boga takim jakim On jest, stanowi nieopisaną radość kontemplowanie nieskończonej mądrości, która przenika wszystkie tajemnice Boże; pociechę stanowi wzywanie jej, aby była prawdziwym światłem. „Panie miłosierdzia... dajże mi Mądrość... by przy mnie będąc pracowała ze mną... Któż poznał Twój zamysł, gdyś nie dał Mądrości, nie zesłał z wysoka Świętego Ducha swego?” (Mdr 9, 1-11. 17).

Mądrość Boża jest „wszechwiedząca”; ona „wie i rozumie wszystko” (Mdr 7, 23; 9, 11). Nie ma w niej żadnego błędu, „jest niewiędnąca” (Mdr 6, 12). Nic nie może być przed nią zakryte, gdyż stworzywszy wszystkie rzeczy, poznaje je do głębi; nic nowego nie dowie się, ponieważ od wieków widzi wszystko w wiecznej teraźniejszości, i nic się nie skryje przed przenikliwą jej światłością. „U was nawet włosy na głowie wszystkie są policzone”, powiedział Jezus (Mt 10, 30). Bóg zna nas o wiele lepiej, niż my sami: wszystkie najskrytsze poruszenia serca, nawet te, które wymykają się spod naszej uwagi, są Mu doskonale znane. Prośmy Go, aby dał nam poznać siebie samych w swojej światłości, prawdzie i mądrości wiecznej.

  • O mądrości Boża, ty jesteś tchnieniem mocy Boga, przeczystym wypływem chwały Wszechmocnego; dlatego nic skażonego do ciebie nie przylgnie. Jesteś odblaskiem wieczystej światłości, zwierciadłem bez skazy działania Boga, obrazem Jego dobroci. Jedna jesteś, a wszystko możesz, pozostając sobą, wszystko odnawiasz, a przez pokolenia zstępując w dusze święte, wzbudzasz przyjaciół Bożych i proroków. Bóg istotnie miłuje tylko tego, kto przebywa z mądrością.
       Boże przodków naszych i Panie miłosierdzia, któryś wszystko uczynił swoim słowem i w Mądrości swojej stworzyłeś człowieka, by panował w świętości i sprawiedliwości i w prawości serca sądy sprawował — dajże mi Mądrość, co dzieli tron z Tobą, i nie wyłączaj mnie z liczby swych dzieci! Bom sługa Twój, syn Twojej służebnicy, człowiek niemocny i krótkowieczny... Choćby zresztą był ktoś doskonały między ludźmi, jeśli mu braknie mądrości od Ciebie — za nic będzie poczytany...
       O Panie, z Tobą jest mądrość, która dobrze zna Twe dzieła i była z Tobą, kiedy świat stwarzałeś, i wie, co jest miłe Twym oczom, co słuszne według Twych przykazań. Wyślij ją z niebios świętych, ześlij od tronu swej chwały, by przy mnie będąc pracowała ze mną i żebym poznał, co jest Tobie miłe. Ona bowiem wie i rozumie wszystko, będzie mi mądrze przewodzić w mych czynach i ustrzeże mnie dzięki swej chwale, i będą przyjemne dzieła moje...
       Któż z ludzi rozezna zamysł Boży albo któż pojmie wolę Pana? Nieśmiałe są myśli śmiertelników i przewidywania nasze zawodne, bo śmiertelne ciało przygniata duszę i ziemski przybytek obciąża lotny umysł. Mozolnie odkrywamy rzeczy tej ziemi, z trudem znajdujemy, co mamy pod ręką — a któż wyśledzi to, co jest na niebie? Któż poznał Twój zamysł, Panie, gdyś nie dał Mądrości, nie zesłał z wysoka Świętego Ducha swego? (Księga Mądrości 7, 25-28; 9, 1-6. 9-17).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 380


Do góry

Książka na dziś

Rozmowa od serca do Serca. Kazania arcybiskupa

arcybiskup Grzegorz Ryś

Kościół jest chropowaty. Kościół jest trudny. Kościół jest bardzo ludzki przy całej świętości swojego Pana. Nieraz to, co jest właśnie w Kościele, to, co jest Ciałem Chrystusa, jest takie uwierające! Chcielibyśmy, by był inny. Trzeba się zmagać ze sobą, żeby kochać Kościół, żeby widzieć Jezusa w Kościele

