pobierz z Google Play
czerwiec 2019
2 Niedziela - Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego (Dz 1,1-11); (Ps 47,2-3.6-9); (Hbr 9, 24-28; 10, 19-23); Aklamacja (Mt 28,19.20); (Łk 24,46-53);
3 Poniedziałek siódmego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 19,1-8);(Ps 68,2-7);Aklamacja (Kol 3,1);(J 16,29-33);
4 Wtorek siódmego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 20,17-27);(Ps 68,10-11.20-21);Aklamacja (J 14,16);(J 17,1-11a);
5 Środa siódmego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 20,28-38);(Ps 68,29-30.33-36);Aklamacja (J 17,21);(J 17,11b-19);
6 Czwartek siódmego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 22,30;23,6-11);(Ps 16,1-2.5.7-11);Aklamacja (J 17,21);(J 17,20-26);
7 Piątek siódmego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 25,13-21);(Ps 103,1-2.11-12.19-20);Aklamacja (J 14,26);(J 21,15-19);
8 Sobota siódmego tygodnia okresu Wielkanocnego (Dz 28,16-20.30-31);(Ps 11,4-5.7);Aklamacja (J 16,7.13);(J 21,20-25);

02 czerwca 2019

Niedziela

Niedziela - Uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego

Czytania

(Dz 1,1-11)
Pierwszą książkę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus czynił i nauczał od początku aż do dnia, w którym udzielił przez Ducha Świętego poleceń Apostołom, których sobie wybrał, a potem został wzięty do nieba. Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca. Mówił: ”Słyszeliście o niej ode Mnie: Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym”. Zapytywali Go zebrani: ”Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?”. Odpowiedział im: ”Nie wasza to rzecz znać czas i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi”. Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: ”Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba”.

(Ps 47,2-3.6-9)
REFREN: Pan wśród radości wstępuje do nieba

Wszystkie narody klaskajcie w dłonie,
radosnym głosem wykrzykujcie Bogu,
bo Pan Najwyższy straszliwy,
jest wielkim Królem nad całą ziemią.

Bóg wstępuje wśród radosnych okrzyków,
Pan wstępuje przy dźwięku trąby.
Śpiewajcie psalmy Bogu, śpiewajcie,
śpiewajcie Królowi naszemu, śpiewajcie.

Gdyż Bóg jest Królem całej ziemi,
hymn zaśpiewajcie
Bóg króluje nad narodami,
Bóg zasiada na swym świętym tronie.

(Hbr 9, 24-28; 10, 19-23)
Chrystus wszedł nie do świątyni zbudowanej rękami ludzkimi, będącej odbiciem prawdziwej świątyni, ale do samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga, ani nie po to, aby się wielekroć sam miał ofiarować, jak arcykapłan, który co roku wchodzi do świątyni z krwią cudzą, gdyż w takim przypadku musiałby cierpieć wiele razy od stworzenia świata. A tymczasem raz jeden ukazał się teraz na końcu wieków, aby zgładzić grzech przez ofiarę z samego siebie. A jak postanowione ludziom raz umrzeć, potem zaś sąd, tak Chrystus raz jeden był ofiarowany dla zgładzenia grzechów wielu, drugi raz ukaże się nie w związku z grzechem, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują. Mamy więc, bracia, pewność, iż wejdziemy do Miejsca Świętego przez krew Jezusa. On nam zapoczątkował drogę nową i żywą, przez zasłonę, to jest przez ciało swoje. Mając zaś kapłana wielkiego, który jest nad domem Bożym, przystąpmy z sercem prawym, z wiarą pełną, oczyszczeni na duszy od wszelkiego zła świadomego i obmyci na ciele wodą czystą. Trzymajmy się niewzruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który dał obietnicę.

Aklamacja (Mt 28,19.20)
Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata.

(Łk 24,46-53)
Jezus powiedział do swoich uczniów: ”Tak jest napisane: Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie; w imię Jego głoszone będzie nawrócenie i odpuszczenie grzechów wszystkim narodom, począwszy od Jerozolimy. Wy jesteście świadkami tego. Oto Ja ześlę na was obietnicę mojego Ojca. Wy zaś pozostańcie w mieście, aż będziecie uzbrojeni mocą z wysoka”. Potem wyprowadził ich ku Betanii i podniósłszy ręce pobłogosławił ich. A kiedy ich błogosławił, rozstał się z nimi i został uniesiony do nieba. Oni zaś oddali Mu pokłon i z wielką radością wrócili do Jerozolimy, gdzie stale przebywali w świątyni, wielbiąc i błogosławiąc Boga.

Do góry

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Zmartwychwstanie Jezusa było Jego wejściem do chwały Ojca, a nie powrotem do ziemskiego życia. Wydarzenie Wniebowstąpienia było zakończeniem okresu ukazywania się zmartwychwstałego Pana uczniom. Dla nas jest ono rękojmią i obietnicą naszego wzięcia do nieba. Dzisiejsza uroczystość jest też dla nas przypomnieniem, że będąc mieszkańcami ziemi, jesteśmy obywatelami nieba.

Ks. Maciej Zachara MIC, "Oremus" Okres Wielkanocny 2004, s. 170


Do góry

Ks. Edward Staniek

Niebo w sercu

Wspominamy moment z życia Chrystusa po zmartwychwstaniu, w którym po raz ostatni spotkał się w sposób widzialny z Apostołami i swymi uczniami na górze Oliwnej. Odszedł do nieba. A gdzie jest niebo? Gdzie można Chrystusa dziś spotkać? Gdzie można z Nim porozmawiać? Przecież od tego spotkania zależy szczęście chrześcijanina.

Jedni uważają, że niebo, do którego odszedł Chrystus, jest bardzo daleko. Między ziemią, na której żyjemy, a niebem, w którym On się znajduje, jest wielka przepaść. Niebo i ziemia to dwie zupełnie różne, odległe od siebie rzeczywistości. W takiej sytuacji chcąc się z Chrystusem spotkać, istnieją tylko dwie możliwości: albo trzeba umrzeć, albo czekać, aż On po raz drugi przyjdzie na ziemię.

Ludzie ci przeżywają bolesne rozdarcie. Z jednej strony tęsknią za nawiązaniem kontaktu z Chrystusem, za ziemią obiecaną, za rzeczywistością, w której nie ma cierpienia, w której jest tylko i wyłącznie radość i szczęście, a z drugiej strony muszą być na ziemi, muszą zajmować się tym wszystkim, co składa się na ludzkie życie. Traktują pobyt na ziemi jako wygnanie, jako uciążliwe przejście i lekceważąco patrzą na to wszystko, co się składa na doczesne życie.

Trzeba jednak jasno powiedzieć, że jest to poważny błąd, bo Chrystus odchodząc do nieba wyraźnie powiedział: „A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata”. On pozostał z nami i nie należy sądzić, że tu na ziemi nie można Go spotkać. On przestał się ukazywać, nie można Go dotknąć i nie można włożyć swojego palca w miejsce gwoździ, tak jak to zrobił św. Tomasz. Zrezygnował z tej formy obecności dlatego, że chciał być dla tysięcy i milionów, a ta doczesna obecność była zarezerwowana dla niewielu. Przestał się objawiać w formie widzialnej, ale pozostał z nami.

Istnieje druga grupa chrześcijan, którzy właśnie potraktowali na serio to ostatnie zdanie Chrystusa: „Oto Ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata”. Oni odkrywają Chrystusa we wszystkim, co ich otacza, i we wszystkim, co przeżywają. Nie tylko w Eucharystii i w Kościele, lecz odkrywają Go w pięknie przyrody, w kwiatach, które się teraz rozchylają, w śpiewie ptaków, w tych nowych liściach, które w cudowny sposób rok w rok wydają drzewa. Odkrywają Chrystusa w uśmiechu małego dziecka i w miłości matki do dziecka. Odkrywają Chrystusa w każdej ludzkiej przyjaźni, w każdym dobrym czynie, w każdym cierpieniu, w każdej sytuacji, w jakiej są.

Tajemnica takiego życia religijnego polega na tym, że ci ludzie nie szukają nieba daleko od ziemi, nie szukają szczęścia dopiero po śmierci. Oni odkrywają niebo, bliżej aniżeli ziemię. Ziemia jest pod naszymi nogami, ale niebo jest bliżej, bo jest w naszym sercu. Chodzi tylko o to, aby Chrystusa w nim dostrzec. On jest w każdym ludzkim sercu. Tylko jest za obłokiem doczesności, za obłokiem różnych ludzkich wad, nałogów, czasami grzechu. Jeżeli człowiek potrafi odsunąć ten obłok i odkryje Chrystusa w swoim sercu, już Go nigdy nie będzie szukał daleko, lecz pójdzie z Nim przez życie i będzie szczęśliwy bez względu na to, w jakiej sytuacji się znajdzie.

Powiedzmy coś więcej. Gdyby grzesznik został wprowadzony w grono świętych, to nie będzie wiedział, że jest w niebie, bo on w to grono razem z sobą zaniesie piekło. Gdyby człowiek czystego serca, wypełniony Bogiem, znalazł się wśród potępionych, nie będzie wiedział, że jest w piekle, bo on w sercu ciągle przeżywa radość nieba. Nie szukajmy nieba na górze, a piekła na dole. Niebo jest w ludzkim sercu i piekło jest w ludzkim sercu. Człowiek, który odkryje Chrystusa w sobie, pójdzie przez świat zawsze ze szczęściem na twarzy. Tym szczęściem będzie zdumiewał innych i tego szczęścia będą mu zazdrościli.

Niech Chrystus, który w sposób eucharystyczny, sakramentalny się spotka z nami przy ołtarzu, pomoże nam uczynić z naszego serca niebo, pomoże nam odsunąć to wszystko, co je jeszcze zakrywa, pomoże nam odkryć prawdziwe szczęście.

Ks. Edward Staniek


Do góry

Książka na dziś

Listy o kapłaństwie

kardynał Gerhard Ludwig Muller

Kościół można porównać do domu postawionego na skale, w którym duchowni mają szczególną, służebną rolę. Jej spełnianie staje się jednak coraz trudniejsze. W ostatnich latach Kościół przechodzi przez wyjątkowe kryzysy. Dlatego potrzeba dużej odwagi, by odpowiedzieć „tak” na Boże wołanie.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.

03 czerwca 2019

Poniedziałek

Poniedziałek siódmego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 19,1-8)
Kiedy Apollos znajdował się w Koryncie, Paweł przeszedł okolice wyżej położone, przybył do Efezu i znalazł jakichś uczniów. Zapytał ich: „Czy otrzymaliście Ducha Świętego, gdy przyjęliście wiarę?” A oni do niego: „Nawet nie słyszeliśmy, że istnieje Duch Święty”. Zapytał: „Jaki więc chrzest przyjęliście?” A oni odpowiedzieli: „Chrzest Janowy”. Powiedział Paweł: „Jan udzielał chrztu nawrócenia, przemawiając do ludu, aby uwierzyli w Tego, który za nim idzie, to jest w Jezusa”. Gdy to usłyszeli, przyjęli chrzest w imię Pana Jezusa. A kiedy Paweł włożył na nich ręce, Duch Święty zstąpił na nich. Mówili też językami i prorokowali. Wszystkich ich było około dwunastu mężczyzn. Następnie wszedł do synagogi i odważnie przemawiał przez trzy miesiące rozprawiając i przekonując o królestwie Bożym.

(Ps 68,2-7)
REFREN: Śpiewajcie Bogu wszystkie ludy ziemi

Bóg wstaje i rozpraszają się Jego wrogowie,
pierzchają przed Jego obliczem ci, którzy Go nienawidzą.
Jak dym przez wiatr rozwiany,
jak wosk, co rozpływa się przy ogniu,
tak giną przed Bogiem grzesznicy.

A sprawiedliwi cieszą się i weselą przed Bogiem,
i rozkoszują radością.
Śpiewajcie Bogu, grajcie Jego imieniu,
równajcie drogę przed Tym, który dosiada obłoków.

Ojcem dla sierot i wdów opiekunem
jest Bóg w swym świętym mieszkaniu.
Bóg dom gotuje dla opuszczonych,
jeńców prowadzi ku lepszemu życiu.

Aklamacja (Kol 3,1)
Jeśli razem z Chrystusem powstaliście z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadając po prawicy Boga.

(J 16,29-33)
Uczniowie rzekli do Jezusa: „Oto teraz mówisz otwarcie i nie opowiadasz żadnej przypowieści. Teraz wiemy, że wszystko wiesz i nie trzeba, aby Cię kto pytał. Dlatego wierzymy, że od Boga wyszedłeś”. Odpowiedział im Jezus: „Teraz wierzycie? Oto nadchodzi godzina, a nawet już nadeszła, że się rozproszycie każdy w swoją stronę, a Mnie zostawicie samego. Ale Ja nie jestem sam, bo Ojciec jest ze Mną. To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale miejcie odwagę: Jam zwyciężył świat”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Miejcie odwagę! Źródłem tej odwagi jest wiara w Jezusa zmartwychwstałego, który zwyciężył świat. Zły chce rozdzielić i rozproszyć uczniów, rozerwać więzy miłości. Ale jest bezsilny wobec odwagi wierzących, gotowych doznawać ucisku dla imienia Jezusa. Odwaga jest darem Ducha Świętego, jest też cnotą ludzi zorientowanych na Boga, dla których każdy kolejny dzień jest przestrzenią Jego działania.

Tomasz Zamorski OP, "Oremus" Okres Wielkanocny 2009, s. 175


Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

OBLUBIENICA DUCHA ŚWIĘTEGO

O Maryjo, pełna Ducha Świętego (Łk 1, 35), odsłoń mi tajemnicę Twojego posłuszeństwa

„Wszyscy ci, których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi” (Rz 8, 14). Żadnego stworzenia Duch Święty nie prowadził i nie poruszał bardziej we wszystkim niż Matkę Bożą. „Najchwalebniejsza Dziewica, nasza Pani — mówi św. Jan od Krzyża — działa zawsze z natchnienia Ducha Świętego” (Dr. III, 2, 10). Uprzedzona w szczególny sposób łaską, Maryja żyła od początku w tej postawie ciągłego otwarcia się i gotowości na działanie Ducha Świętego, a tym właśnie odznacza się stan świętości, doskonałe zjednoczenie z Bogiem. Jej bieg zaczynał się tam, dokąd dochodzą święci przy końcu życia, i to z mniejszą doskonałością; owszem, Jej wierność łasce była przyczyną nieustannego postępu w tym stanie. W ten sposób, po Jezusie, Matka Boża przedstawia się jako wzór i najpewniejsza przewodniczka tych, którzy dążą do zjednoczenia z Bogiem. A nawet jako zwykłe stworzenie jest dla nas bardziej dostępna, łatwiejsza do naśladowania. Maryja żyje tylko dla Boga. Patrząc na Jej życie, jak nam je ukazuje Ewangelia święta, zauważymy, że nigdy nie kierowała się egoistycznymi pobudkami ani własną korzyścią. Jedyną sprężyną Jej działania była chwała Boga, sprawy Jezusa i dusz. W pokorze i ukryciu, w pracy i ubóstwie, niedostatku i cierpieniach, jakim podlegała, nie widać żadnego zwrotu ku sobie, żadnego narzekania, lecz zawsze całkowite zapomnienie o własnych cierpieniach i doskonałe spełnianie woli Bożej. Duch Święty Ją prowadzi, pobudza i podtrzymuje, a tajemnica Maryi leży w tym, by pozwolić Mu we wszystkim sobą kierować i poruszać. Jak Najświętsza Dziewica za sprawą Ducha Świętego poczęła Syna Bożego, tak też wszystkie Jej czynności wypływają z natchnienia tego Boskiego Ducha.

Chociaż najwyższe przywileje Maryi są zastrzeżone tylko dla Niej, to jednak wszyscy wierni mogą starać się naśladować Jej usposobienie: wykluczyć ze swego życia wszelki egoizm i pychę, wykonując swoje czynności jedynie pod wpływem łaski i natchnienia Ducha Świętego.