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


13 lipca 2019

Sobota

Sobota XIV tydzień zwykły

Czytania

(Rdz 49,29-33.50,15-26)
Jakub dał swoim synom taki rozkaz: „Gdy ja zostanę przyłączony do moich przodków, pochowajcie mnie przy moich praojcach w pieczarze, która jest na polu Efrona Chetyty, w pieczarze, która jest na polu Makpela w pobliżu Mamre w kraju Kanaun, którą kupił Abraham wraz z tym polem od Efrona Chetyty jako grób na własność do chowania swych zmarłych. Tam pochowano Abrahama i Sarę, jego żonę, tam pochowano Izaaka i jego żonę Rebekę; tam pochowałem Leę”. Pole to wraz z pieczarą zostało kupione od Chetytów. Gdy Jakub wydał te polecenia swoim synom, złożył swe nogi na łożu, wyzionął ducha i został przyłączony do swoich przodków. Bracia Józefa zdając sobie sprawę z tego, że ojciec ich nie żyje, myśleli: „Na pewno Józef będzie nas teraz prześladował i odpłaci nam za wszystkie krzywdy, które my wyrządziliśmy”. Toteż kazali powiedzieć Józefowi: „Ojciec twój dał przed śmiercią takie polecenie: "Powiedzcie Józefowi tak: Racz przebaczyć braciom twym wykroczenie i winę ich, wyrządzili ci bowiem krzywdę". Teraz przeto daruj łaskawie winę nam, którzy czcimy Boga twojego ojca!” Józef rozpłakał się, gdy mu to powtórzono. Wtedy bracia już sami poszli do Józefa i upadłszy przed nim rzekli: „Jesteśmy twoimi niewolnikami”, Lecz Józef powiedział do nich: „Nie bójcie się. Czyż ja jestem w miejsce Boga? Wy niegdyś knuliście zło przeciwko mnie, Bóg jednak zamierzył to jako dobro, żeby sprawić to, co jest dzisiaj, że przeżył wielki naród. Teraz więc nie bójcie się: będę żywił was i dzieci wasze”. I tak ich pocieszał, przemawiając do nich serdecznie. Józef mieszkał w Egipcie wraz z rodziną swego ojca. Dożył on stu dziesięciu lat i doczekał się prawnuków z Efraima. Również dzieci Makira, syna Manassesa, urodziły się na kolanach Józefa. Wreszcie Józef rzekł do swych braci: „Gdy ja umrę, Bóg okaże wam swą łaskę i wyprowadzi was z tej ziemi do kraju, który poprzysiągł dać Abrahamowi, Izaakowi i Jakubowi”. Po czym zobowiązał synów Izraela przysięgą, że spełnią takie polecenie: „Gdy Bóg okaże wam tę wielką swoją łaskawość, zabierzcie stąd moje kości”. Po czym Józef umarł mając sto dziesięć lat. Zabalsamowano go i złożono do trumny w Egipcie.

(Ps 105,1-4.6-70)
REFREN: Ożyje serce szukających Boga

Sławcie Pana, wzywajcie Jego imienia,
głoście Jego dzieła wśród narodów.
śpiewajcie i grajcie Mu psalmy,
rozsławiajcie wszystkie Jego cuda.

Szczyćcie się Jego świętym imieniem,
niech się weseli serce szukających Pana.
Rozważajcie o Panu i Jego potędze,
zawsze szukajcie Jego oblicza.

Potomkowie Abrahama, słudzy Jego,
synowie Jakuba, Jego wybrańcy.
On, Pan, jest naszym Bogiem,
Jego wyroki obejmują świat cały.

Aklamacja (1 P 4,14)
Błogosławieni jesteście, jeżeli złorzeczą wam z powodu imienia Chrystusa, albowiem Duch Boży na was spoczywa.