  • O Maryjo, jesteś świata ciałem i duszą. W szczególniejszy sposób możesz powiedzieć: „Moje obcowanie jest w niebie”... jesteś ogrodem zamkniętym, zdrojem zapieczętowanym, świątynią Pana, przybytkiem Ducha Świętego. Jesteś Panną roztropną, która nie tylko zaopatrzyła się w olej, ale posiada ukrytą w swej lampie całą jego pełnię...
    O Maryjo, czyż mogłaś dotrzeć do niedostępnego majestatu Bożego inaczej, jak tylko pukając, prosząc, szukając? Tak, znalazłaś to, czego szukałaś, a Anioł powiedział: „Znalazłaś łaskę u Boga”. Lecz w jaki sposób Ty, pełna łaski, znajdujesz jeszcze łaskę? O, jesteś prawdziwie godna znaleźć łaskę, bo nie zadowalasz się swoją pełnością ani dobrem, jakie posiadasz, lecz prosisz o nadobfitość łaski dla zbawienia świata! Duch Święty zstąpi na Ciebie, powiedział Ci Anioł, a ten kosztowny balsam rozlał się w Tobie w takiej obfitości, że może spływać z Ciebie na całą ziemię (św. Bernard).
  • O Maryjo, w niepokalanej świątyni Twojej duszy zawsze mieszkał Duch Święty, jedyny kierownik, któremu zawsze byłaś posłuszna i zawsze pomagałaś, wszystkimi czynnościami wewnętrznymi i zewnętrznymi... O Tobie, bardziej niż o jakiejkolwiek innej duszy wiernej, można powiedzieć, że Duch Święty jest słodkim Gościem duszy. Któż może sobie wyobrazić niebiańskie rozmowy, wzniosłe obcowanie i wzajemne uniesienia miłości miedzy Twoją niepokalaną duszą a słodkim Gościem?
    O Maryjo, Tyś zawsze pozostawiała Duchowi Świętemu rząd i kierownictwo swojego umysłu, serca i czynów... daj nam zrozumieć, jak bardzo są szczęśliwe i jak szybko biegną drogą doskonałości te dusze, które pozwalają, aby nimi kierował Duch Święty, proszą Go, czczą Go, słuchają Go, są Mu posłuszne i we wszystkim poddają swego ducha Duchowi Bożemu (bł. Helena Guerra).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 521


Do góry

Książka na dziś

Bądź piękna i szczęśliwa przez cały rok

Kolejny, niepowtarzalny i inspirujący codziennik w kolekcji Edycji Świętego Pawła, dedykowany kobietom małym i dużym, dzięki któremu codzienność nabierze niecodziennych barw. Każdego dnia przełóż kolejną kartkę i daj się zaskoczyć motywującą myślą, radą, a nawet…

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


04 czerwca 2019

Wtorek

Wtorek siódmego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 20,17-27)
Paweł z Miletu posłał do Efezu i wezwał starszych Kościoła. A gdy do niego przybyli, przemówił do nich: „Wiecie, jakim byłem wśród was od pierwszej chwili, w której stanąłem w Azji. Jak służyłem Panu z całą pokorą wśród łez i doświadczeń, które mnie spotkały z powodu zasadzek żydowskich. Jak nie uchylałem się tchórzliwie od niczego, co pożyteczne, tak że przemawiałem i nauczałem was publicznie i po domach, nawołując zarówno Żydów, jak i Greków do nawrócenia się do Boga i do wiary w Pana naszego Jezusa. A teraz, naglony Duchem, udaję się do Jerozolimy; nie wiem, co mnie tam spotka oprócz tego, że czekają mnie więzy i utrapienia, o czym zapewnia mnie Duch Święty w każdym mieście. Lecz ja zgoła nie cenię sobie życia, bylebym tylko dokończył biegu i posługiwania, które otrzymałem od Pana Jezusa: bylebym dał świadectwo o Ewangelii łaski Bożej. Wiem teraz, że wy wszyscy, wśród których przeszedłem głosząc królestwo, już mnie nie ujrzycie. Dlatego oświadczam wam dzisiaj: Nie jestem winien niczyjej krwi, bo nie uchylałem się tchórzliwie od głoszenia wam całej woli Bożej”

(Ps 68,10-11.20-21)
REFREN: Śpiewajcie Bogu wszystkie ludy ziemi

Deszcz obfity zesłałeś, Boże,
Tyś orzeźwił swoje znużone dziedzictwo.
Twoja rodzina, Boże, znalazła to mieszkanie,
które w swej dobroci dałeś ubogiemu.

Pan niech będzie przez wszystkie dni błogosławiony:
Bóg, który nas dźwiga co dzień, Zbawienie nasze
Bóg nasz jest Bogiem, który wyzwala,
Pan nas ratuje od śmierci.

Aklamacja (J 14,16)
Ja będę prosił Ojca, a da wam innego Pocieszyciela, aby z wami pozostał na zawsze.

(J 17,1-11a)
W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, rzekł: „Ojcze, nadeszła godzina! Otocz swego Syna chwałą, aby Syn Ciebie nią otoczył i aby mocą władzy udzielonej Mu przez Ciebie nad każdym człowiekiem dał życie wieczne wszystkim tym, których Mu dałeś. A to jest życie wieczne: aby znali Ciebie, jedynego prawdziwego Boga, oraz Tego, którego posłałeś, Jezusa Chrystusa. Ja Ciebie otoczyłem chwałą na ziemi przez to, że wypełniłem dzieło, które Mi dałeś do wykonania. A teraz Ty, Ojcze, otocz Mnie u siebie tą chwałą, którą miałem u Ciebie pierwej, zanim świat powstał. Objawiłem imię Twoje ludziom, których Mi dałeś ze świata. Twoimi byli i Ty Mi ich dałeś, a oni zachowali słowo Twoje. Teraz poznali, że wszystko, cokolwiek Mi dałeś, pochodzi od Ciebie. Słowa bowiem, które Mi powierzyłeś, im przekazałem, a oni je przyjęli i prawdziwie poznali, że od Ciebie wyszedłem, oraz uwierzyli, żeś Ty Mnie posłał. Ja za nimi proszę, nie proszę za światem, ale za tymi, których Mi dałeś, ponieważ są Twoimi. Wszystko bowiem moje jest Twoje, a Twoje jest moje, i w nich zostałem otoczony chwałą. Już nie jestem na świecie, ale oni są jeszcze na świecie, a Ja idę do Ciebie”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Wraz z całym Kościołem coraz intensywniej przyzywamy Ducha Świętego. On jest dawcą wiecznego życia, a życiem wiecznym jest to, abyśmy znali jedynego prawdziwego Boga oraz Tego, którego On posłał, Jezusa Chrystusa. Drogą do poznania Boga jest "wiara, która działa przez miłość". Duch Boży jest Miłością, Jego zatem prosimy, aby wypełniał w nas dzieło zamierzone przez Boga.

Marek Rojszyk OP, "Oremus" Okres Wielkanocny 2006, s. 178


Do góry

Patroni dnia:

Święty Franciszek Caracciolo, prezbiter

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

PRZYMNÓŻ NAM WIARY

Panie, „wierzę, zaradź memu niedowiarstwu!” (Mk 9, 24)

Wielkiej wiary nie można wymyśleć: jest owocem ziarna rzuconego „na dobrą ziemię”, czyli owocem daru wiary powierzonego tym, co „wysłuchawszy słowa sercem szlachetnym i dobrym, zatrzymują je i wydają owoc przez swą wytrwałość” (Łk 8, 15). Jak dziecko rośnie i staje się dojrzałe, tak wiara powinna przejść ze stanu dziecięcego do stanu dojrzałości, który wymaga głębokich przekonań zdolnych wpływać i natchnąć życie chrześcijanina. Sobór Watykański II przypomina, że wierzący „ma wobec Chrystusa... ścisły obowiązek coraz pełniejszego poznawania prawdy od Niego otrzymanej, wiernego jej głoszenia i usilnego bronienia”. (DWR 14). Aczkolwiek prawdy wiary przewyższają rozum ludzki, nie zwalniają go jednak od badania ich podstaw, od poznawania tego, czego uczy Objawienie Boże i nauka Kościoła. „Nauka — pisze św. Teresa od Jezusa — to wielki skarb; ona nam nieświadomym drogę ukazuje i oświeca nas; pod jej kierunkiem, w świetle prawd Pisma świętego, czynimy to, cośmy czynić powinni. Od czczych, bezmyślnych dewocji zachowaj nas Boże!” (Ż. 13, 16). Chrześcijanin powinien posiadać wiarę tak oświeconą, by zdawał sobie sprawę z prawd, w które wierzy. Dlatego powinien poznawać, badać, rozważać Pisma Boże, które „Kościół zawsze uważał i uważa... za największe prawidło swej wiary, ponieważ natchnione przez Boga... przekazują niezmienne słowo samego Boga” (KO 21). Święty tekst zawiera wszystko, co Bóg objawił o sobie ludziom, wszystko, co dotyczy Jego łączności z nimi oraz ich wiecznego zbawienia. Słowo Boga zawiera w samym sobie szczególną łaskę, by umocnić wiarę; jest jej światłem, źródłem, przewodnikiem, podporą. Dlatego Kościół zachęca swoje dzieci, by zwracały się do Bożego słowa „chętnie”, pamiętając „ jednak o tym, że modlitwa towarzyszyć powinna czytaniu Pisma świętego, by ono stało się rozmową między Bogiem a człowiekiem, gdy do Niego przemawiamy, «gdy się modlimy i słuchamy Go, gdy czytamy boskie wypowiedzi»” (KO 25). A modlitwa, jaka towarzyszy takiemu czytaniu, niech będzie przede wszystkim ta: „Panie, przymnóż nam wiary!” (Łk 17, 5). „Jeśli możesz? Wszystko możliwe jest dla tego, kto wierzy”. O Panie, spraw, abym wierzył, a znajdę. Istotnie, wierzyć oznacza, że się już znalazło. Wiemy, że przez wiarę Ty mieszkasz w naszych sercach. Cóż może nam być bliższego? Niech więc szukam bez obawy, z miłością i wiernością. Ty jesteś dobry, Panie, dla duszy szukającej Cię. Spraw, niech Cię szukam pragnieniem, naśladuję czynami, abym Cię znalazł przez wiarę. Czegóż nie znajdzie wiara? Dosięga rzeczywistości niedostępnych, odkrywa nieznane, obejmuje niezmierzone, bierze w posiadanie wieczne, w końcu zawiera, do pewnego stopnia, wieczność samą w swoim rozległym łonie. Mogę śmiało powiedzieć: wierzę w Ciebie, wieczna i błogosławiona Trójco, której nie pojmuję, i podczas gdy umysłem nie jestem zdolny ogarnąć Cię, obejmuję Cię wiarą (św. Bernard).