(Mt 10,24-33)
Jezus powiedział do swoich apostołów: „Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy uczniowi, jeśli będzie jak jego nauczyciel, a sługa jak pan jego. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, o ileż bardziej jego domowników tak nazwą. Więc się ich nie bójcie. Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie jawnie, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach. Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię. U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli. Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Święci Andrzej Świerad (zm. 1031) i Benedykt (zm. 1034), pustelnicy benedyktyńscy, oddający się modlitwie, pracy oraz surowej ascezie, należą do tych postaci, o których niewiele dziś wiadomo, a którzy przecież zasługują na pamięć pełną czci. Są oni świadkami wczesnych początków chrześcijaństwa na południu Polski (w rejonie środkowego Dunajca), i należą do pierwszych mnichów, którzy osiedlili się w naszym kraju. Andrzej Świerad nie tylko wiódł życie pustelnicze, ale udawał się także na wyprawy misyjne na Słowację, tak że; jak mówił abp Karol Wojtyła; był jednym z głównych korzeni wiary w tamtych stronach, pierwszym polskim misjonarzem poza, uznanym zarazem za jednego z największych ascetów chrystianizmu.

Joanna Woroniecka-Gucza, "Oremus" lipiec 2007, s. 62-63


Do góry

Patroni dnia:

Święta Teresa od Jezusa de Los Andes, dziewica
urodziła się 13 lipca 1900 r. w Santiago w pobożnej, dobrze sytuowanej rodzinie. Począwszy od szóstego roku życia, codziennie uczęszczała wraz ze swoją mamą na Mszę świętą. Uważała, że Pan Jezus chce posiąść jej serce na wyłączną własność i dlatego pragnęła wcześnie przystąpić do Komunii św., ale stało się to dopiero, gdy miała 10 lat. Juana była początkowo porywcza i uparta. Postanowiła pracować nad sobą. Niemałym kosztem zwyciężyła pychę i próżność. Od 14. roku życia odczuwała w głębi swej duszy powołanie do Karmelu, z którego zwierzyła się w internacie matce Rios - zakonnicy Najświętszego Serca. W wieku 15 lat złożyła ślub czystości.Pod wpływem lektury dzieł karmelitańskich, a zwłaszcza Teresy od Dzieciątka Jezus, odkryła w sobie powołanie zakonne. Wreszcie, gdy miała 19 lat, w maju 1919 r., uzyskała pozwolenie ojca i przekroczyła próg klasztoru karmelitanek bosych w Los Andes. 14 października rozpoczęła nowicjat i otrzymała habit. W kwietniu 1920 r. zachorowała na tyfus. W obliczu zbliżającej się śmierci złożyła profesję zakonną. Po kilku dniach choroby, 12 kwietnia 1920 r. zmarła w opinii świętości, przeżywszy w klasztorze jedynie 11 miesięcy.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

BÓG JEST MIŁOŚCIĄ

O Boże, Ty jesteś miłością, spraw, abym poznał i uwierzył Twojej miłości (1 J 4, 16)

„Bóg jest miłością” (1 J 4, 16), miłością wieczną, nieskończoną, istotową. Jak wszystko, co jest w Bogu, jest piękne, dobre, doskonałe, święte, tak też wszystko, co jest w Bogu, jest miłością: Jego piękność, świętość, mądrość, prawda, wszechmoc, a nawet sama Jego sprawiedliwość są miłością. Miłość w Bogu stanowi wieczny akt Jego woli, najdoskonalszy i święty, bo zawsze zwrócony do najwyższego Dobra; jest to miłość, jaką Bóg miłuje samego siebie, ponieważ On sam jest jedynym najwyższym i wiecznym Dobrem, i nad Niego żadnego dobra przenosić nie można.