  • O Panie, wyznaję nieskończoną moc Twoją! Wszak jesteś wszechmogący i cóż może być niemożliwe dla Tego, który wszystko może?...
    Jakkolwiek jestem nędzna, mocno wierzę, że Ty możesz, cokolwiek chcesz, i im większe są te dziwne sprawy Twoje, o których słyszę, i im pewniej wiem, żeś Ty mocen uczynić jeszcze większe — tym mocniej utwierdza się moja wiara, tym ufniej wierzę, że czynisz to, o co Cię błagam! Cóż dziwnego, że wszechmogący cuda może czynić i je czyni? (Św. Teresa od Jezusa: Wołania duszy do Boga 4, 2).
  • Spraw, o Panie, aby życie moje było życiem wiary, aby wyrażało się w myśleniu, mówieniu, działaniu jedynie w oparciu o naukę wiary, na podstawie Twoich słów, przykładów, jedynie z nadprzyrodzonych pobudek wiary; na uciszeniu sugestii rozumu ludzkiego i doświadczenia, choćby okazywały się nie wiadomo jak słuszne, jeśli sprzeciwiają się nie tylko prawdom wiary katolickiej, lecz także temu wszystkiemu, czego żąda wiara, aby myśleć, mówić i czynić (zob. Ch. de Foucauld).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 230


Do góry

Książka na dziś

7 tajemnic Eucharystii

Vinny Flynn

„Źródło i szczyt” – tak nazywał Eucharystię Sobór Watykański II. Jan Paweł II określał ją „największym skarbem Kościoła”. A jednak nawet żarliwi katolicy często nie rozumieją, na czym polega ten sakrament; przyjmują go bez wiary, że ma moc zmieniać codzienne życie.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


05 czerwca 2019

Środa

Środa siódmego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 20,28-38)
Paweł powiedział do starszych Kościoła efeskiego: „Uważajcie na samych siebie i na całą trzodę, nad którą Duch Święty ustanowił was biskupami, abyście kierowali Kościołem Boga, który On nabył własną krwią. Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając trzody. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów. Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was. A teraz polecam was Bogu i słowu Jego łaski władnemu zbudować i dać dziedzictwo z wszystkimi świętymi. Nie pożądałem srebra ani złota, ani szaty niczyjej. Sami wiecie, że te ręce zarabiały na potrzeby moje i moich towarzyszy. We wszystkim pokazałem wam, że tak pracując trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana Jezusa, który powiedział: "Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu”. Po tych słowach upadł na kolana i modlił się razem ze wszystkimi. Wtedy wszyscy wybuchnęli wielkim płaczem. Rzucali się Pawłowi na szyję i całowali go, smucąc się najbardziej z tego, co powiedział: że już nigdy go nie zobaczą. Potem odprowadzili go na statek.

(Ps 68,29-30.33-36)
REFREN: Śpiewajcie Bogu wszystkie ludy ziemi

O Boże, okaż swą potęgę,
potęgę Bożą, której dla nas użyłeś.
W Twej świątyni nad Jeruzalem,
niech królowie złożą Tobie dary!

śpiewajcie Bogu królestwa ziemi,
zagrajcie Panu,
który przemierza odwieczne niebiosa.
Oto wydał głos swój, głos potężny:
„Uznajcie moc Bożą!”

Jego majestat jest nad Izraelem,
a Jego potęga w obłokach.
On sam swojemu ludowi daje potęgę i siłę.
Niech będzie Bóg błogosławiony.

Aklamacja (J 17,21)
Słowo Twoje, Panie jest prawdą, uświęć ich w prawdzie

(J 17,11b-19)
W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: „Ojcze Święty, zachowaj ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, aby tak jak My stanowili jedno. Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął z wyjątkiem syna zatracenia, aby się spełniło Pismo. Ale teraz idę do Ciebie i tak mówię, będąc jeszcze na świecie, aby moją radość mieli w sobie w całej pełni. Ja im przekazałem Twoje słowo, a świat ich znienawidził za to, że nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Nie proszę, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego. Oni nie są ze świata, jak i Ja nie jestem ze świata. Uświęć ich w prawdzie. Słowo Twoje jest prawdą. Jak Ty Mnie posłałeś na świat, tak i Ja ich na świat posłałem. A za nich Ja poświęcam w ofierze samego siebie, aby i oni byli uświęceni w prawdzie”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Czasem niepostrzeżenie oddalamy się od Boga. Decyduje o tym strach albo zwyczajna wygoda, kiedy indziej tak zwane wyższe racje. I tak powoli przesuwamy się w sferę cienia, gdzie już nie wiadomo, co dobre, a co złe, co słuszne, a co niegodziwe. Jezusowe wołanie: "Uświęć ich w prawdzie", to modlitwa o wierność Ewangelii, o prawe sumienie, o odwagę wyznania grzechów i słabości, tak by móc zawierzyć Miłosierdziu i z miłością spojrzeć na swoją i świata niedoskonałość.

Tomasz Zamorski OP, "Oremus" Okres Wielkanocny 2009, s. 182


Do góry

Patroni dnia:

Święty Bonifacy
urodził się około 673 r. w Dewonshire, w Anglii. Jako młody człowiek wstąpił do zakonu benedyktynów w opactwie Exeter. Święcenia kapłańskie otrzymał około 30. roku życia. Zaraz po święceniach opat wyznaczył mu funkcję kierownika szkoły w Nursling. Po jakimś czasie udał się na misje do Niemiec i Holandii. Szybko musiła wrócić do klasztoru z powodu wojny. Wtedy umarł opat Winbrech i mnisi wybrali Bonifacego na opata. Jedna, krótko po tym (718 rok) wyjechał na misje do Niemiec. Tam pracował u boku św. Willibrorda. W krótkim czasie miał ochrzcić kilka tysięcy germańskich pogan. Bonifacy udał się potem ponownie do Hesji, gdzie w roku 722 założył klasztor benedyktyński w Amoneburgu. Potem został mianowany przez papieża Grzegorza II biskupem i przysłano mu z Anglii licznych i gorliwych misjonarzy. Kolejny papież Grzegorz III mianował go arcybiskupem. Kolejny Papież św. Zachariasz zlecił Bonifacemu zreformowanie kościoła we Francji. Mając 80 lat, po raz trzeci udał się na misje do Fryzji. Kiedy jednak dotarł do miasta Dokkum, został napadnięty przez pogan i wraz z 52 Towarzyszami 5 czerwca 754 roku zamordowany.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

MATKA NASZA

O Najświętsza Panno Maryjo, Ty jesteś Matką łaski, Tyś nadzieją świata; wysłuchaj nas, Twoje dzieci, które wołają do Ciebie (LC)

„Łączność Matki z Synem w dziele zbawienia uwidacznia się od chwili dziewiczego poczęcia Chrystusa aż do Jego śmierci” (KK 57). Od chwili, w której Maryja stała się Matką Zbawiciela, zaczyna się również Jej macierzyńskie dzieło względem ludzi. Jak jednak zbawcze dzieło Jezusa rozpoczęło się przez Wcielenie, dopełniło się zaś na Kalwarii, podobnie i macierzyństwo Maryi w stosunku do ludzi musiało mieć swoje uzupełnienie u stóp Krzyża. Gdy Jezus konał wśród najstraszniejszych cierpień, Jego najmiłościwsze Serce przygotowywało ludzkości dar wśród wszystkich darów naprawdę niezwykły. Tutaj na ziemi nie posiadał On nic droższego nad swoją Matkę i tę Matkę chciał nam zostawić: „Oto Matka twoja” (J 19, 27), powiedział do Jana; a gdy dawał Ją temu, który w tej chwili przedstawiał całą ludzkość, słowa Jezusowe wyrażały wielką prawdę, która brała swój początek od pierwszej chwili Jego Wcielenia w łonie Dziewicy, a teraz dokonywała się tutaj, pod Krzyżem: duchowe macierzyństwo Maryi względem wszystkich ludzi. Istotnie, właśnie wtedy Matka Boga razem z Jezusem zbawiała dusze nasze, składając w ofierze za nie Boską Żertwę, która należała do Niej, gdyż była Jej Synem. Przez tę ofiarę Maryja zdobyła nam życie łaski; a więc prawdziwie ta Niewiasta, która nam w porządku nadprzyrodzonym daje życie, jest Matką naszą., ,Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał dla jego zbawienia” (J 3, 16-17), mówi Ewangelista; podobnie Matka Boża tak umiłowała ludzi, że dała i poświeciła za nich swojego jedynego Syna, którego miłowała więcej niż siebie samą (św. Bonawentura). Oto za jaką cenę Matka Boża stała się Matką naszą, a my Jej dziećmi.

  • O Służebnico najświętsza, Matko Słowa, w Tobie macierzyństwo ukazuje Dziewicę, a dziewictwo stwierdza matkę, obejmij serdecznym uściskiem Twojej miłości lud, który Cię szuka; Tyś miłosierna, prowadź na obfite pastwiska owczarnie, którą Syn przez Ciebie zrodzony krwią swoją odkupił. Daj pożywienie tym, którzy jeszcze zostaną stworzeni, Tyś ofiarowała ich Stworzycielowi. Tych, których widzisz u Twoich stóp wielbiących Ciebie, otocz chwałą z powodu czci, jaką Ci składają: nas zaś, weselących się tym, że nosimy słodkie jarzmo Twojego panowania, strzeż i broń. Wszyscy ci, którzy w jakiś sposób opiewają Twoje Niepokalane Poczęcie, niechaj zawsze żyją jako Twoi poddani, o Królowo, a oczyszczeni z wszelkiego grzechu, niech dojdą kiedyś do Tego, za którego Matkę Ciebie z wiarą uznają. Strzeż nas w Twojej miłości, dopóki żyjemy w czasie, aby Ten, którego zrodziłaś, posiadł nas w wieczności (Liturgia starochrześcijańska)
  • O Maryjo... Mater mea... Matko moja! Dla mnie ofiarowałaś swoje dziewictwo, dla mnie broniłaś go, dla mnie przyjęłaś słowo anielskie, dla mnie ofiarowałaś Jezusa w świątyni, dla mnie przyjęłaś proroctwo Symeona, dla mnie byłaś ubogą w Betlejemie, dla mnie stałaś się wygnanką w Egipcie, dla mnie biedną i zmęczoną w Nazarecie, dla mnie szukałaś Jezusa w Jerozolimie, dla mnie również milczałaś w świątyni, dla mnie wzywałaś Jezusa w Kanie, dla mnie pragnęłaś Go zobaczyć w Kafarnaum, dla mnie byłaś samotna podczas Jego wielkiej nieobecności, dla mnie udręczona, gdy stanął przed trybunałami, dla mnie zbolała i mężna na Kalwarii, dla mnie modliłaś się z Dwunastoma, dla mnie byłaś rozradowana w Duchu Świętym, dla mnie tryumfująca w niebie... to wszystko stało się dla mnie, było chciane dla mnie, Ty bowiem ukochałaś mnie, zrodziłaś, wzięłaś mnie w matczyne ramiona, na podobieństwo Opatrzności Bożej, zanim byłem, dla mnie, dla mnie... o Matko najmilsza!
    O Dziewico błogosławiona, nie tylko dałaś ciało Słowu godnemu uwielbienia, Synowi Bożemu, lecz to samo Słowo uczłowieczone ofiarowałaś w świątyni Ojcu, poświęcając Je dla spełnienia Bożej woli; weź w swoje ramiona matczyne duszę moją, przedstaw ją Twojemu Boskiemu Synowi, połącz swoją modlitwę z moją, abym został wybrany dla wypełnienia woli Ojca (G. Canovai).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 528


Do góry

Książka na dziś

Zanieś innym radość

Patti Gallagher Mansfield

Widzisz, że Bóg zmienia twoje życie, daje ci radość i nadaje sens codzienności. Chciałbyś o tym opowiedzieć, dostrzegasz ludzi, którym przydałoby się usłyszeć twoją historię. Jak przełamać wstyd i odważyć się mówić o Bogu? Jak zacząć?

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


06 czerwca 2019

Czwartek

Czwartek siódmego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 22,30;23,6-11)
W Jerozolimie trybun rzymski, chcąc się dowiedzieć dokładnie, o co Żydzi oskarżali Pawła, zdjął z niego więzy, rozkazał zebrać się arcykapłanom i całemu Sanhedrynowi i wyprowadziwszy Pawła stawił go przed nimi. Wiedząc zaś, że jedna część składa się z saduceuszów, a druga z faryzeuszów, wołał Paweł przed Sanhedrynem: „Jestem faryzeuszem, bracia, i synem faryzeuszów, a stoję przed sądem za to, że spodziewam się zmartwychwstania umarłych”. Gdy to powiedział, powstał spór między faryzeuszami i saduceuszami i doszło do rozdwojenia wśród zebranych. Saduceusze bowiem mówią, że nie ma zmartwychwstania ani anioła, ani ducha, a faryzeusze uznają jedno i drugie. Zrobiła się wielka wrzawa, zerwali się niektórzy z uczonych w Piśmie spośród faryzeuszów, wykrzykiwali wojowniczo: „Nie znajdujemy nic złego w tym człowieku. A jeśli naprawdę mówił do niego duch albo anioł?” Kiedy doszło do wielkiego wzburzenia, trybun obawiając się, żeby nie rozszarpali Pawła, rozkazał żołnierzom zejść, zabrać go spośród nich i zaprowadzić do twierdzy. Następnej nocy ukazał mu się Pan i powiedział: „Odwagi! Trzeba bowiem, żebyś i w Rzymie świadczył o Mnie tak, jak dawałeś o Mnie świadectwo w Jerozolimie”.

(Ps 16,1-2.5.7-11)
REFREN: Strzeż mnie, o Boże, Tobie zaufałem

Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się u Ciebie,
mówię do Pana: „Tyś jest Panem moim”.
Pan moim dziedzictwem i przeznaczeniem,
to On mój los zabezpiecza.

Błogosławię Pana, bo dał mi rozsądek,
bo serce napomina mnie nawet nocą.
Zawsze stawiam sobie Pana przed oczy,
On jest po mojej prawicy, nic mną nie zachwieje.

Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie,
bo w krainie zmarłych duszy mej nie zostawisz
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie.

Ty ścieżkę życia mi ukażesz,
pełnię Twojej radości
i wieczną rozkosz
po Twojej prawicy.

Aklamacja (J 17,21)
Aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał.

(J 17,20-26)
W czasie ostatniej wieczerzy Jezus podniósłszy oczy ku niebu, modlił się tymi słowami: „Ojcze Święty, nie tylko za nimi proszę, ale i za tymi, którzy dzięki ich słowu będą wierzyć we Mnie; aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja w Tobie, aby i oni stanowili jedno w Nas, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał. I także chwałę, którą Mi dałeś, przekazałem im, aby stanowili jedno, tak jak My jedno stanowimy. Ja w nich, a Ty we Mnie! Oby się tak zespolili w jedno, aby świat poznał, żeś Ty Mnie posłał i żeś Ty ich umiłował tak, jak Mnie umiłowałeś. Ojcze, chcę, aby także ci, których Mi dałeś, byli ze Mną tam, gdzie Ja jestem, aby widzieli chwałę moją, którą Mi dałeś, bo umiłowałeś Mnie przed założeniem świata. Ojcze sprawiedliwy! Świat Ciebie nie poznał, lecz Ja Ciebie poznałem i oni poznali, żeś Ty Mnie posłał. Objawiłem im Twoje imię i nadal będę objawiał, aby miłość, którą Ty Mnie umiłowałeś, w nich była i Ja w nich”.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

U schyłku okresu wielkanocnego raz jeszcze pytamy o prawdę zmartwychwstania. Pytanie to wywołało zacięty spór i kłótnię między faryzeuszami i saduceuszami. Zmartwychwstania nie da się oswoić, nie można się do niego przyzwyczaić. Ono jest absolutnym, nieprzeniknionym dla umysłu darem Ojca, który chwałą otacza Syna. Dla nas jest przedmiotem nadziei i tęsknoty za pełnym zjednoczeniem z Panem.