Święta i nieskończona miłość, jaką Bóg ma ku sobie samemu, nie ma nic wspólnego z egoizmem człowieka, który kocha siebie miłością nieuporządkowaną i stawia siebie nad Boga. Człowiek jest egoistą, ponieważ stara się miłować siebie samego z wykluczeniem innej miłości; Bóg zaś jest tak wolny od jakiegokolwiek cienia egoizmu, że miłując siebie nieskończenie dzięki pełni swojego dobra nieskończonego, chce rozlewać swoją miłość i swoje dobro także poza siebie. Tak Bóg miłuje stworzenia; Jego miłość stoi u korzeni ich bytu, ponieważ miłując powołuje je do istnienia i stwarza w nich dobro. „Miłość Boga — mówi św. Tomasz — wlewa i stwarza dobroć w rzeczach” (I, 20, 2). Bóg miłuje miłością całkowicie darmową, wolną, w najwyższym stopniu czystą, miłością, która jest zarazem życzliwością i chce dobra stworzenia i miłości, jaką sprawia jego dobro. Miłując człowieka Bóg daje mu życie, udziela łaski, wzywa do świętości, pociąga do siebie i czyni uczestnikiem swojej szczęśliwości wiecznej; to wszystko, czym jesteśmy i co mamy, jest darem Jego nieskończonej miłości. „Człowiek — twierdzi Sobór Watykański II — istnieje tylko dlatego, że Bóg stworzył go z miłości i wciąż z miłości zachowuje, a żyje w pełni wedle prawdy, gdy dobrowolnie uznaje ową miłość i powierza się swemu Stwórcy” (KDK 19).

  • Uwielbiam Cię, Panie, w Twojej nieskończonej i czystej miłości, jaką masz ku sobie samemu, miłości wzajemnej Ojca i Syna, z której pochodzi Duch Święty...
       Oto, Boże mój, Twoja niewysłowiona, jedyna szczęśliwość: miłość. Moja miłości nieskończona, uwielbiam Cię! Kiedy nas stworzyłeś, wtedy, gdyby to było możliwe, umiłowałbyś nas jeszcze więcej. Nie umiłowałeś Twojej istoty jedynie w Trójcy Osób, lecz także w stworzeniach. Stałeś się miłością dla nas, jak już jesteś miłością w sobie samym.
       Dla człowieka jesteś bardziej miłością niż dla jakiegokolwiek innego stworzenia. Miłość sprowadziła Cię z nieba i poddała prawom natury stworzonej. Jedynie miłość mogła Cię zdobyć, o Najwyższy, i pobudzić, abyś stał się małym. Dzięki nieskończonej swojej miłości ku grzesznikom poszedłeś na śmierć i miłość zatrzymuje Cię jeszcze tutaj, na ziemi, również po Twoim wniebowstąpieniu, w tabernakulum, pod nikłymi postaciami...
       Boże mój, nie mogę dosięgnąć nieskończoności, lecz z jednej rzeczy zdaje sobie sprawę, że Ty miłujesz miłością niezgłębioną i nieskończenie wyższą nad wszelkie moje zrozumienie... Czyż możliwe żebym nie miłował Cię z całej duszy? (J. H. Newman).
  • O najłaskawszy Panie i jedyne dobro duszy mojej, chociaż nie odczuwam już Twojej najsłodszej miłości, pragnę Cię więcej i goręcej miłować. Lecz kto ja jestem, że zasługuję na miłość Boga tak wielkiego i wszechmocnego?...
       Pragnę Cię miłować, o Panie, Ty jesteś moim Bogiem i zasługujesz dzięki swej dobroci, aby Cię wiecznie miłowano; pragnę Cię miłować, bo dałeś mi byt i uczyniłeś mnie podobnym do siebie. Kim byłem, Boże mój, zanim Ty mnie ukształtowałeś? Zastanawiając się nad sobą, przekonuję się, że byłem niczym, niższym od wszystkich rzeczy i od ostatniego robaczka na ziemi. Wszystkie dary otrzymałem od Twego Majestatu... Lecz czyż mogę Cię miłować nie posiadając miłości? Będę Cię miłował, o Odkupiciela duszy mojej, zachowując Twoje boskie prawa... i będę się starał podobać Tobie, ile tylko będę mógł, we wszystkim, co jest zgodne z Twoją wolą (św. Karol z Sezze).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 383


Do góry

Książka na dziś

Nie ma jak u mamy. 11 odsłon szkaplerznych postaw

Piotr Hensel OCD

"Wziąć Maryję do siebie" można na dwa sposoby. Według pierwszego - łatwego sposobu - można np. nałożyć na szyję szkaplerz. Drugi, znacznie trudniejszy, polega na upodobnieniu się do naszej Mamy, Maryi, poprzez naśladowanie Jej postaw w naszej codzienności.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.