Tomasz Zamorski OP, "Oremus" Okres Wielkanocny 2009, s. 186


Do góry

Patroni dnia:

Święty Norbert, biskup
urodził się około 1080 r. w Nadrenii w znakomitej rodzinie. Zgodnie z ówczesnym zwyczajem, kiedy Norbert był jeszcze chłopcem, został mianowany kanonikiem w Xanten. Niedługo potem przeniósł się do Kolonii, gdzie wychowywał się i kształcił pod okiem ojca na dworze metropolity. W 1115 r. podczas burzy omal nie zginął od pioruna. Wydarzenie to spowodowało zmianę jego życia. Wstąpił do benedyktynów w Siegburgu, podejmując pokutę i modlitwę. Wyrzekł się godności i majątków kościelnych. W opactwie otrzymał święcenia kapłańskie. Norbert przemierzał miasta Galii, wzywając do pokuty i zmiany obyczajów. Przecenił jednak swoje możliwości fizyczne: nadmierny wysiłek tak go osłabił, że był bliski śmierci. Powrócił więc do Kolonii. W Premontre roku 1121 Norbert w uroczystość Bożego Narodzenia wraz z 40 swymi towarzyszami złożył uroczysty ślub oddania się apostolskiej pracy nad reformą obyczajów kleru i wiernych. Tak powstał zakon Kanoników Regularnych Ścisłej Obserwy o popularnej nazwie norbertanów. Około roku 1129 Norbert powrócił do Niemiec. Został arcybiskupem Moguncji, gdzie pracował nad odnową Kościoła. Przy końcu życia, widząc, że nie może sprawować dwóch ważnych funkcji: przełożonego generalnego swojego zakonu i metropolity, w roku 1128 zrzekł się przełożeństwa w zakonie. Norbert zmarł 6 czerwca 1134 r. w Magdeburgu.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

WEZWANI DO NADZIEI

O Boże, dawco nadziei, niech nadzieja żyje we mnie przez moc Ducha Świętego (Rz 15, 13)

„W nadziei już jesteśmy zbawieni! — stwierdza św. Paweł. — Nadzieja zaś, której spełnienie już się ogląda, nie jest nadzieją, bo jak można się jeszcze spodziewać tego, co się już ogląda?” (Rz 8, 24). Zbawienie,. szczęśliwość wieczna, wieczne posiadanie Boga są przedmiotem nadziei właśnie dlatego, że ich jeszcze nie posiadamy. Jak to, co się widzi, nie jest przedmiotem wiary, tak to, co się posiada, nie może być przedmiotem nadziei. Nadzieja — nawet ta czysto ludzka — jest tym żywsza, im mniej się posiada, im mniej się jest zadowolonym z tego, co się ma. „Posiadanie — mówi św. Jan od Krzyża — wyklucza nadzieję” (Dr. II, 6, 3). Człowiek syty dóbr doczesnych, wygód, przyjemności, zamyka się dla nadziei nadziemskiej. Tak więc, kto czuje się „bogatym”, wystarczalnym pod względem moralnym lub duchowym, ten jest bardzo daleki od nadziei. Taka była postawa ewangelicznego faryzeusza: nie potrzebował o nic prosić Boga, niczego od Niego nie oczekiwał, ponieważ był zadufany w sobie i zadowolony z własnej „sprawiedliwości”. Tylko ten, kto ma duszę prawdziwego „ubogiego”, poznaje swoje potrzeby duchowe, swoją słabość i ułomność moralną, może otworzyć się całkowicie dla nadziei, oczekując od Boga swego zbawienia. Ubóstwo ducha, pokora są urodzajną rolą, na której rozwija się bezcenne ziarno nadziei teologicznej.

Pismo święte jest przepełnione wołaniem nadziei wznoszącym się z serca „ubogich Pana”: „Ja ubogi jestem i nędzny, Boże, szybko przyjdź mi z pomocą! Tyś wspomożyciel mój i wybawca” (Ps 70, 6). „Kogo prócz Ciebie mam w niebie? Gdy jestem z Tobą, nie cieszy mnie ziemia. Niszczeje moje ciało i serce, Bóg jest ochotą mego serca, i mym udziałem na wieki” (Ps 73, 25-26).

Pokładać nadzieję we własnych cnotach lub zdolnościach, mieć ufność w ludziach, w bogactwach i dostatkach ziemskich jest złudną rzeczą, nie ma bowiem w nich trwałości; tylko Bóg, który zapalił w człowieku pragnienie szczęśliwości nieskończonej, „odpowiada najgłębszym pragnieniom serca ludzkiego... którego dobra ziemskie nigdy w pełni nie nasycą” (KDK 41).

  • O Boże mój, od wieków — wieczności, Twoja szczęśliwość polega na poznaniu, jakie masz o sobie samym, na poznaniu, które należy jedynie do Ciebie samego... Kim ja jestem, Boże mój, że chcesz, aby moja szczęśliwość polegała właśnie na tym, na czym polega Twoja? Abyś mi udzielił łaski nie tylko oglądania Cię, lecz także uczestniczenia w Twojej radości? Przygotuj mnie do niej, naucz mnie pragnąć jej!
    Boże mój, czy kiedyś będę mógł Cię oglądać? Jakie widzenie można by porównać do widzenia Ciebie? Czy ujrzę zdrój tej łaski, która mnie oświeca, umacnia, daje pociechę? Jeśli pochodzę od Ciebie, jeśli mnie stworzyłeś, jeśli żyję w Tobie, o Panie, obym mógł także powrócić do Ciebie i pozostać z Tobą na zawsze (J. H. Newman).
  • Żywa nadzieja w Tobie, o Boże, dodaje duszy takiej żywotności, odwagi i tak podnosi ją ku rzeczom wiecznym, że w porównaniu z tym, czego oczekuje, wszelkie dobro doczesne wydaje się jej — jak jest rzeczywiście — martwe, bez krasy i piękna, i bez żadnej wartości.
    Spraw, o Panie, abym umocniony tą nadzieją, odrzucał wszystkie szaty i zwyczaje świata, i w żadnej rzeczy nie pokładał serca, niczego nie spodziewał się od świata, a żył odziany jedynie nadzieją życia wiecznego... Spraw, abym podnosił oczy i patrzył tylko na Ciebie... a nie oczekiwał żadnego dobra skądinąd... Jak oczy służącej zwrócone Są na ręce jej pani, tak oczy moje ku Tobie, Panie Boże, dopóki się nie zmiłujesz nade mną, ufającym w Tobie... Spraw, abym spoglądał zawsze tylko na Ciebie i nie zwracał oczu na nic innego i szukał zadowolenia tylko w Tobie, wówczas będę tak miły Tobie, że otrzymam od Ciebie tyle, ile się spodziewam (św. Jan od Krzyża: Noc ciemna II, 21, 6-8).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 437


Do góry

Książka na dziś

Przekazywanie wiary

abp Grzegorz Ryś

Autor z pasterską pasją zgłębia Pawłowy list i jak refren dobitnie powtarza, że wiara może być przekazywana jedynie od osoby do osoby. Przypomina słowa Apostoła Narodów, który ze świętym szacunkiem przywołuje rodzinny dom Tymoteusza. Żyły w nim dwie głęboko wierzące kobiety: matka i babka. Nie ma wątpliwości, że to od tych dwóch kobiet odziedziczył wiarę Tymoteusz, późniejszy biskup.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


07 czerwca 2019

Piątek

Piątek siódmego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 25,13-21)
Król Agryppa i Berenike przybyli do Cezarei powitać Festusa. Gdy przebywali tam dłuższy czas, Festus przedstawił królowi sprawę Pawła. Powiedział: „Feliks pozostawił w więzieniu pewnego człowieka. Gdy byłem w Jerozolimie, arcykapłani i starsi żydowscy wnieśli przeciw niemu skargę, żądając dla niego wyroku skazującego. Odpowiedziałem im: "Rzymianie nie mają zwyczaju skazywania kogokolwiek na śmierć, zanim oskarżony nie stanie wobec oskarżycieli i nie będzie miał możności bronienia się przed zarzutami". A kiedy przybyli tutaj bez żadnej zwłoki, sprawując następnego dnia sądy, kazałem przyprowadzić tego człowieka. Oskarżyciele nie wnieśli przeciwko niemu żadnej skargi o przestępstwa, które podejrzewałem. Mieli z nim tylko spory o ich wierzenia i o jakiegoś zmarłego Jezusa, o którym Paweł twierdzi, że żyje. Nie znając się na tych rzeczach, zapytałem, czy nie zechciałby udać się do Jerozolimy i tam odpowiadać przed sądem w tych sprawach. Ponieważ Paweł zażądał, aby go zatrzymać do wyroku Cezara, kazałem go strzec, dopóki go nie odeślę do Najdostojniejszego”

(Ps 103,1-2.11-12.19-20)
REFREN: Pan Bóg utwierdził tron swój na niebiosach

Błogosław, duszo moja, Pana
i wszystko, co jest we mnie, święte imię Jego.
Błogosław, duszo moja, Pana
i nie zapominaj o wszystkich Jego dobrodziejstwach.

Bo jak wysoko niebo wznosi się nad ziemią,
tak wielka jest łaska Pana dla Jego czcicieli.
Jak odległy jest wschód od zachodu,
tak daleko odsunął od nas nasze winy.

Pan utwierdził tron swój na niebiosach,
a Jego panowanie obejmuje wszechświat.
Błogosławcie Pana wszystkie Jego zastępy,
potężni mocarze pełniący Jego rozkazy.

Aklamacja (J 14,26)
Duch święty wszystkiego was nauczy, przypomni wam wszystko, co wam powiedziałem.

(J 21,15-19)
Gdy Jezus ukazał się swoim uczniom i spożył z nimi śniadanie, rzekł do Szymona Piotra: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?” Odpowiedział Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego: „Paś baranki moje”. I powtórnie powiedział do niego: „Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?” Odparł Mu: „Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego: „Paś owce moje”. Powiedział mu po raz trzeci: „Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?” Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: „Czy kochasz Mnie?” I rzekł do Niego: „Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham”. Rzekł do niego Jezus: „Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz”. To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: „Pójdź za Mną!”

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Czy mnie miłujesz?, jest to pytanie płynące z samej głębi Chrystusowego serca, z tego miejsca, gdzie każdy człowiek chce być kochany i pragnie kochać. Pan pyta o miłość nie tylko Piotra, ale także każdego z nas. Trzykrotne powtórzenie pytania nawiązuje do wcześniejszego trzykrotnego zaparcia się Apostoła. Przypominając sobie nasze wcześniejsze, nie tylko trzykrotne, ale wielokrotne wypieranie się Jezusa, pozwólmy, by On, przychodząc do nas w Eucharystii, czuł się czczony i kochany tak, jakby tego sobie życzył.

ks. Adam Rybicki, "Oremus" czerwiec 2006, s. 9-10


Do góry

Patroni dnia:

Święty Robert z Newminster, opat
Święty Robert z Newminster, opat - urodził się w końcu XI wieku lub na początku wieku XII w Crave (Anglia). Pochodził z rodziny niezamożnej, ale udało mu się skończyć studia w Paryżu. Po przyjęciu święceń kapłańskich pracował początkowo w Crave, potem wstąpił do benedyktynów, a następnie w 1135 r. przeszedł do cystersów w opactwie w Fountains. W trzy lata później założył nowe opactwo w Newminster w Nortumbrii, z którego powstało kilkanaście innych. Jako opat Robert był człowiekiem pokuty i wielkiej modlitwy. Odmawiał codziennie cały psałterz - 150 psalmów. Zmarł 7 czerwca 1159 r. Miał szczególną moc nad złymi duchami. Wyleczył wielu opętanych.

Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

WIARA JEST DAREM BOGA

Panie, daj mi światłe oczy serca (Ef 1, 18)

Rozum ludzki może dać człowiekowi tylko światło przyrodzone odnośnie do Boga i stworzenia. Wiara natomiast daje mu światło nadprzyrodzone będące uczestnictwem w poznaniu, jakie Bóg ma sam o sobie i o świecie. Bóg w swojej wielkiej dobroci raczył objawić się i ludziom; objawił się takim, jakim jest i jakim sam siebie poznaje, a więc nie tylko jako Stworzyciel, lecz także jako Trójca, jako Ojciec, jako Sprawca łaski, jako Miłość nieskończona. Objawienie to dokonywało się stopniowo w równych okresach historii ludzkości. Stawało się coraz jaśniejszym, pełniejszym, aż osiągnęło swoją pełnię w Chrystusie, wielkim Objawicielu Boga. „Najgłębsza prawda o Bogu i o zbawieniu człowieka jaśnieje nam przez to objawienie w osobie Chrystusa, który jest zarazem pośrednikiem i pełnią całego objawienia” (KO 2). Objawienie jest podstawą wiary. Bóg mówił, dał się poznać, a człowiek wierzy Jego słowu. „Bogu objawiającemu należy okazać posłuszeństwo wiary, przez które człowiek z wolnej woli siebie całego powierza Bogu, okazując «pełną uległość rozumu i woli»” (KO 5). Bóg darmo udziela ochrzczonemu daru wiary; lecz dar ten jest ofiarowany, nie zaś narzucony, oczekuje więc od człowieka dobrowolnego przylgnięcia wolą i rozumem. Akt wiary dziecka, które zaledwie uczy się poznawać Pana, powinien dojrzewać, dopóki w człowieku nie stanie się dojrzałym, głębokim i świadomym przyjęciem słowa Boga, Objawienia Bożego, Pisma świętego, nauczania Kościoła. Wiara staje się w ten sposób aktem zdania się na Boga: „Wiem, komu uwierzyłem, i pewien jestem” (2 Tm 1, 12). Ten akt dobrowolny zakłada jednak zawsze dar Boga: „Wierzyć — naucza św. Tomasz — jest aktem rozumu przyjmującego prawdę Bożą na rozkaz woli, którą porusza Bóg przez łaskę” (II-a II-ae, 2, 9). Kiedy widzimy ubóstwo naszej wiary, wzywajmy z pokorą pomocy Bożej, prośmy Boga, aby nakłonił naszą wolę i otwarł nasz rozum na swoje boskie światło.

  • Panie, ja wierzę; ja chcę wierzyć w Ciebie. O Panie, spraw, aby moja wiara była pełna, bez zastrzeżeń, aby przeniknęła mój umysł, mój sposób osądzania rzeczy Bożych i ludzkich.
    Panie, spraw, aby moja wiara była wolna, to znaczy, aby towarzyszyło jej moje osobiste współdziałanie, moje przylgnięcie, aby przyjęła wyrzeczenia i powinności, jakie z sobą niesie, i aby wyrażała najwyższą decyzję mojej osobowości: wierzę w Ciebie, Panie.
    O Panie, spraw, aby moja wiara była pewna: pewna ze względu na zewnętrzną zgodność dowodów i na wewnętrzne świadectwo Ducha Świętego; pewna dzięki swojemu światłu utwierdzającemu, dzięki celowi zapewniającemu pokój, dzięki jej przyswojeniu, które daje ukojenie.
    Panie, spraw, aby wiara moja była mocna, nie obawiała się sprzeczności problemów, z których wywodzi się pełne doświadczenie naszego życia żądnego światła, aby nie obawiała się sprzeciwu ze strony ludzi, którzy ją roztrząsają, zwalczają, odrzucają, przeczą jej; niech się umocni w wewnętrznym dowodzie Twojej prawdy... o Panie, spraw, aby moja wiara była radosna, dała memu duchowi pokój i wesele, uzdolniła go i do modlitwy, i do rozmowy z ludźmi, aby duch mój promieniował swym wewnętrznym szczęściem zarówno w rozmowie o rzeczach świętych, jak i o sprawach świata.
    O Panie, spraw, aby moja wiara była czynna, aby poprzez prawdziwą przyjaźń z Tobą i ukochanie Ciebie była ciągłym poszukiwaniem, nieustannym świadectwem, ustawicznym ożywianiem nadziei.
    O Panie, spraw, aby moja wiara była pokorna, aby nie przeceniała osiągnięć mej myśli i mojego uczucia, lecz aby poddała się świadectwu Ducha Świętego i nie miała innej rękojmi poza uległością względem tradycji i powagi urzędu nauczycielskiego Kościoła świętego. Amen (Paweł VI).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 410


Do góry

Książka na dziś

Nowenny i litanie do św.Charbela

Zbiór modlitw zebranych w książeczce przeznaczony jest dla każdego, kto pragnie za wstawiennictwem świętego Charbela zanosić do Boga swe prośby.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.


08 czerwca 2019

Sobota

Sobota siódmego tygodnia okresu Wielkanocnego

Czytania

(Dz 28,16-20.30-31)
Gdyśmy przybyli do Rzymu, pozwolono Pawłowi mieszkać prywatnie razem z żołnierzem, który go pilnował. Po trzech dniach poprosił do siebie najznakomitszych Żydów. A kiedy się zeszli, mówił do nich: „Nie uczyniłem, bracia, nic przeciwko narodowi lub zwyczajom ojczystym, a jednak wydany zostałem jako więzień w ręce Rzymian, którzy po rozpatrzeniu sprawy chcieli mnie wypuścić, dlatego że nie popełniłem nic zasługującego na śmierć. Ponieważ jednak Żydzi sprzeciwiali się temu, musiałem odwołać się do Cezara, bynajmniej nie w zamiarze oskarżenia w czymkolwiek mojego narodu. Dlatego też zaprosiłem was, aby się z wami zobaczyć i rozmówić, bo dla nadziei Izraela dźwigam te kajdany”. Przez całe dwa lata pozostał w wynajętym przez siebie mieszkaniu i przyjmował wszystkich, którzy do niego przychodzili, głosząc królestwo Boże i nauczając o Panu Jezusie Chrystusie zupełnie swobodnie, bez przeszkód.

(Ps 11,4-5.7)
REFREN: Twoje oblicze ujrzą ludzie prawi

Pan w świętym swoim przybytku,
na niebiosach tron Pana.
Oczy Jego patrzą,
a powieki śledzą synów ludzkich.

Bada Pan sprawiedliwego i występnego,
nie cierpi Jego dusza miłujących nieprawość.
Bo Pan jest sprawiedliwy i sprawiedliwość kocha,
ludzie prawi ujrzą Jego oblicze.

Aklamacja (J 16,7.13)
Poślę Wam Ducha Prawdy, On was doprowadzi do całej prawdy

(J 21,20-25)
Gdy Jezus zmartwychwstały ukazał się uczniom nad jeziorem Genezaret, Piotr obróciwszy się zobaczył idącego za sobą ucznia, którego miłował Jezus, a który to w czasie uczty spoczywał na Jego piersi, i powiedział: „Panie, kto jest ten, który Cię zdradzi ? ”Gdy więc go Piotr ujrzał, rzekł do Jezusa: „Panie, a co z tym będzie? ”Odpowiedział mu Jezus: „Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego? Ty pójdź za Mną”. Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze. Ale Jezus nie powiedział mu, że nie umrze, lecz: „Jeśli Ja chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego?” Ten właśnie uczeń daje świadectwo o tych sprawach i on je opisał. A wiemy, że świadectwo jego jest prawdziwe. Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać.

Rozważania do czytań

Ewangeliarz OP


Do góry

Oremus

Modlimy się dzisiaj, żeby Wielkanoc w nas nie skończyła się wraz z końcem okresu wielkanocnego. Tak naprawdę okres wielkanocny trwa nieustannie, począwszy od zmartwychwstania Jezusa, aż do Jego powtórnego przyjścia. Radość z odzyskanej wolności i oczekiwanie na pełną wspólnotę ze Zbawicielem kształtują nasze życie i postępowanie. Dlatego cały świat nie zdołałby pomieścić ksiąg (por. J 21,25) opisujących Życie, które zwyciężyło i zwycięża śmierć.

Wojciech Czwichocki OP, "Oremus"; maj 2010, s. 91


Do góry

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy

KTO WIERZY, MA ŻYCIE WIECZNE

Życie wieczne to poznać Ciebie, jedynego prawdziwego Boga (J 17, 3)

Św. Jan od Krzyża używa genialnego porównania, by wykazać, że wiara zawiera zarodek widzenia w niebie. Przytacza zdarzenie z Pisma świętego o żołnierzach Gedeona niosących „w ręku światła, ale niewidoczne, gdyż były one ukryte w dzbanach, po rozbiciu których ukazało się światło”. Święty wyjaśnia: „Dzbany te to obraz wiary kryjącej w sobie światło Boże. Gdy wiara ustanie z końcem życia doczesnego, wówczas od razu ukaże się chwała i światłość boskości, którą kryła w sobie wiara” (Dr. II, 9, 3).

Życie wieczne jest jednak nie tylko widzeniem, lecz także zjednoczeniem z Bogiem, zjednoczeniem wypływającym z widzenia. Podobnie rzecz ma się z wiarą. Bóg objawia się ludziom nie tylko po to, by dać się im poznać, lecz by oddać się im, „zaprosić ich do wspólnoty z sobą i przyjąć ich do niej” (KO 2). Nadprzyrodzone poznanie Boga przez wiarę jest nieodzowną podstawą tej cudownej wspólnoty, jaką uzupełnia miłość, osiągając jej pełnię w niebie. Oto niewysłowiona wielkość daru wiary, która stawiając człowieka na płaszczyźnie poznania Bożego, usposabia go do przyjaźni, do zjednoczenia, do wiecznego posiadania Boga. „To jest wolą Ojca mego — mówił kiedyś Jezus — aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne” (J 6, 40).

Jak życie wieczne przewyższa życie ziemskie, tak też wiara przewyższa jakiekolwiek przyrodzone poznanie Boga. Jeden akt wiary nadprzyrodzonej znaczy nieskończenie więcej niż cała wiedza ludzka, nie wyłączając nawet nauki teologicznej. To wiara usprawiedliwa i zbawia. Jak wielka wdzięczność należy się Bogu za ten dar udzielony nam bez żadnej zasługi, jak bardzo trzeba go strzec i rozwijać! Bardzo słusznie Sobór Watykański II zachęca wierzących, aby „stawali się... coraz bardziej świadomi otrzymanego daru wiary” (DWCH 2), i usiłowali przez modlitwę i czyn, aby ten dar, „który darmo otrzymali, można było przekazać również innym” (DM 41).

  • O Panie, będę rozpoczynał od wiary, aby osiągnąć widzenie: idę drogą na poszukiwanie ojczyzny. Podczas drogi mówi dusza moja: przed Tobą jest każde moje pragnienie i nie jest zakryte przed Tobą moje wzdychanie. Lecz w ojczyźnie nie trzeba będzie już prosić, tylko wysławiać, tam bowiem niczego nie brakuje. Tutaj wierzę, tam będę widział; tutaj mam nadzieję, tam będę posiadał; tutaj proszę, a tam otrzymam!
    Teraz zważam na rzeczy, które widzę, a wierzę w te, których nie widzę. Ty, o Panie, nie opuściłeś mnie powołując mię do wiary; chociaż rozkazujesz mi wierzyć w to, czego nie mogę widzieć, nie odmawiasz mi jednak, abym widział te rzeczy, które mi pomagają wierzyć w to, czego nie widzę... Jeśli jest niemożliwością dla mnie widzieć Twoje Bóstwo, mogę jasno widzieć Twoje człowieczeństwo. Oto stałeś się człowiekiem, abym w jednej i tej samej osobie miał przedmiot widzenia i przedmiot wiary (św. Augustyn).
  • O wiaro Chrystusa, mego oblubieńca, zwracam się do ciebie, bo ty zawierasz i kryjesz w sobie postać i piękność mojego Umiłowanego. Ty jesteś czysta, mocna, jasna, wolna od błędów; jesteś źródłem, z którego płyną wody wszystkich dóbr duchowych. Dlatego Ty, o Chryste, w rozmowie z Samarytanką nazwałeś wiarę źródłem, twierdząc, że dla tych, którzy w Ciebie uwierzą, stanie się źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu.
    Tylko ty, o wiaro, jesteś proporcjonalnie najodpowiedniejszym środkiem zjednoczenia duszy z Bogiem. Takie bowiem jest podobieństwo między tobą a Bogiem, jak między Bogiem widzianym a poznawanym przez ciebie. Istotnie Bóg jest nieskończony, a ty takim Go nam przedstawiasz; Bóg jest Jeden w trzech Osobach i ty podajesz Go nam troistego w jedności; jak Bóg jest ciemnością dla naszego rozumu, tak również ty oślepiasz i pozbawiasz światła nasz rozum. Tak więc, przez ciebie, objawia się Bóg duszy w boskim świetle, przewyższającym wszelkie zrozumienie. Pomnóż więc, Panie, moją wiarę, bo im większą będę miał wiarę, tym więcej będę z Bogiem zjednoczony (Św. Jan od Krzyża: zob. Pieśń duchowa 12, 1-3; Droga na Górę Karmel II, 9, 1).

O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. II, str. 414


Do góry

Książka na dziś

9 kroków do szczęścia. Nowenna

Małgorzata Pabis

Trudno określić w jednym zdaniu, czym jest szczęście. Każdy może je rozumieć inaczej, lecz pragnienie szczęścia pozostaje niezmienne. I oto z pomocą przychodzi nam Pan Jezus, który w Kazaniu na górze mówi, kto jest szczęśliwym i daje wskazówki, jak to osiągnąć.

Książka do nabycia w Księgarni Mateusza.